Zatrzymani tydzień temu na Ukrainie dwaj Białorusini, którzy zamierzali nielegalnie przekroczyc granicę, by przyłączyć się do oddziałów terrorystycznych LNR, staną przed sądem – poinformowała rzecznik MSW Ukrainy w obwodzie Ługańskim.
Wcześniej szef administracji obwodowej na swojej swoim profilu na Facebooku napisał, że o ile „tych dwoje nie zdążyło jeszcze niczego zrobić, zostaną odesłani do kraju”.
-Teraz już sąd zdecyduje, jaka kara im grozi” – powiedziała portalowi tut.by rzeczniczka MSW Tatiana Pugakaj.
Kobieta wyjaśniła, ze dwaj Białorusini zostali zatrzymani tydzień temu przez funkcjonariuszy MSW przy wyjeździe z Lisiczanska, teraz zajęła się nimi służba bezpieczeństwa Ukrainy.
– Oni kierowali się w stronę miasta Stachanowa. Zostali zatrzymani, bo przyznali się, że jadą walczyć z Ukraińcami po stronei separatystów.
W chwili zatrzymania, próbowali tłumaczyć, że jadą do okupowanego Perewalska do rodziny, ale później przyznali, że tak naprawdę chcieli się przyłączyć się do separatystów z LNR, a konkretnie do oddziału zabitego wataszki batalionu prorosyjskich terrorystów „Prizrak” Alieksieja Mozgowoja.
O zatrzymanych Białorusinach wiadomo tyle tylko, że mają 34 i 37 lat. Przyjechali na Ukrainę z obwodu brzeskiego, jeden z nich jest byłym spadochroniarzem, drugi nie służył, jest na liście rezerwistów. Wiadomo też, że nie poszli na wojnę z przyczym ideologicznych, nie interesował ich „russkij mir”, jedynie chęć zarabiania pieniędzy.
Kresy24.pl
1 komentarz
Wlad Palownik
26 maja 2015 o 12:18Swołocz !