Ulubiony bohater naszej rubryki, sekretarz prasowy prezydenta Putina, wyjaśnił dlaczego Rosja wciąż boryka się z niskim poziomem życia swoich obywateli.
Na spotkaniu ze studentami Uniwersytetu Moskiewskiego przyczyna została ujęta w „historycznej perspektywie”. Ta perspektywa to, jakżeby inaczej, dwie wojny światowe i rozpad Związku Sowieckiego.
Nie jest to żadne nowe tłumaczenie. Starsi Czytelnicy zapewne pamiętają, że Związek Sowiecki (Polska Ludowa zresztą też) przez cały czas swojego istnienie walczył ze skutkami wojny światowej i niestety przegrał.
Ciekawe, czy któryś ze studentów podczas tego zajmującego wykładu Pieskowa odpalił swojego smartfona i porównał PKB na głowę mieszkańca w Rosji z taką dajmy na to Estonią, która także przeżyła dwie wojny światowe i rozpad Związku Sowieckiego (nazywany tam okupacją). Dzisiaj statystyczny Estończyk może cieszyć się zarówno z rozpadu ZSRS jak i z dochodu wysokości 23610 dolarów. Przeciętny Rosjanin zadowolić się musi dochodem w wysokości 11441 dolarów i zapewnieniami Pieskowa, że gdyby ZSRS trwał, to byłoby lepiej.
Chyba znalazł się taki dociekliwy student i nawet przypomniał Pieskowowi, że w Estonii nie wydobywa się ropy, chromu, manganu, gazu ziemnego, węgla, nie tnie milionów hektarów lasu. W odpowiedzi usłyszał, tu cytat z wystąpienia Pieskowa:” Nie należy wiązać cen na ropę naftową z poziomem życia”.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!