Rosyjski sąd odrzucił pozew przeciwko rosyjskiej firmie państwowej, która była partnerem niemieckiego koncernu. Niemiecki koncern domagał się zwrotu turbin, które bez wiedzy centrali i łamiąc sankcje UE nałożone na Rosję, zostały przetransportowane na okupowany Krym.
O sprawie pisaliśmy też między innymi tutaj.
Moskiewski Sąd Arbitrażowy odrzucił wniosek Siemensa nie czekając na pierwszą rozprawę, która miała odbyć się 18 września.
Warto dodać, że kontekstem całej sprawy są uchwalone przez amerykański Kongres nowe sankcje na Rosję. Chodzi o to, że nowa amerykańska ustawa przewiduje także możliwość zastosowania na amerykańskim rynku sankcji także wobec firm z innych krajów, które współpracują z Rosją. Nowy pakiet sankcji dotyczy głównie rosyjskiego sektora energetycznego.
MaH, Reuters.com
na zdjęciu: siedziba Moskiewskiego Sądu Arbitrażowego, CC BY-SA 3.0
2 komentarzy
Alexander
21 sierpnia 2017 o 09:29I bardzo dobrze. Cwaniactwo „Siemensa” powinno zostać ukarane. Przestraszyli się amerykańskich sankcji. Wcześniej nic im nie przeszkadzało w konszachtach z Kacapią. Typowe zachowania Niemców.
ron
21 sierpnia 2017 o 16:11Ech, teatrzyk dla ubogich; koncerny niemieckie z Rosją żyją w pełnej symbiozie, takie drobne incydenty nic tu nie zmieniają. Plebsowi, który wierzy w jakieś europejskie sankcje, trzeba zamydlić oczy, a decydenci muszą mieć jakieś alibi, żeby nic nie musieć w tej sprawie robić.