Na Białoruś dotarł Festiwal Filmów Polskich „Wisła”, znany od dziesięciu lat miłośnikom polskiego kina w Rosji, a od kilku lat także w Chorwacji, Tadżykistanie, Azerbejdżanie, Uzbekistanie, Kirgistanie, Kazachstanie, Serbii i Gruzji. Pierwszą białoruską edycję przeglądu najnowszych i najciekawszych prac, które wydała polska branża kinematograficzna, zainaugurowano w środę, 5 grudnia, w mińskim kinie „Centralny”.
Na program białoruskiej edycji Festiwalu „Wisła”, który potrwa w Mińsku do 9 grudnia, złożyły się pokazy prac polskich filmowców, które zdążyły już zdobyć sympatie widzów nie tylko w Polsce, lecz także poza jej granicami. Niektóre z filmów zdobyły już nagrody na prestiżowych festiwalach, a także osiągnęły sukces rynkowy.
Przegląd festiwalowy zainaugurował pokaz filmu „Najlepszy” wyreżyserowany przez Łukasza Palkowskiego.
„To fascynująca historia o morderczym wysiłku, spektakularnych upadkach i niezwykłej sile charakteru, historia inspirowana życiem Jerzego Górskiego, który ukończył bieg śmierci oraz ustanowił rekord świata w triathlonowych mistrzostwach świata. Ten rekord nie byłby jednak możliwy, gdyby nie pasmo życiowych doświadczeń, dzięki którym odmienił swoje życie” – czytamy w opisie filmu „Najlepszy”.
Jak powiedziała podczas ceremonii otwarcia festiwalu jego dyrektor Małgorzata Szlagowska-Skulska, film „Najlepszy” sprawił, że Jerzy Górski w świadomości społecznej otrzymał „drugie życie”, gdyż przed ukazaniem się filmu mało kto nawet w Polsce wiedział o tym człowieku i jego wyczynie.
W ofercie festiwalowej białoruscy miłośnicy polskiego kina mogą znaleźć filmy, należące do różnych gatunków. Są wśród nich komedie, dramaty, a także filmy familijne.
O tym, że film polski cieszy się na Białorusi dużą popularnością świadczyła wypełniona, rozliczona na 166 siedzących miejsc, sala mińskiego kina „Centralny”. Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski w odezwie do widzów, zamieszczonej w informatorze festiwalu, przekonuje, że oferta festiwalowa jest dobrą okazją nie tylko do poznania współczesnych nurtów polskiej kinematografii, lecz może wywołać „refleksję nad naszym sąsiedztwem”, a także pogłębić wiedzę o Polsce i Polakach.
Obecna na otwarciu Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” w Mińsku korespondent znadniemna.pl w kuluarach festiwalu porozmawiała z jego dyrektor Małgorzatą Szlagowską-Skulską:
Skąd pojawił się pomysł organizowania Festiwalu Filmów Polskich poza granicami Polski?
– Moim hobby jest dobre kino. Kiedy dwanaście lat temu urodziłam dziecko i zrezygnowałam z pracy, która zajmowała mi dużo czasu, postanowiłam zorganizować w Polsce Festiwal Filmów Rosyjskich, który stał się największym tego typu przedsięwzięciem poza granicami Rosji. A w 2008 roku w Moskwie odbył się pierwszy Festiwal Filmów Polskich „Wisła”. Pokazaliśmy wtedy 16 filmów. W tym roku wyświetliliśmy ich w Rosji już 82.
Jak długo trwały przygotowania białoruskiej edycji Festiwalu?
– Bardzo krótko. Wspólnie z Ambasadą przygotowaliśmy Festiwal za niecały miesiąc. Byłoby to niemożliwe bez entuzjazmui pracy pani Elżbiety Iniewskiej (odpowiedzialnej w ambasadzie m.in. za promocję polskiej kultury – red.).
Czy opłaca się jeździć po świecie i pokazywać polskie kino?
Czasami dopłacam z prywatnej kieszeni. Ale życie filmu w Polsce nie jest zbyt długie. Trzy tygodnie po premierze ludzie już nie idą do kina. Jedyną szansą na przedłużenie życia filmu jest jego promocja za granicą. Czasem jest to także jedyna możliwość opowiedzenia prawdziwej historii Polski mieszkańcom innych krajów. W tym roku, podczas festiwalu w Kirgistanie, pokazaliśmy film „Miasto 44”. Okazało się, że w tym kraju nikt, nawet mieszkający tam Polacy, nie wiedział o Powstaniu Warszawskim. To jest przypadek, kiedy film stał się dla publiczności odkryciem historycznym.
Jakie są perspektywy poszerzenia geografii festiwalu?
– Planujemy dotrzeć z festiwalem do Chile, Turcji i Islandii. Mamy też wielką nadzieję, że uda się w następnym roku zorganizować 2. edycję Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” na Białorusi. Chcielibyśmy przy tej okazji zaprosić na Białoruś znanych aktorów i reżyserów. Miałam już na ten temat rozmowy z Krzysztofem Zanussim, Andrzejem Sewerynem, Januszem Gajosem i innymi legendami polskiego kina.
W ostatnim dniu festiwalu, który potrwa w Mińsku do 9 grudnia, o godzinie 13.00 odbędzie się spotkanie z producentem filmu „Miłość na wybiegu” Leszkiem Andrzejem Wyszyńskim, który opowie o współpracy z najlepszymi polskimi aktorami.
Patronatem honorowym festiwal objęli: Prezes IPN Jarosław Szarek oraz Dyrektor Festiwalu „Młodzi i Film” Paweł Strojek.
Z programem białoruskiej edycji Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” można zapoznać się na stronie festiwalu.
Wejście na wszystkie festiwalowe pokazy jest bezpłatne.
Paulina Juckiewicz z Mińska
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!