Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew opublikował w gazecie „Kommiersant” artykuł, w którym agresywnie zaatakował Ukrainę. W tekście poruszył kwestie historyczne i odniósł się do bieżącej sytuacji na Ukrainie.
Według niego Ukraina tworzy własną sztuczną tożsamość historyczną, której osią jest jej opozycja wobec Rosji. Przykładem dla niego są ukraińscy politycy i urzędnicy wysokiego szczebla, którzy „nie mają stabilnej samoidentyfikacji”.
„Kim są, obywatelami jakiego kraju są, gdzie są ich korzenie, jaka jest ich tożsamość historyczna, pochodzenie etniczne, do jakich bogów się modlą? Kim się czują? Czy to Ukraińcy? „Europejczycy”? Rosjanie? Żydzi? Tatarzy? Węgrzy? Karaimi?” – pyta.
Według niego prezydent Wołodymyr Zełenski jest osobą „o pewnych korzeniach etnicznych, która przez całe życie mówiła po rosyjsku”.
Zarzuca Zełenskiemu, że pracował w Rosji i otrzymywał znaczne fundusze ze źródeł rosyjskich. Jednak po objęciu urzędu prezydenckiego, w obawie przed kolejnym „Majdanem” skierowanym przeciwko jego osobistej władzy, całkowicie zmienił orientację polityczną i moralną.
„W rzeczywistości wyrzekł się swojej tożsamości. Zaczął gorliwie służyć najbardziej wściekłym siłom nacjonalistycznym na Ukrainie (które, trzeba przyznać, były tam od zawsze, ale stanowiły co najwyżej 5-7% ludności czynnej zawodowo)” – pisze.
Jego postawę porównał do hipotetycznego zachowania inteligencji żydowskiej w nazistowskich Niemczech, która z powodów ideologicznych rozpoczęłaby służbę w SS.
Według Miedwiediewa Zełenski lawiruje, aby zadowolić różne siły społeczne i polityczne oraz mniejszości narodowe. Przy czym, zwornikiem historycznym jest heroizacja postaci związanych z OUN i UPA.
„Musiał zintegrować się z „panteonem bohaterów” tej części ukraińskiego społeczeństwa. Krzyknąć z nimi: „Chwała bohaterom!” Zaakceptuj bezwarunkowy autorytet takich łotrów, jako „wielkich Ukraińców”. Modlić się o błogosławioną pamięć terrorystów i antysemitów Bandery i Szuchewycza, których naśladowcami nazywa siebie dziś znaczna częścią elity politycznej Ukrainy” – pisze.
Miedwiediew uważa, że z ludźmi o takich poglądach nie można negocjować i szukać porozumienia.
Tezę o braku perspektyw na porozumienie z obecnymi władzami Ukrainy rozwija w drugiej części artykułu.
Po pierwsze, dlatego, że obecnie Ukraina jest pod bezpośrednią kontrolą zagraniczną.
„Co więcej, to zarządzanie jest znacznie trudniejsze niż interakcja ZSRR z poszczególnymi krajami socjalistycznymi w pewnym okresie. ZSRR dał swoim geopolitycznym sojusznikom wystarczające pole do kształtowania polityki wewnętrznej, zdając sobie sprawę, że w przeciwnym razie może się to skończyć tragicznymi wydarzeniami, takimi jak powstania węgierskie w 1956 roku czy Praska Wiosna 1968 roku. Prosta logika pragmatyczna. Na Ukrainie zależność jest kompletna – od zastrzyków gotówki do ich gospodarki (jako datki ze Stanów Zjednoczonych i UE) po bezpośrednie zarządzanie ukraińskimi służbami specjalnymi (przez ich amerykańskich patronów). Ale jeśli ZSRR potrzebował dobrych stosunków z krajami obozu socjalistycznego i Układu Warszawskiego (w tym do wspólnego „budowania socjalizmu”), to Stany Zjednoczone nie potrzebują niczego z Ukrainy, poza konfrontacją z Rosją, totalnym powstrzymywaniem naszego kraju i stworzeniem tego, co trafnie nazwano „Anty-Rosją”. Oznacza to, że taki sojusz jest niezwykle kruchy i w pewnym momencie rozsypie się w pył. Nadzieje na członkostwo w NATO i Unii Europejskiej również są z oczywistych względów efemeryczne. Sama Ukraina nie ma żadnej wartości na linii bezpośredniej konfrontacji sił zachodnich (w tym potencjalnie militarnej) z naszym krajem. Nie ma głupców do walki o Ukrainę. I nie ma sensu zajmować się wasalami. Trzeba robić interesy z mrocznym władcą” – snuje analizę.
Miedwiediew określa obecne elity polityczne Ukrainy jako słabe, samolubne i skorumpowane.
„Wielu z nich znamy dość dobrze. Nie było lidera, który mógłby poświęcić się w imię Ukrainy, a nie próbować spieniężyć swojego pozostania u władzy, nie takiego i nie będzie. Wręcz przeciwnie, jeśli chodzi o zysk, nienawiść do Rosji i chęć wstąpienia do UE i NATO to ustępują one miejsca egoistycznym pobudkom, gdy Moskal z pieniędzmi jest wrogiem, ale jego pieniądze są ważniejsze niż wrogość. Pamiętam słowa jednego z moich kolegów ze okresu „przedmajdanowego”. Na moje pytanie: „dlaczego ktoś bierze udział w wyborach, skoro nie ma szans?”, padła odpowiedź, która mnie wtedy bardzo zaskoczyła: „A czego tu nie rozumiesz, to dla niego ostatnia okazja, by zebrać pieniądze z kampanii wyborczej”. Komentarze są zbędne. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Kontakty z tak słabymi ludźmi są bezproduktywne. Sprzedadzą za pięć groszy w dowolnym momencie” – dodaje.
W takiej sytuacji Miedwiediew wskazuje, że Rosja powinna poczekać na zmianę władz i kierunku politycznego na Ukrainie.
„Poczekać na pojawienie się na Ukrainie rozsądnego przywództwa, którego celem nie jest całkowita konfrontacja z Rosją na krawędzi wojny, nie organizowanie kretyńskich „platform krymskich” stworzonych, by oszukać ludność kraju i prężenie muskułów przed wyborami, ale w budowanie równych i obopólnie korzystnych stosunków z Rosją. Tylko z takim przywództwem Ukrainy warto mieć do czynienia. Rosja umie czekać. Jesteśmy ludźmi cierpliwymi” – podsumował.
Opr. TB, https://www.kommersant.ru/
fot. www.kremlin.ru
5 komentarzy
qumaty
11 października 2021 o 16:57naprawdę nie zdziwie się jak niedługo na Ukrainie wybuchnie gorący otwarty konflikt z Rosją. Czas gra na niekorzyść Rosji, bo Ukraina szybko odżeglogowuje z ruskiego miru na zachod, NS2 też gotowy..
dede
11 października 2021 o 18:24Nie wiem co on bierze – ale to musi być na prawdę mocne …
Jak można żyć w takim zacofaniu i przywoływać jeszcze : „powstania węgierskie w 1956 roku czy Praska Wiosna 1968 roku”…
Normalnie płakać się chce, jak się czyta co ten człowiek ma do powiedzenia – albo raczej co mu napisano – bo sam to raczej by tego nie wymyślił …
hihi
12 października 2021 o 09:16„Kim są, obywatelami jakiego kraju są, gdzie są ich korzenie, jaka jest ich tożsamość historyczna, pochodzenie etniczne, do jakich bogów się modlą? Kim się czują? Czy to Ukraińcy? „Europejczycy”? Rosjanie? Żydzi? Tatarzy? Węgrzy? Karaimi?” hmmm to samo mozna napisac o Rosji… Kim sa jej obywatele? Rosjanami, Ugrofinami, pleamionami syberii, Mongolami? Nie wiadomo. Jaka jest ich tozsamosc historyczna? Zwlaszcza ludow syberii? Czy utozsamiaja sie z historia Europy czy moze bardziej Chin?
Jaro
15 października 2021 o 12:06W kwestii gloryfikacji zbrodniarzy z UPA i SS-Galizien ma rację, bo przecież takie sytuacje zachodzą. Gloryfikacja zbrodniarzy już weszła na wymiar państwowy.
Edmund
16 października 2021 o 22:06A jak była tożsamość etniczna tych, którzy robili rewolucję 1917 roku?