Były gruziński prezydent poinformował, że jest w Batumi i wezwał wszystkich obywateli do pójścia na wybory lokalne, zaplanowane na 2 października. Gruzińskie MSW podało, że nie ma informacji o obecności Saakaszwilego w kraju.
Były prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili, skazany zaocznie na więzienie w swojej ojczyźnie, twierdzi, że wrócił do Gruzji. W piątek rano, 1 października, zamieścił na swoim Facebooku filmik, który rzekomo nakręcony został w Batumi.
„Pozdrawiam Was z Batumi i zachęcam wszystkich do pójścia na wybory samorządowe 2 października. Na pewno wygramy i będziemy świętować zwycięstwo” – mówi.
Materiał filmowy jest jednak bardzo niewyraźny i trudno ustalić, gdzie dokładnie znajduje się Saakaszwili.
Wcześniej w ciągu dnia napisał na portalach społecznościowych, że dotarł do Gruzji, ale nie sprecyzował wtedy, gdzie dokładnie się znajduje.
Były prezydent zapowiadał już wcześniej, że zamierza przylecieć do Gruzji samolotem relacji Kijów-Tbilisi wieczorem 2 października, po zakończeniu głosowania w wyborach lokalnych.
Swoją decyzję o przyjeździe do Gruzji polityk tłumaczył tym, że „chce bronić woli obywateli” i „razem brać udział w ratowaniu” kraju. Saakaszwili wezwał swoich zwolenników, by po wyborach wyszli na ulice i „bronili osiągniętego zwycięstwa”.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji nie potwierdziło przyjazdu Saakaszwilego do kraju. Potwierdziło za to ukraińskie biuro Saakaszwilego.
Premier Gruzji Irakli Garibaszwili powiedział 28 września, że jeśli Saakaszwili przyjedzie do Gruzji, to zostanie aresztowany.
„Jak tylko Saakaszwili postawi stopę na naszej ziemi, zostanie aresztowany i wysłany do więzienia. Saakaszwili został skazany zaocznie i zasługuje na to, by pójść do więzienia” – powiedział Garibaszwili, dodając, że nadzieja Saakaszwilego, iż „ludzie wyjdą i będą go bronić, jest fałszywa”.
oprac. ba za lrt.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!