Włoski dziennik „Corriere della Sera” wyjaśnia, dlaczego włoskie władze nie wydają zgody na rozpoczęcie pracy w Rzymu nowego ambasadora Białorusi. Mińsk wyznaczył na to stanowisko obecnego rzecznika MSZ Anatolija Głaza.
Jak donosi „Corriere della Sera”, kwestia ambasadora Białorusi we Włoszech jest rozpatrywana już od kilku miesięcy ale wciąż decyzja nie zapadła. Dziennik uważa, że jest to sygnał dla strony białoruskiej.
„Listy uwierzytelniające wciąż leżą. Wszyscy je przeczytali, ale nikt nie chce brać ich znów do rąk. I pewnie tam jeszcze pozostaną. Nie ma pośpiechu, aby wysłać je do pałacu Kwirynalskiego dla prezydenta Mattarelli” pisze włoska gazeta.
Corriere della Sera nazywa Aleksandra Łukaszenkę „ostatnim tyranem Europy”, a Anatolija Głaza jego „wiernym sekretarzem prasowym”.
„Gazeta cytuje osobę z otoczenia Swietłany Tichanowskiej, liderki białoruskiej opozycji.
„Z Białorusi bez wstydu” – tak publikacja charakteryzuje Głaza, i przytacza liczne przykłady jego agresywnych wypowiedzi pod adresem krajów europejskich, a także przeciwników politycznych Aleksandra Łukaszenki oraz ruchu na rzecz praw obywatelskich i wolnych wyborów w kraju.
Kwestia białoruskiego ambasadora we Włoszech jest rozpatrywana od kilku miesięcy, i prawdopodobnie będzie się dalej przeciągać – pisze gazeta.. Jest to sposób na pokazanie stronie białoruskiej, że Głaz, który w przeszłości dwukrotnie pracował we Włoszech jako dyplomata, tym razem nie będzie tam mile widziany – podsumowuje gazeta.
K24
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!