47-letnia nauczycielka w zespole szkół w Homlu pociągnęła za ucho ucznia trzeciej klasy i je naderwała. Do makabrycznego zdarzenia doszło 21 stycznia, ale sprawa wyszła na jaw po paru dniach i dopiero dziś jest reakcja białoruskiego ministerstwa oświaty.
Stało się to po tym, gdy rodzice chłopca złożyli doniesienie na milicję i dowiedziały się o tym media. Sama nauczycielka z powodu przeżytego stresu trafiła do szpitala. Chłopcu udzielono pomocy medycznej, założono mu szwy.
„Niezależnie od wszystkich okoliczności, reakcja pedagoga na zachowanie ucznia była niedopuszczalna. Ministerstwo Oświaty niejednokrotnie wskazywało, że przejawy agresji i przemocy w odniesieniu do nieletnich są niedopuszczalne” – oświadczyło w specjalnym komunikacie biuro prasowe resortu oświaty.
Teraz w gimnazjum nr 71 (szkoła nosi nazwę gimnazjum, ale ma też nauczanie początkowe) w Homlu trwa kontrola wewnętrzna. Osobno śledztwo wszczął także Komitet Śledczy Białorusi.
Jak pisze portal lokalny gomel.today, wspomniana nauczycielka nie pierwszy raz „podniosła rękę na dzieci”.
Oprac. MaH, belprauda.org, gomel.today
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!