Wiktor Medwedczuk, podejrzany na Ukrainie o zdradę stanu i usiłowanie grabieży zasobów narodowych na okupowanym Krymie, nie poprosił o azyl polityczny w Rosji. Poinformował o tym sekretarz prasowy Prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow.
„O ile wiemy z doniesień medialnych, sam Medwedczuk jest na Ukrainie i nie zwrócił się do nikogo o azyl polityczny” – powiedział, odpowiadając na pytanie dziennikarza, czy Kreml zareaguje na ściganie Medwedczuka i udzieli mu azylu politycznego.
Podkreślił, że Moskwa nie zamierza ingerować w te procesy – „to wewnętrzna sprawa Ukrainy”.
Dodał, że Kreml obserwuje sytuację „z największą uwagą”.
„Chcielibyśmy mieć pewność, że tą sprawą nie stoi jakieś prześladowanie z powodów politycznych, jakąś kampanią, która wiąże się wyłącznie z chęcią pozbycia się politycznych konkurentów. Byłoby to nie do przyjęcia z punktu widzenia nowoczesnego państwa, byłoby nie do przyjęcia z punktu widzenia ducha i litery demokracji” – powiedział.
Na pytanie, czy Kreml uważa, że Medwedczuk jest politykiem prorosyjskim, a jeśli tak, to czy Rosja udzieli mu pomocy, Pieskow odpowiedział: „Nie prosił o pomoc i Rosja raczej nie zapewni mu pomocy w związku z tym prześladowaniem, które ma miejsce. To po pierwsze. Po drugie, jesteśmy przekonani, że jest politykiem proukraińskim, jest politykiem ukraińskim, tyle że w odróżnieniu od wielu innych polityków na Ukrainie, stoi na straży konieczności normalizacji i utrzymania stosunków między Ukrainą a Rosją”.
Opr. TB, UNIAN
fot. www.kremlin.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!