Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że pałac pod Gelendżykiem nad Morzem Czarnym, który był tematem ostatniego głośnego filmu Fundacji Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego, należy do „jednego lub kilku” przedsiębiorców
Według Aleksieja Nawalnego i jego współpracowników pałac należy do prezydenta Rosji Władimira Putina, a właściciel ukryty jest za skomplikowanym systemem spółek i rozliczeń. Władimir Putin zdecydowanie temu zaprzecza jak i innym twierdzeniom z filmu Nawalnego co do majątku jego i jego rodziny.
– W tym śledztwie twierdzi się, że to pałac Putina i budowany jest dla Putina. I Putin jednoznacznie przecząco odpowiedział na to pytanie. Ani on, ani jego krewni nie mieli związku z tym obiektem. Co się tyczy różnych stref – nie można pływać, nie można latać, ochrona FSO (Federalna Służba Ochrony, rosyjska służba specjalna zajmująca się ochroną najważniejszych osób w państwie – red.) – wiele razy zwracali się do nas z pytaniami dziennikarze, przekazywaliśmy je FSO. Pytanie, dlaczego nie można tam latać, przesłaliśmy FSB. Tam się zwracajcie. To te instytucje, które powinny odpowiedzieć na te pytania. To w ich kompetencji – powiedział Pieskow.
Według niego jest jasne, że właścicielem jest przedsiębiorca.
– Jeden lub kilku, bezpośrednio lub przez pośrednika, zarządzają tym obiektem. Ale Kreml nie ma prawa rozgłaszać nazwisk tych właścicieli. I nie mamy zamiaru tego robić. To by było niewłaściwe – przekonywał rzecznik Kremla.
Na konferencji prasowej spytano też Pieskowa o niektóre firmy, które zamieszczały na swoich stronach omawianą nieruchomość jako rezydencję prezydenta Rosji. Pieskow poradził, by po wyjaśnienia dziennikarze zwrócili się do tych firm. Zapewnił, że prezydent ma tylko te rezydencje, o których wszyscy oficjalnie wiedzą.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. kremlin.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!