W polskiej świadomości Łemko równa się Ukrainiec. Nie wszyscy wiedzą i rozumieją, że są to dwie zupełnie różne nacje. Łemkowie zapłacili wysoką cenę za utożsamianie ich ze wschodnim sąsiadem…
Ukraińcy traktowali Łemków z góry, język łemkowski nazywając pogardliwie „howirką”, uważając że Łemkowie są „oderwaną od stuleci częścią narodu ukraińskiego”. Do dziś takie postrzeganie Łemków pokutuje wśród mniejszości ukraińskiej w Polsce, kościoła grekokatolickiego i ukraińskich nacjonalistów – pisze S. Zagórski w art. „Akcja Wisła. Zapomniany dramat Łemków”. Warto zapoznać się ze wspomnianą publikacją (tu można przeczytać ją w całości). Nie od rzeczy będzie również przypomnienie, że społeczność łemkowska skupiona w Stowarzyszeniu Łemków, propagującym łemkowską świadomość etniczną, zmobilizowała się do oddzielnych od Związku Ukraińców w Polsce obchodów 70 rocznicy Akcji Wisła (tu program obchodów łemkowskich, których współorganizatorem była Polska Akademia Umiejętności w Krakowie), akcentując odrębność własnej wspólnoty pamięci i losów powysiedleńczych oraz jednoznacznie odcinając się od działań UPA.
„Ukraińska Powstańcza Armia – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na portalu stowarzyszenielemkow.pl– była dla Łemków strukturą zewnętrzną, która w 1944 roku weszła na terytorium Łemkowszczyzny, wymuszając posłuch i narzucając tożsamość ukraińską, podobnie jak w okresie okupacji niemieckiej robiła to OUN i kolaborujące z Niemcami organizacje ukraińskie”.
Łemkowskie obchody 70. Rocznicy akcji „Wisła” są „manifestacją ocalenia przed zagładą i dowodem przetrwania, przy jednoczesnym komunikowaniu świadomości ciągłego zanikania i kurczenia się własnego dobrostanu kulturowego. Są też walką o swoje miejsce w pamięci społecznej. Niosą przesłanie adresowane do współczesnych Polaków i Ukraińców: rok 1947 to przede wszystkim tragedia Łemków” – napisano w przemilczanym przez większość mediów oświadczeniu AKCJA „WISŁA” (1947), CZYLI TRAGEDIA ŁEMKÓW:
Odkąd legalnie obchodzone są w Polsce kolejne rocznice akcji „Wisła”, czytamy i słyszymy nieodmiennie, że 28 kwietnia 1947 roku władze komunistyczne rozpoczęły „wysiedlanie ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski; działania prowadzone były w sposób brutalny i bezwzględny; w ciągu trzech miesięcy na Ziemie Zachodnie i Północne przymusowo przesiedlono ponad 140 tys. Ukraińców” (M. Jarosiński, PAP, 2016). Wydarzenia z tamtego roku są ukazywane jako „ostateczne rozwiązanie kwestii ukraińskiej” przez Polskę.
Nie ma wątpliwości, że akcja „Wisła” została sprowokowana przez działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej sił militarnych, zdecydowana w Moskwie przez wodza sowieckiego Józefa Stalina, wykonana przez komunistyczny reżim rządzący wtedy Polską, sprowadziła cierpienie na wszystkich, którzy w niej utracili swe domy. Jednak dla Ukraińców akcja „Wisła” oznaczała perturbacje tylko na skrawkach zachodniego pogranicza ich historycznego osadnictwa. Nie byli wysiedlani z dużych miast, zachowali swe zasadnicze terytorium narodowe w granicach Ukrainy sowieckiej, władze komunistyczne w Polsce, gdy tylko rozbiły zaplecze OUN, zaczęły już w latach 50. przywracać Ukraińcom prawa do ich języka i tożsamości, pozwoliły na zorganizowanie się, utworzenie szkół, działalność prasowo-wydawniczą i kulturalną.
Natomiast z pamięci społecznej niemal znikł lub został przesunięty na plan drugi fakt, że to kto inny był główną ofiarą i zapłacił o wiele większą cenę za konflikt wywołany w celu przesunięcia granic Ukrainy jeszcze dalej na zachód, niż to w 1944 roku zrobił Stalin. Akcja „Wisła” w pierwszym rzędzie była tragedią Łemków (Rusinów) – osobnego względem Ukraińców i Polaków narodu wschodniosłowiańskiego. Ukraińska Armia Powstańcza była dla Łemków strukturą zewnętrzną, która w 1944 roku weszła na terytorium Łemkowszczyzny, wymuszając posłuch i narzucając tożsamość ukraińską, podobnie jak w okresie okupacji niemieckiej robiła to OUN i kolaborujące z Niemcami organizacje ukraińskie. Łemkowie w 1947 roku nie tylko doznali traumy wygnania, ale utracili to, co dla każdego narodu i jego kultury jest najważniejsze – ojczyznę. Nie jakieś jej rubieże, ale dosłownie całą. Znaleźli się w sytuacji narodu bez ziemi. To Łemkowie, ludność w olbrzymiej większości wiejska, zostali niemal w 100% wysiedleni z terytorium górskiego, którą przed wiekami zagospodarowali i na nim zbudowali swoją oryginalną kulturę. Rozproszeni po 1947 roku, nie mieli żadnego już oparcia dla swej wspólnej tożsamości w realnie istniejącym zapleczu materialnym, terytorialnym, zagranicznym państwie czy choćby diasporze. Ulegali wymuszonej asymilacji, polonizowali się lub ukrainizowali, bo władze komunistyczne nie pozwoliły im nawet po przełomie politycznym 1956 roku na założenie własnych szkół, gazet, organizacji, kościołów, powrót w strony rodzinne. Legalizację odrębnej tożsamości zawdzięczają dopiero upadkowi komunizmu.
Łemkowie zapłacili więc niezwykle ciężką, najwyższą cenę za cudzy konflikt narodowościowy. Byli w nim ofiarami, a nie współsprawcami. Zarówno wojna OUN / UPA z Polską, jak i akcja „Wisła” miały zniszczyć ich odrębność i więź. Dlatego łemkowskie obchody rocznicy 1947 roku mają aspekt wyjątkowy. Są manifestacją ocalenia przed zagładą i dowodem przetrwania, ale jednocześnie walką o swoje miejsce w pamięci społecznej. Niosą przesłanie adresowane do współczesnych Polaków i Ukraińców: rok 1947 to przede wszystkim tragedia Łemków (czytaj również: „Republika Łemków. Niespełniony sen o wolności”)
Kresy24.pl
98 komentarzy
wnuk rezuna
6 maja 2017 o 13:39Ukraińcy muszą zrozumieć !!!
Że gloryfikacja Banderyzmu i jego symboli , jest w Polsce NIEMOŻLIWA !!!
Ukraińcy którzy wjeżdzają do Polski ubrani w koszulki z Banderą , są postrzegani i będą traktowani jak Niemcy którzy by sie odważyli zwiedzać Oświęcim w koszulkach z podobizną Hitlera !!!!!!
Łemkowie też to zrozumieli,że klika Tymy to pogrobowcy rodzimego banderyzmu , a naród łemkowski ani z UPA ani z jego zbrodniami zwłaszcza na Wołyniu, nie miał nic wspólnego i tak też chce być przez Polaków postrzegany .
łowczyni kacapów
24 lutego 2019 o 23:59Ruski troll. Rzeczowniki z dużych liter, np. u ciebie „Banderyzymu”, tak jak ruska agentura GRU pisze.
Bandera nic nie zrobił, tylko Klaczkiwski – poniał? Nienawidzicie go, bo tłukł wasze czerwone ścierwa w ZSRR!
Wiesz, jakby mój polski naród ktoś tak gnębił, jak Polacy ukraiński w 1919-1939, to może bym im też coś takiego zrobiła, jak Ukraińcy Wołyń? kto wie? Się wszyscy Wołynia czepiają, a nie wie, jak Ukraińcy byli traktowani!
ponury424
27 stycznia 2020 o 21:29„jakby mój polski naród ( od małej litery ) ktoś tak gnębił”. Jeślibyś należała do Narodu Polskiego, to przez szacunek napisałabyś od dużej litery. Nikt o zdrowych zmysłach nie pochwali zbrodni jakich dokonała UPA na Polakach na Wołyniu. Nic ich nie usprawiedliwia. Sama jesteś trollem.
Jaro
13 grudnia 2020 o 22:47Że co? Że przybijanie dzieci widlami do drzwi stodoły mógł by ktoś powtorzyc? Jestem z malopolski, trafiłem tutaj przez przypadek ale mi krew zagotowalo jak przeczytalem Twoje wypociny!
Aga
21 września 2023 o 10:55Ty nie jesteś łowczynią kacapow ,tylko obrzydliwym ukraińskim trollem.
Sebastian
6 maja 2017 o 13:49Ciekaw jestem, ile jeszcze narodów rusińskich jest na dzisiejszej Ukrainie.
Darek
7 maja 2017 o 20:14Zależy co rozumie się pod słowami „naród” oraz „rusiński”. Te ostatnie słowo pochodzi od wikingów więc zasięg narodów prawdziwie „rusińskich” pewnie da się określić na podstawie badań DNA. Łatwiej okreslić jak daleko sięgały narody słowiańskie bo bardzo wyraźnie zaznacza się tu jeden gen:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Haplogrupa_R1a1_(Y-DNA)
Oczywiście do wiki mozna mieć wiele zarzutów lecz tu jest całkiem dokładnie opisane. Może poza pochodzeniem tego genu, nigdy w zyciu nie zaryzykowałbym łaczenia go ze Scytami bądź Sarmatami, za dużo luk. Jego rozpowszechnienie w Indiach i całej Europie sugeruje raczej tereny Iranu, ew. współczesnej Turcji. I raczej było kilka „rzutów” tego genu na naszych terenach, Scytowie mogli być na początku pierwszego. Ostatnio sporo czytałem o Pseudoawarach i Wiki niemal idealnie pasuje do wędrówek tego ludu który w VIw uciekli przed Turkami. Szczególnie dużo do myslenia dają Węgrzy – lud posługujący się nieindoeuropejskim językiem, a genetycznie bliżej im Indii niż np. Skandynawii, że o Azji nie wspomnę. Najnowsze badania historyczne coraz mocniej łączą pseudoawarów z powstaniem Słowian i chyba coś jest na rzeczy. To oni łączą nas z Węgrami i innymi nośnikami w/w genu, a pochodzenie z Iranu łączyłoby nas z Indiami i częścią Kaukazu (fala migracji w kierunku wschodnim i południowym).
Podsumowując – jeżeli uznać, że ów gen mocno decyduje o tym czy ktoś jest etnicznym Słowianinem, to za Rusina z dziada pradziada należałoby uznac kogos kto nosi w sobie także geny charakterystyczne dla Skandynawii.
Sebastian
8 maja 2017 o 10:46Naród to język, kultura i genetyka. Każdy naród ma mieszaną genetykę, ale jeden jest język i kultura. Mówiąc naród mam na myśli głownie kulturę i język. Dlatego pozwoliłem sobie w innym miejscu napisać, że nie istnieje naród ukraiński, bo brak kultury ukraińskiej, a i język jest bardzo młody.
Co do haplogrup, to jest to tylko jeden z elementów, wcale nie decydujący, gdyż na przestrzeni tysięcy lat ten gen mógł zostać wypłukany z ludu wcześniej z nami spokrewnionego. „Krewni” zatem nasi mogą tego genu nie posiadać, lub posiadać w małej ilości. Co nie znaczy, że ci, co go dużo posiadają nie są naszymi krewnymi. Nie będę pisał o jakiej nacji myślę, ale nie ma jej na mapie, którą podałeś. A jestem pewien, że są naszymi krewnymi, część z nich, na co mam dowody, ale to tajemnica służbowa. Do czasu.
Maur
8 maja 2017 o 15:33Może poza pochodzeniem tego genu, nigdy w zyciu nie zaryzykowałbym łaczenia go ze Scytami bądź Sarmatami, za dużo luk.
—————————–
Ze Scytami – zgoda. Nie sposób szukać związku.
Z Sarmatami – jest inaczej. Haplogrupa charakterystyczna dla RP jest też charakterystyczna dla miejsca Sarmatów 1500 lat temu. Praktycznie ten sam odsetek.
Darek
8 maja 2017 o 21:44@Sebastian – oczywiście, że naród to bardzo szerokie pojęcie i łaczenie go tylko z genami byłoby bardzo dużym uproszczeniem. Jednak to trudne do ostrego zarysowania i poza badaniami językowymi itp. genetyka może dać odpowiedź na wiele pytań dot. tego zagadnienia. Gdy na mapę wystepowania w/w genu nałozy się mapy max zasięgu państwa Piastów oraz WKL widać bardzo dużą zbieżność. Czyli ludzie dziś posługujący sie innym językiem i wyznający inne wartości kiedyś mogli należeć do tego samego narodu (a przynajmniej b. bliskich narodów).
Wracajac do współczesności, bardzo mi sie podoba ostre rozróżnienie społeczeństwa i narodu jakie kiedyś przeczytałem:
Społeczeństwo jest przypadkową zbieranina zamieszkująca dany teren i posługującą sie konkretnym językiem. Naród to ludzie którzy od wieków mieszkają na tym terenie, posługują się tym samym językiem i wyznają te same wartości.
Czyli np. Niemiec ktory po przyjeździe do Polski nauczył sie naszego języka i zachowuje jak my ciągle jest co najwyżej Polakiem niemieckiego pochodzenia. Ale gdy jego potomkowie (nawet ze związków z Germanami) będa wyznawali wartości charakterystyczne dla Polaków w 2-gim, góra 3-cim pokoleniu przykleiłbym im etykietę „prawdziwy Polak”. To samo działa w druga stronę i dlatego etniczni Polacy i Białorusini ktorzy dali sie zrusyfikować (nie tylko język czy religia ale np. uwielbienie dla despotycznej władzy itp) nawet nosząc „polskie” geny i charakterystyczne nazwiska na wiek wieków zostaną Rosjanami.
Yarrek
25 sierpnia 2021 o 08:26Przepraszam, ale on zastanawia się tylko jaki procent obywateli Ukrainy nadal uważa się za Rusinów, a nie za Ukraińców. Każdu Ukrainiec to Rusin, ale nie każdy Rusin to Ukraińiec…
ziutek
8 maja 2017 o 13:01Jak czytam o wyczynach banderowców, to szczerze zaczynam wierzyć, że Ukraińcy i Rosjanie to jeden naród.
Bo przecież są jednym narodem – Wowa to mówił tyle razy, nowy Rasputin też (wabi się Dugin)…
mapa
8 maja 2017 o 13:29Naród rusiński jest jeden. Główny centrum tego etnosu jest Zakarpacie, gdzie ściera się opcja „ukraińska”, oficjalna promowana przez państwo i wersja „rusińska”.
Ale Rusini mieszkają też na Słowacji (pas od granicy z UK po wieś Osturnia na Spiszu. Rusini mieszkają też w Serbii w okolicach Ruskiego Krsturu, Rumunii (Syhot Marmaroski) i w Kanadzie. Wreszcie za Rusinów uważa się większość naszych Łemków.
Łemkowie z rożnych względów (religijnych, językowych, społecznych) nie uważają się za Polaków. Część przyjęła ukraińską świadomość narodową i już w okresie wojny wspierała UPA. Część walczyła o zachowanie swojej tożsamości, najpierw w wydaniu rosyjskim, już od końca XIX wieku (stąd obóz koncentracyjny Talerhof, czy schizma tylawska).
Akcja Wisła dotknęła też Łemków, którzy UPA nie popierali. Niestety, o ile po 1956 roku Ukraińcy w PRL zostali uznani za mniejszość i mogli rozwijać swoją kulturę, Łemkowie takich możliwości nie mieli. Dziś jest co prawda lepiej i Stowarzyszenie Łemków ma możliwość działania, ale niestety daje się zauważyć powolne ukrainizowanie liturgii w Kościele Grekokatolickim i odchodzenie od liturgii starocerkiewnej. Części Łemków to nie dotyczy, bo w latach 30 XX wieku protestując przeciwko ukrainizacji Kościoła przez Szeptyckiego, przeszła ona na prawosławie.
Franek kimono
21 czerwca 2018 o 23:01Gdyby to ode mnie zależało to dla dobra Polski zakazane byłoby promowanie obcych kultur na terytorium Rzeczypospolitej. Lwów był miastem Polaków, pewna część Wołynia też. W Przemyślu byli Ukraińcy. Teraz granica wydaje się w końcu uczciwa. Po co więc te akcje szkodzące obu krajom. Zakazać i tyle. Kto chce budować swoją tożsamość narodową niech się spełni w swoim kraju. Wolna Polska i Ukraina. I teraz niespodzianka. Duża część obecnej zachodniej Ukrainy była zamieszkana przez Żydów. Czy Ukraina jest gotowa oddać własność prywatną gminom Żydowskim? Skoro tak domaga się sprawiedliwych granic z Polską to może rozdzieli nas pas ziemii który powinien przypaść Izraelowi?
tagore
6 maja 2017 o 14:16Wiatrowyczowi i Tymie nie będzie to w smak.
kresowiak
6 maja 2017 o 15:56„Świadomy Ukrainiec ma obowiązek być tępym i debilnym. Jeżeli świadomy Ukrainiec nie jest tępym i debilnym to staje się automatycznie żydem albo Moskalem…” Stepan Bandera.
tagore
6 maja 2017 o 14:17W sumie kolej teraz na Bojków.
Ula
6 maja 2017 o 14:39I takie cos potrzeba naglasniac, zeby Polacy (ci ktorzy nie wiedza)dowiedzieli sie o Lemkach, a Ukraincy, ze nie wszyscy Rusini to „Ukraincy”. W Rzeczpospolitej zawsze zyly rozne narodowosci, w zgodzie, dopoki Niemcy nie zaczeli mieszac.
Basia
6 maja 2017 o 15:32Łemków szkoda, ale rozpoczęcie Akcji Wisła było dobrą decyzją. Szkoda, że Łemkowie nie postawili się banderowcom i nie stanęli po stronie Polaków, bo jednak bez wsparcia miejscowych działania UPA w Małopolsce nie byłyby możliwe.
Adr
7 maja 2017 o 11:55Dokładnie nie da się powiedzieć ,,polityka mnie nie interesuje” czy coś w tym stylu.
Prędzej czy później każdego dopadnie.
To tak jak z muzułmanami dzisiaj nie wystarczy że nie są terrorystami, muszą go aktywnie zwalczać, dopóki biernie mu się przyglądają będą jego ofiarami.
Ani Ukraińcy(pomijam sowieckich) ani Łemkowie nie stworzyli żadnej liczącej się organizacji która była by w kontrze do
OUN-b/OUN-M/UPA/14SS.
prawy
8 maja 2017 o 08:53Widocznie uważali je za obce, stosujące terror i zagrażajace ich codziennemu wielowiekowemu życiu organizacje, a jednocześnie nie dostrzegali u siebie realnych możliwości do stworzenia „liczącej się organizacji która była by w kontrze do
OUN-b/OUN-M/UPA/14SS.”
Tak też przecież postępowali wiekami np.Żydzi.
Naziści niemieccy i ukraińscy, takiej strategii wyżywania, dość skutecznie się przeciwstawili.
Różnica ukronazistów w stosunku do Polaków i Łemków wyrażała się w tym że uznawali Polaków w ich masie, za nieprzydatnych do ukronazistowskiej ukrainizacji, a wobec Łemków uznawali, że terrorem ich do tego zmuszą.
Wystarczy np. poznać i rozumieć działania ukronazistów w GG, po 1939r.
Zaplanowany terror OKRUTNY wobec Polaków, był w Genocidum Atrox, drugim równorzędnym celem działania UPA, obowiązkowo towarzyszącym, fizycznej likwidacji Polaków i polskości.
Adr
8 maja 2017 o 14:32@PRawy
szklanka jest do połowy pełna a do połowy pusta
ponieważ cześć Łemków jednak aktywnie wspóracowala z UPA
a druga mogła pójśc w strone formacji polskich
dzisiaj możemy dzielić włos na czworo
w czasie wojny panuja inne zasady
jeśli w konspiracji padało na kogoś-Polaka- oskarżenie o zdradę to stosowano zasada domniemanej winny
i tak samo było z Łemkami
,,nie dostrzegali” OK
mogli nie dostrzegać i ponieśli konsekwencje
prawy
9 maja 2017 o 08:36„jeśli w konspiracji padało na kogoś-Polaka- oskarżenie o zdradę to stosowano zasada domniemanej winny”
Stosowano.
Jeśli z użyciem rozumu, to najczęściej unikano czynów bezrozumnych i zbrodni.
Jeśli go nie używano to ilość zbrodni się pomnażała i zamazywała różnica, między katem i ofiarą.
Rozum nie na wojnie lecz TERAZ jest niezbędny, gdyż żadnej taryfy ulgowej dla jego NIEUŻYWANIA, wymyśleć się nie da.
Wojciech Żaglewski
11 sierpnia 2021 o 20:26Szanowna Basiu ! Akcja Wisła w ogóle nie była potrzebna !Łemkowie nie postawili się banderowcom bo są Rusinami ! A czy tzw. Polacy zasługują sobie na szacunek ! Czy jest gdzieś państwo które opluwa swoich twórców państwa jak tzw. Polacy ! Na portalu Kresy . 24 .pl w artykułach o jakiś zniszczeniach wymieniano termin ,, wandalizm ,, Tym terminem opluto Wandalów – twórców państwa polskiego .
Lem
5 września 2023 o 12:02Trochę trudno jest nie wspierać kogoś, kto przykłada ci gnat do czoła. Jest wiele historii jak upa rekrutowała pod bronią, albo idziesz z nimi albo śmierć za stodołą, co wybierasz?
Enej bandyta
6 maja 2017 o 17:06No to śmieszny ukraiński IPN ślag trafi. Nawet Łemkowie mówią dość propagandzie Wiatrowycza. Swoją drogą ten ich IPN tylko z nazwy podobny. Oni mają tam na Ukrainie jakiś dziwny rodzaj niższości, chcieliby żeby u nich było jak w Polsce, a robią wszystko źle. Tak więc Wiatrowyczu i Tymie nie idźcie tą drogą. Choć może to i dobrze, bo z nimi to przyjaźni Polsko- Ukraińskiej nie będzie.
solozzo
6 maja 2017 o 17:09Bez przesady! Łemkowie uczestniczyli w bandach UPA, wspierali te bandy, zwłaszcza ci zamieszkali w rejonie Sanoka. Jeśli weźmie się pod uwagę okoliczności, w jakich przeprowadzana była Operacja Wisła, trudno się dziwić, że potraktowali zostali jako element wrogi Polsce. Było świeżo po wojnie, sytuacja była niepewna, polskie państwo było słabe a Polscy wciąż byli mordowani przez ukraińskich bandytów. Łemkowie mogą mieć co najwyżej pretensje do Ukraińców i do siebie, że nie potrafili się im przeciwstawić i wykazać swojej lojalności wobec Polski. A co do tej lojalności, to nie najlepiej świadczy o niej obecność na łemkowskich uroczystościach przedstawicieli antypolskiej ludności zamieszkałej na Śląsku. Więc powtórzę: bez przesady z tymi Łemkami!
prawy
7 maja 2017 o 06:41Ci z okolic Sanoka to właśnie produkty ukrainizacji a la Bandera, robionej przez OUN do 1939 i potem przez OUN w formie pomocniczej dla III Rzeszy w GG.
Świetny przykład na dowód, DO CZEGO prowadziła taka ukrainizacja Łemków na banderowską modłę.
prawy
7 maja 2017 o 08:25„A co do tej lojalności, to nie najlepiej świadczy o niej obecność na łemkowskich uroczystościach przedstawicieli antypolskiej ludności zamieszkałej na Śląsku.”
1.RP (PRL też)nie ułatwiała lecz utrudniała im kultywowanie i rozwijanie WŁASNEJ tożsamości.
2. Pokazali że nie chcą być utożsamiani z tą padliną ludzką, wyznawcami Bandery.
3. To ślązakowcy chcą się z okazji Wisły (i każdej innej) przy nich „załapywać”.
4. Niech RP późno, bo późno ale niech daru bożego, rozumu użyje (Akademia pokazała).
solozzo
7 maja 2017 o 09:07ad1 – Gdyby PRL rzeczywiście chciała pozbawić Łemków tożsamości, z pewnością dysponowała możliwościami, żeby to zrobić. Natomiast w RP wszelkie mniejszości po prostu hulają i narzekanie na ten stan rzeczy jest z ich strony bezczelnością.
ad2 – Pokazali ale 70 lat za późno! Poza tym dość oględne stwierdzenie, że UPA „była dla Łemków strukturą zewnętrzną” a nie wrogą czy choćby nieprzyjazną, wiele mówi o ich ówczesnym i obecnym podejściu do tej struktury. Nie słyszałem o antybanderowskiej partyzantce wśród Łemków:)
ad3 – To tak jak z banderowcami, z tym że tych o wiele łatwiej pogonić, czego Łemkowie nie zrobili. Powinni wyciągać wnioski ze swojej historii.
ad4 – Rozum rzeczywiście by się przydał ale przede wszystkim w odniesieniu do mniejszości, które z założenia są mniej lub bardziej jawnie antypolskie.
prawy
8 maja 2017 o 08:00” Gdyby PRL rzeczywiście chciała pozbawić Łemków tożsamości, z pewnością dysponowała możliwościami, żeby to zrobić. ”
Nie o możliwościach rzecz idzie a o konkretnym postępowaniu PRL.
Proszę zapoznać się z postępowaniem PRL wobec Łemków i Ukraińców tak poczynając do np.1955 roku i porównać.
Co wychodzi ?
prawy
8 maja 2017 o 08:04„poczynając do np.1955 roku”
od !
Maur
8 maja 2017 o 15:45Łemkowie uczestniczyli w bandach UPA, wspierali te bandy, zwłaszcza ci zamieszkali w rejonie Sanoka.
——————————————
Okolice Sanoka nie są terenami Łemków. To ojczyzna Dolinian i Hucułów, a w pasie nieco na południe już z nacjami mocno wymieszanymi. Nawet Bojkowie byli oddzieleni pasem nacji mieszanych od Ustrzyk DOlnych do Baligrodu.
Łemkowie generalnie dominowali w okolicach:Komańcza. Jaśliska,Hańczowa, Krynica i Muszyna – czyli pas przygraniczny ze Słowacją.
Dominik
8 maja 2017 o 16:36Tak jest. Bodajże ostatnią łemkowską wsią na zachód jest Szlachtowa koło Szczawnicy. Szczawnica już polska.
ukrop
6 maja 2017 o 17:15Łemkowie czyli górale z Karpat A czy KAszubi to odrębny naród od polskiego Czy górale z polskich gór to odrębny naród Czy Kurpie to odrębny naród Czy Ślązacy to odrębny naród Co Każda z tych grup to nie Polacy Mają swoje gwary Swoje zwyczaje Nawet alfabet np. Kaszubi Ten język mogą zdawać na maturach Jak ktoś by powiedział że to nie Polacy To wszyscy byście się oburzyli A zapomniałem o Warmiakach Przyjedź do Gietrzwałd i spróbuj zrozumieć Warmiaka powodzenia A zapomniałam o Mazurach Słyszeliście Mazura Ja tak I oni też są odrębnym narodem No nie należą do wielkiej polskiej rodziny Tak samo i LemkiTo są Ruśni A Ukraincy kim są Także Rusinami Takie jest moje zdanie Pozdrawiam
Sebastian
6 maja 2017 o 20:28Kaszubi, Kurpie, Mazurzy, Ślązacy, Warmiacy i inni uważają się za Polaków. Walczyli z Niemcami, Szwedami.
Łemkowie nie uważają się za Ukraińców.
Rusin to Słowianin wschodni. Ukrainiec to obywatel Ukrainy.
Rusin (narodowość) nie równa się Ukrainiec.
Czech jest Słowianinem zachodnim. Czy według Ciebie Czechy mają zostać włączone do Polski? A jeśli nie, to dlaczego każdy Rusin ma być Ukraińcem.
Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam.
brat ukropy Ale nie rodzony
7 maja 2017 o 15:40No tak szczególnie Mazurzy Leć na Kretę Jest tam cmentarz niemieckich żołnierzy Leżą tam chłopcy o mazurskich nazwiskach I wiedz mi nie walczyli za Polskę A ile tam leży chłopaków z Pomorza Takie były czasy że walczyli w niemieckiej armii Ale to miejsza z tym Nie o to chodzi tutaj Niech Łemko czuje się Łemkiem jak tak chcę Nikt mu nie broni Tak samo Nazur Ślązak i Kaszyb
Sebastian
7 maja 2017 o 19:16Za zachęcenie do odwiedzenia Krety dziękuję. Polacy, wcieleni do wermachtu, nie mieli wyjścia. To o niczym nie świadczy. Mazurzy mieli plebiscyt, ale akurat Polska przegrywała z sowietami w 1920. Ślązacy mieli powstania śląskie. W powstaniach wielkopolskich walczyli ludzie z nad Odry, ziem, które pozostały w Niemczech. Nikt ich potem nie chciał zatrudnić, Niemcy uważali ich za Polaków, a Polacy za obywateli Niemiec. Jeden taki skoczył z mostu warszawskiego, co przeczytałem w gazecie, nazwiska nie pamiętam.
Kurpie walczyli ze Szwedami.
Krewni mojej babci Polki, jako dzieci, wyjechali z rodzicami do Wiednia z Galicji, za robotą, w okolicach pierwszej wojny. Gdy dorośli, zostali wcieleni do wermachtu i zginęli pod Stalingradem.Nie byli ochotnikami. Byli Polakami.
Nie zdziwiłbym się, gdyby na wielu frontach Polacy strzelali do Polaków. Bo i u sowietów służyło dużo Polaków.
Nie istnieje naród ukraiński, bo to pojęcie zarezerwowane dla tworów set-letnich. Dlatego Łemkowie nie mogą być Ukraińcami. Mogą być sobą lub Polakami. Pogadamy za 50 lat, czy naród ukraiński zaczął powstawać, bo, żeby się ukształtować, potrzebuje co najmniej 500 lat. Polacy tworzyli się 1000 lat. Od elity i tutejszych, poprzez szlachtę i religię, aż do chłopów, walczących z bolszewikami w 1920.
SyøTroll
8 maja 2017 o 09:31W polskiej świadomości Łemko (Bojko, Hucuł czy inny Rusin Karpacki) równa się Ukrainiec. W ukraińskiej także. Sami Bojkowie czy Łemkowie mieli bliżej do Ukraińców niż Polaków, za co zapłacili po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918-ym roku. Jakby uznali się za odmianę Polaków jak Bachledy z Zakopanego, a nie Rusinów, to może mieli by łatwiej.
@brat ukropy Ale nie rodzony
Wbij sobie to do pustego łba, że Kurpsie i Mazurzy są bliższymi kuzynami Mazowszan niż Polacy (mało- i wielko-). Oczywiście wszyscy są tzw. „Lechitami”. Historię mamy taką jaką mamy, i aneksja Mazowsza przez Polskę, rok przed Hołdem Pruskim jest niestety faktem dokonanym. IPN tego nie zakłamie.
tagore
6 maja 2017 o 21:37Namnożyło się tych narodów,lokalne dialekty to nie problem.A Rusini mają wiele powodów do pretensji do
Ukraińskich działaczy politycznych od pierwszej wojny światowej.
Bohun
8 maja 2017 o 00:32Znam wiele rodzin Łemkowskich z Dolnego Śląska i żadna nie czuję się ukraińcami. Kiedyś pewien starszy Łemko z Michałowa nieomal mnie pobił kiedy próbowałem mu wmówić że jest Ukraińcem. Łemkowie to całkiem inna kultura bliżej im do naszych Górali aniżeli Ukraińców.
Maur
8 maja 2017 o 15:49…Czy górale z polskich gór to odrębny naród …
————————————————-
Górale z naszych Tatr uznali się swojego czasu za odrębny naród. Nawet wystosowali delegację do Krakowa do Hansa Franka by ten uznał GORALENVOLK za odrębny naród i aby Niemcy objęły go swoim patronatem.
Pafnucy
9 maja 2017 o 18:43Kaszubi, Ślązacy czy Mazurzy czują się Polakami i są Polakami. Chwała im za to. Ci którzy mówią o sobie inaczej to zwykli zaprzańcy „sponsorowani” przez UE (de facto Niemcy) w ramach rożnych funduszy wspierających „różnorodność”, „regionalizm”, „odrębność”, „swojskość” itp. To garstka ludzi. Największe „ku…estwo” to RAŚ. W większości zasilany przez odpadki po Werwolfie. Co innego Łemkowie czy Rusini, którzy nie są Ukraińcami. Samych Rusinów jest na Ukrainie ponad milion. Do tego diaspora rusińska na świecie. Łemkowie, Bojkowie czy Hucułowie od bardzo dawna się odcinają od „ukraińskości”. Banderowcy do „ukrainy” siekierami ich przekonywali. Oczywiście wszyscy są sobie bardzo bliscy (tak jak Czesi i Słowacy).
black flag
6 maja 2017 o 17:17,,, ludzie na poziomie ,, jestem ciekaw czy te nazwy gdzie Ci ludzie mieszkali w czasie IIRP sa obecnie te same ? jak nie to wrocic do tych samych nazw co byly przed komuna i ruska inazja na Polske ,,,mysle ze to tym ludziom sie nalezy i oczywiscie odszkodowania ,,kiedys tam bylem w tych okolicach , dawno , dawno temu i jest naprawde pieknie ,,dlatego sie nie dziwie ze ONI wola bardziej swoje okolice od ziem niemieckich
prawy
6 maja 2017 o 18:05Stawiali się, zwykle na miarę swoich możliwości.
Niewielu ludzi w każdym etnosie, jest bohaterami.
Jednak ukronazizm nie był wytworzony przez Łemków i nie oni byli realizatorami jego założeń.
Ukronazisci traktowali ich wyjątkowo przedmiotowo.
Terroryzowani byli intensywnie przez ukronazistów już od 1939r. przez ukraińską policję pomocniczą, składającą się z delegowanych do niej OUN-owców w GG.
Łemków w UPA, było niewielu.
lemko boyko team
8 listopada 2019 o 18:51jak niewielu a sotnia myrona ,stiaha ,hrina ,smyrnoho zlozone byly z samych lemkow,,
Zygmunt
6 maja 2017 o 19:12Brawo Łemkowie ja też jestem z pochodzenia Łemkiem ale nigdy prze nigdy nie czułem się Ukraincem wręcz przeciwnie czułem się Polakiem i tak się czujem a co do akcji Wisła to jest prawda że przez te wrancowate bandy Upa w Bieszczadach komunistyczna władza Polski traktowała nas jak ukropów ze względu tylko dla tego że przychodziły w nocy donas i żondały żarcia bo nas ubijut te chamy banderowskie i niwch żyją Łemkowie razem z Polakami ponad 1000 lat a nawet i dłużej SŁawa Polakom i jej Ojczyzinie która jest i naszą ojczyzną i za Polskę mogę oddać Życie.A naprawdę pochodzę z Bieszczad i mysilę że tak samo mysilą Bojkowie a to jesteśmy nacjami narodowymi że niektórzy mieswzkali na dolinach a nie którzy na pogórach Chwała Polsce Nigdy nie czułem się Ukraincem i jakiś tam Tyma to mi lata koło DUPY śmieć jeden
observer48
6 maja 2017 o 23:32@Zygmunt
Urodziłem się i wychowałem w Jarosławiu, gdzie mieszkałem aż do wyjazdu na studia w Krakowie. Mam do dzisiaj wielu przyjaciół wśród Bojków, Hucułów i Łemków, którzy nigdy nie utożsamiali się z Ukraińcami, choć we wschodnich Bieszczadach, szczególnie na ich wschodnim pogórzu, które obecnie leży na terytorium Ukrainy, mieszkało wielu Ukraińców z banderowskimi ciągotami. Nie można tego jednak powiedzieć o regionie północno-wschodniej Rzeszowszczyzny i części Lubelszczyzny gdzie wsie polskie i Ukraińskie często ze sobą sąsiadowały i wzajemnie na siebie napadały.
prawy
7 maja 2017 o 06:50„gdzie wsie polskie i Ukraińskie często ze sobą sąsiadowały i wzajemnie na siebie napadały”
Wsie napadały?
Wzajemnie?
Genocyd wzajemnie sobie, te wsie czyniły?
Wsie?
Niech amerykański przepychacz „symetryzmu” (np. AK=UPA,Bandera=Piłsudski itd.)opisze ten unikalny genocyd.
Czegoś nowego się dowiemy.
observer48
7 maja 2017 o 09:46@prawy
Między Jarosławiem a Bełżcem na trasie Przeworsk-Jarosław-Lubaczów-Horyniec-Werchrata przeciętnie co druga polska i co trzecia ukraińska wieś została spalona, a nieznane wcześniej banderowskie bunkry między Oleszycami i Bełżcem były odkrywane do końca lat 1960. Polskie wioski były palone przez banderowców, a ukraińskie w odwecie przez polskie patriotyczne podziemie z pomocą miejscowej polskiej ludności. Rodzice moich kolegów, którzy walczyli w AK i ukrywali się do 1956 r. opowiadali mi o wielu akcjach odwetowych za napaści rezunów na polskie wioski, a szczególnie przysiółki, które były najczęstszymi ofiarami banderowskiej swołoczy.
Jarema
7 maja 2017 o 15:19Dzięki za ten głos! Rzuca ciekawe światło na te sprawy.
ukrop
7 maja 2017 o 16:13A czemu Zygmunt wulgarny jesteś Miałem z Bieszczad sąsiadów Razem się wychowywaliśmy Oni z dolin pochodzili Mówili swoją gwarą My swoją Nigdy nie było konfliktów Razem zwieźli naszych ojców w to samo miejsce Chodzili nasi ojcowie do kościoła A jak powstała cerkiew to do cerkwi Nie było między nami żadnej różnicy Nie wiedziałem że sąsiedzi to odrębny naród Tak jak tu twierdzicie Chyba to przesada 50 km odległości i oni są innym narodem np Bojkami Nigdy tak nie twierdzili Aż zadzwoniłem dzisiaj i spytałem byłego sąsiada czy jest innej narodowości niż ja Spytał mnie ile dzisiaj wypiłem wódki Mówię mu o tych komentarzach On mi na to że pierwsze słyszy ze między nami jest różnica
prawy
8 maja 2017 o 08:15„Mówili swoją gwarą My swoją Nigdy nie było konfliktów”
Zdanie +- prawdziwe.
DO czasów UKRONAZIZMU.
Od tej chwili, ukraińskość z banderowskim sznytem, TERROREM a następnie szczególną formą ludobójstwa (Genocidum Atrox)była zaprowadzana.
Pafnucy
11 maja 2017 o 23:22I Chwała Ci za to Szlachetny Łemku.
observer48
6 maja 2017 o 21:05Bojkowie, Huculi i Łemkowie to etnicznie górskie narody karpacko-bałkańskie mające poza religią niewiele wspólnego z Ukrainą, nawet tą z czasów Chmielnickiego. Akcja Wisła wyrządziła tym grupom etnicznym olbrzymią i niepowetowaną krzywdę.
Pafnucy
11 maja 2017 o 23:29Racja. Łemkom, Bojkom, Hucułom i Rusinom należą się odszkodowania a „u kraińcom” w Polsce trzeba zrobić Akcję Dniepr.
J 23
30 czerwca 2018 o 23:45@Pafnucy … a pomyślałeś kto będzie pracować w PL w budownictwie ,rolnictwie itd … np. kto będzie w grójeckich sadach zbierał owoce ?
… no to rób sobie akcję Dniepr
Peter
6 maja 2017 o 23:30Prawdziwa nazwa Lemkow to RUSNACY
prawy
7 maja 2017 o 08:05” Akcja Wisła wyrządziła tym grupom etnicznym olbrzymią i niepowetowaną krzywdę.”
Ona ?
Głównie?
To była przyczyna?
Ona a nie ukronazizm ?
To nie on, proces ludzkiej degeneracji rozpoczął i do takiego finału ich DOPROWADZIŁ?
Znowu amerykański banderprzepychacz, się odkrył.
Enej bandyta
7 maja 2017 o 09:49Akcja Wisła była najbardziej humanitarną akcją z możliwych w tamtym okresie. Była konsekwencją działań UPA, czyli mordowaniem, zastraszaniem ludności tubylczej. Szkoda tylko, że ich nie wywieźli za Bug. Porównywanie Wisły i Wołynia to tak jak porównać wakacje z biurem podróży z wypruciem flaków na żywca. Ukraincy z banderą do Europy nie wejdą, koniec kropka.
Maur
8 maja 2017 o 15:57… Porównywanie Wisły i Wołynia to tak jak porównać wakacje z biurem podróży z wypruciem flaków na żywca….
—————————————
No to już niech będzie to porównanie wakacji z biurem podróży gdzieś na Maderze ze zwiedzaniem rzeźni i obserwacją prcesu uboju i pierwszej fazy po…
Japa
7 maja 2017 o 12:27Upaińskość to stan umysłu. Kto zna Ukraine, to wie, ze nie ma ścisłej granicy pomiedzy Ukraińcami , a UPAińcami. Tak jak nie ma granic pomiędzy Polakami , a kaczystami. Kazdy Ukrainiec może być UPAińcem i każdy Polak kaczystą. Chore ideologie zamieszkuja w głowach ludzi małych duchem i zasadami moralnymi. Co tam naród, w najlepszych polskich rodzinach pojawiają się kaczyści. Tak jak i w Odessie można znależć zatwardziałych UPińców. Łemkowie, jako tacy i to dziś, a nie „wczoraj”, odcinają się od banderowców. Pytanie czy gdyby banderowcy nie zostali spacyfikowani, to byli by tacy pro Polscy? Byli by tacy jak cała zachodnia Ukraina.
Marian
7 maja 2017 o 13:19Spotkałem kiedyś sympatycznych Łemków z Przemkowa. Pozdrawiam. 🙂
wnuk rezuna
7 maja 2017 o 13:59https://www.youtube.com/watch?time_continue=28&v=Rl-t1OdrQl8
To jest zapis wizyty Ukrainców ze Lvova na miejscu rozebranego „pomnika UPA’ w Hruszowicach ….
Żal dupe ściska kiedy się patrzy na te moralne i mentalne skamieliny które przyjeżdzaja do polski tylko po to placu „uświęconym” bieżącą banderowska propagandą , bo przecież nie kośćmi zmarłych ukraińców których tam akurat nie ma …wykrzykiwać jak papugi banderowskie hasła i pogróżki typu „smiert naszym wroham” …..
Polska jest krajem pokojowym i nikomu , nawet Ukraińcom śmierci nie życzymy !!!. Ukraińcy którzy przyjeżdzają do Polski specjalnie żeby doszukiwać się tutaj jakichś swoich wrogów i wygrażać im śmiercią , budzą co najwyżej litość i chęć POMOCY !!!!…..psychiatrycznej .
To tylko wycinek i przykład mentalności ludzi podatnych na banderowska narrację historyczna ukraińskich mediów i jednocześnie żałosna prawda o niemożności jakiegokolwiek cywilozowanego porozumienia na gruncie Moralnym z Obecną rzeczywistościa na Ukrainie zachodniej …
Na marginesie warto dodać że…
W operacji antyterrorystycznej Wisła 1947 , zginęło prawie 200 !!!! żołnierzy tzw. LWP a ponad 400 było rannych , wielu zostało kalekami . 90% z nich nie była żadnymi komunistami . Bronili granic Państwa Polskiego i życia i zdrowia jego obywateli przed przybyłymi tutaj w 1944 roku oprawcami wołyńskimi , usiłujacymi narzucić grekokatolickiej ludnosci ukraińska tozsamośc i oderwać te tereny od Polski …
Pozdrawiam oredowników porozumienia „polsko-banderowskiego”….nie mieszajcie do swoich szwindli Polski i Polaków
Enej bandyta
8 maja 2017 o 08:03Wyrzucić tą banderowską swołocz, dać zakaz przekraczania granicy za głoszenie faszystowskiej ideologii. Co to ma być do jasnej. Odgrodzić się murem od tych faszystów z Wiatrowyczem na czele. Jestem demokratą i cenię sobie wolność, ale na szerzenie faszyzmu banderowskiego NIGDY ZGODY NIE BĘDZIE, WON Z POLSKI BANDEROWSKIE ŚMIECI. Przepraszam, ale tego już nie można znieść. To jest rak na ciele Europy, albo się go wytnie, albo będzie dalej atakował zdrową tkankę. Na koniec pytanie: GDZIE SĄ SŁUŻBY ? KTO NA TAKIE COŚ POZWOLIŁ ?
witold
21 sierpnia 2019 o 10:54Skoro jesteś wnukiem rezuna,to powinieneś trzymać z banderowcami,albo zmień ksywkę!
Jarema
7 maja 2017 o 15:22Koncepcja tzw. Zakresonia ciągnącego się aż do Krakowa upada ha ha. Okazuje się, że ziemie te nie były zamieszkane przez Ukraińców. Tyma, Wiatrowycz i inni gloryfikatorzy UPA będą wściekli. Swoją drogą Ukraińcy prześladowali nie tylko Polsków, ale także Łemków. To nowe światło i wiele kłamstw banderowskich upada z upływem czasu. Co do Akcji Wisła to była ona uzasadniona. Bez niej zginęło by kilka tysięcy ludzi – Polaków cywili i żołnierzy ale także Ukraińców i Łemków. Krytycy Akcji Wisła zapominają o tym i godzą się na dalszy przelew polskiej krwi byle tylko nie wysiedlać Ukraińców. Łemków rzeczywiście szkoda, ale bez wysiedleń oni byliby nadal ofiarami zastraszanymi do dostarczania UPA żywności i poborowych.
Jarema
7 maja 2017 o 15:24Dodam jeszcze, że bardzo podoba mi się do radykalne odcięcie Łemków od UPA i potępienie przez nich tej zbrodniczej formacji. Tego oczekujemy od Ukraińców, co otworzy drogę do prawdziwego pojednania.
kocki
7 maja 2017 o 18:34Sergyi Kachinskiy bardzo znany dowódca UPA polski oficer Rycerz Złoty krzyż za wojskowy zasługa 1 stopynu , zginęł w walce z Niemcami, jeden z organizatorów UPA na Wolyniu.
Pafnucy
11 maja 2017 o 23:47Było takich wielu. Diaczenko był żołnierzem kontraktowym wojska polskiego a potem mordował Polaków w Powstaniu Warszawskim. Szandruk oficer kontraktowy WP odznaczony Virtuti Militari dowodził SS – Galicja. Bardzo wielu upowców miało polskie pochodzenie i służyło w armii polskiej. Wielu miało nazwiska szlachty polskiej, ruskiej i litewskiej zasłużonej dla Rzeczpospolitej. A jednak nie przeszkadzało im to wyrzec się korzeni i mordować Polaków (często swoje rodziny). Bez żadnej refleksji i skrupułów. Dlatego żadna inna zbrodnia nie równa się z ludobójstwem Polaków dokonanym przez ukraińców w latach 1942-1947.
dajmy sobie spokój
7 maja 2017 o 19:35Ważne tylko, żeby za tymi łemkowskimi oświadczeniami poszły konkretne działania. Zobaczymy czy będą chcieli się w końcu uwolnić od „ukraińskiego patronatu”. Łemkowska Watra powinna dać odpowiedź czy faktycznie Łemkowie sobie tego nie życzą. Jeśli jednak pojawi się znowu ambasador ukraiński wraz z grupą machającą ukraińskimi flagami tzn. że nic się nie zmienia a Polakom robi się wodę z mózgu.
prawy
8 maja 2017 o 07:11” Jeśli jednak pojawi się znowu ambasador ukraiński wraz z grupą machającą ukraińskimi flagami tzn. że nic się nie zmienia a Polakom robi się wodę z mózgu.”
Kto mu zabroni i jak?
Taka jest ich teza że Łemkowie to zagubieni Ukraińcy których ukraińskości UA przywracać MA.
Kto zabrania Polakom i ich władzom, pojawiać się na łęmkowskich Watrach z polskimi flagami i wyśmiewać
zachwowaniem i słowem, tą AHISTORYCZNĄ tezę.
Ukraińców wtedy, gdy etnos łemkowski się formował jeszcze NIE było.
Jest on znacznie starszy od ukraińskiego.
Ci, którzy wybierają ukraińskość, przestają być Łemkami.
Natomiast w tradycjach Rzeczposposlitej jest od dawna, dziś często przemilczana zasada republikańska, że np.Rusin,Ormianin,Tatar etniczny jest politycznym Polakiem.
Niech więc rozmiauczone na k24 kotki, przypomną sobie jak to ona brzmi po łacinie co i pokazuje KIEDY ona powstała, jako jedna z zasad ustrojowych Rzeczpospolitej.
Kto ją zna i w swoim myśleniu używa?
O Ukraińcach jako etnosie wtedy gdy ona powstała, świat i nie słyszał.
prawy
8 maja 2017 o 08:27„Polskie wioski były palone przez banderowców, a ukraińskie w odwecie przez polskie patriotyczne podziemie z pomocą miejscowej polskiej ludności.”
Znowu amerykański przepychacż się odkrył.
Skoro tak, niech powie JAK należało postąpić aby ten opisany przez przepychacza proces, ZAKOŃCZYĆ?
Będzie przed czytelnikami k24, udawał amerykański przepychacz, że ślepy jest i dlatego pytań nie rozumie..
Maur
8 maja 2017 o 15:25Ważne stanowisko i godne uwagi.
Warto jednak dodac, że chyba Bojkowie i Hucuły, jako równie odrębne nacje zapłaciły cenę nie mniejszą. Szczególnie Bojkowie – wszak Bieszczady były przede wszystkim ich domem a Akcja Wisła Bieszczad dotyczyła w najwyższym stopniu.
Tyle, że znowu mamy do czynienia ze schematami wynikającymi z braku zrozumienia. Bojka od Łemka czy Hucuła nikt nie był w stanie odróżnić. Ich garnięcie się do przesiedlonych Ukrańców mogło być spowodowane wspólnotą losu – przez co nie znajdowali rozróżnienia swoich nacji wśród Polaków i byli traktowani in gremio jak Ukraińcy. Dopiero jakieś postępy integracyjne potrafiły wykazać, że Dziuba czy Weksej to na pewno Łemkowie, Watral ma żonę z Bojków a Wąsaty to na pewno Hucuł.
Znani mi osobiście z tych 3 nacji całkiem przyzwoicie żyją sobie w Polsce na ziemiach zdobytych. Wracać do swojej ojczyzny nie chcą. Tak jak i Ukraińcy z Akcji Wisła.
Cóż to więc za tragedia z przesiedleniem kiedy awansowali cywilizacyjnie i nie chcą powrotu do przeszłości?
Jan
8 maja 2017 o 15:38Nigdy nie byłem tam, ale jakoś tak jest, ze Łemków mam w sercu. Oni chyba nic nie mieli wspólnego z UPA.
polskadogorynogami
8 maja 2017 o 19:12Tak, to prawie jak Niemcy, wszyscy byli w Wermachcie, w orkiestrze ma się rozumieć!
Stan
8 maja 2017 o 16:28Łemkowie „nie czują się” Ukraińcami, tylko wielu sympatyzowało z UPA i pomagało banderowcom. Kto mieszkał wiele lat we wschodniej Polsce i miał z nimi styczność, może to potwierdzić. Gdyby nie akcja „Wisła” i wysiedlenie Łemków, to UPA działałaby o wiele dłużej w Bieszczadach, na terenie Polski. Wiktor Poliszczuk z pochodzenia Ukrainiec, dobrze w swojej książce to wszystko opisał.
Podlaszuk
9 maja 2017 o 23:10Chyba Poliszczuk, to nie za bardzo wiarygodne źródło.
Pafnucy
11 maja 2017 o 23:57Wiktor Poliszczuk to NAJBARDZIEJ WIARYGODNE ŹRÓDŁO w kwestii relacji polsko – ukraińskich. A największym świadectwem tego jest wręcz zakaz publikowania jego książek na terytorium banderchlewu i zakaz powoływania się na jego książki. O czym wspominał prof. Partacz w jednym ze swoich wywiadów.
Podlaszuk
12 maja 2017 o 08:52Panie Pafnucy,
pozwolę sobie jednak pozostać przy swojej opinii.
Horoń
3 lipca 2017 o 00:17Mój tato aresztowany został w 1946 we Wrocławiu za udział w AK ( był chłopcem z lasu jury krakowsko-częstochowskiej), przetrzymywany przez UB w podziemiach obecnej komendy głównej policji, a gestapo w czasie wojny. Oszczędzał córce szczegółów, ale napomykał o celach tortur, po głodówce posadzono go przed towarzyskim oficerem za wielkim biurkiem na którym leżała świeża bułka z masłem i pachnącą szynką. Niezaakceptowana propozycja współpracy zaskutkowała wyrokiem wcielenia na 1 rok do karnej kompani do walki w Bieszczadach z OUN/UPA pod rosyjskim dowódcą, który okazał bardzo dobrym człowiekiem.
Tato nigdy nie był na kresach, ale to co widział i co opowiadał o działaniach OUN UPA w Bieszczadach przekraczało przekraczało standardy Homo sapiens, nie było tylko ludożerstwa. W ocenie taty, któremu udało się przeżyć ( choć wielu zginęło), ogień był nie do ugaszenia i wtedy wysiedlenie ludzi, którzy obdzierali sąsiadów, a nawet współmałżonki, ze skóry było jedynym i wcale nie takim niehumanitarnym rozwiązaniem.
Maciej
20 kwietnia 2020 o 01:25Moj dziadek byl Polakiem babcia Ukrainka .Jej ojca zabili banderowcy jak wracal z kupionym na targu w Sanoku koniem bez powodu .Tacy to byli bojownicy o wolna Ukraine.Zona miala rodzine w Holuczkowie gdzie bandy Wop zabily 2 czlonkow jej rodziny (lemkow) niezwiazani kompletnie z banderowcami.Reszte wysiedlono w zachodniopomorskie.Taka to byla madra wojna miedzy bracmi.I dalej sie zremy bo nie potrafimy uszanowac ze ktos jest troche inny
krzysztof m
19 lipca 2017 o 11:06RAZEM Z NAMI MIESZKAJĄ W POLSCE SAME „ANIOŁY POKOJU”,
TYLKO TE LACHY TAKIE NIEDOBRE ?!
ACH LUDZIE LUDZIE.
asel
1 sierpnia 2017 o 01:17Łemkowie nie powinni zapominać o swoim braku lojalności wobec Polski po upadku Austro-węgier. Kiedy to odłączyli się od Polski próbując stworzyć swoje państwo lub przyłączyć się do Czechosłowacji lub odległej Rosji byle nie należeć do Polski.
lemko boyko team
7 marca 2018 o 21:10nie ma takiej opcji ,lemkowie ,bojkowie ,huculowie ,to etos ukrainski od zawsze ,lemkowyna ,bojkowszczyzna ,to ziemie ukrainskie a lemkowie sa ich creme de la creme ,to elita ukraincow ze wspanialymi lemkowskimi sotniami ,stacha ,chrina ,myrona ,brodycza ,bira ,smyrnoho,hromenki ktore walczac z lachami oddaly zycie za ziemie pra ojcow rusinow lemkiwszczyzne,,,
roman
23 marca 2018 o 15:50JESTEM ŁEMKIEM I CZUJĘ SIĘ TEŻ UKRAIŃCEM!!!
JEŚLI ŁEMKOWIE NIE MAJĄ NIC WSPÓLNEGO Z UKRAIŃCAMI TO DLACZEGO NA ŚWIĘTA ŚPIEWAJĄ KOLENDY TAKIE JAK WE LWOWIE, TARNOPOLU…… I UWAŻAJĄ JE ZA SWOJE????
CZĘSTO JESTEM NA ROŻNYCH ŁEMKOWSKICH IMPREZACH TYPU MALANKA, CO DRUGĄ PIOSENKĘ JAKĄ SIĘ TAM ŚPIEWA TO UKRAIŃSKA:))))) TEGO NIE DA SIĘ W ŻADEN SPOSÓB ODDZIELIĆ!!!!!
A NA URODZINY ŁEMKOWIE CO ŚPIEWAJĄ?- ” MNOHAJA LITA”
TAK SAMO JAK W KIJOWE….
PRAWDA JEST TAKA, ŻE PO WYPĘDZENIU (AKCJA WISŁA) ŁATWIEJ BYŁO POWIEDZIEĆ, ŻE SIĘ JEST ŁEMKIEM BO „UKRAINIEC BYŁ PRZEZ POLAKÓW POSTRZEGANY JAK REZUN!!!!
AHA I JESZCZE JEDNO ŁEMKOWIE MOŻE NIE BYLI JAKOŚ BARDZO WYKSZTAŁCENI ALE PISALI CYRYLICĄ!!!! TAK CYRYLICĄ!!!!
lemko boyko team
25 marca 2018 o 19:46pan roman ma racje i jeszcze jeden dobitny fakt ze lemkowie to ukrainska krew–i zhadaju bojiw ricznyci,krywawi buly,slawny dni,a mestynky buly-mow witer ,w rukach pistola,na koni,koly zahrajut´kulemety ,i plune szutrom minomet,z konia ziskakuju nehajno,i klyczu,lemky napered,mow stychija idut´zawziati,widwazni lemky na lachiw,w koncerti huku zapach krowy,usta prysochly,w oczach hniw,u nastup,chlopci na okopy,,dawaj hranaty na sztyky,tam zojku,kryky,a tut,,slawa,,ech lublu,lublu w nastup jty,i choczu rwatysia do boju,ity u lawi stalewij,ce tilky spohad,,de z wy,lemky bojewi lycari moji,,,
roman
28 marca 2018 o 14:05aha i jeszcze jedno… Na majdanie wszyscy Ukraińcy śpiewali przepiękną łemkowską pieśń „Pływe kacza po Tysyni”
Ukraińcy śpiewali łemkowską pieśń – jak swoją!!!- i prawidłowo bo łemkowska to ukraińska:).
Ivan Petryshyn
9 grudnia 2018 o 06:18The actions of the OUN-URA were provoked by the discrimination, mocking and humiliation of Ukrainians, who were recognized as a nation. It’s not the question, if Poles do not recognize the name of that nation, as it’s the nation that gives itself the name, not the others. The same way, Ukrainians could not recognized Poles, as they could have different names for that nation, too, as we all have specific names for Germans, for example.
The Ukrainian language, the Rusyn-Lemko semi-language are definitely different from Polish, and, as a Pole cannot understand them well, they are languages per se.
The notorious operation „Wisla” was a shame in the history of the two nations, with the same blood haplogroup.
Years passed, but the antagonism and hatred between/among the nations still persist. One can ask „why?”. The answer is: „due to the education of hatred in the families, schools and societies. Just, please, do not feed each other with hatred, and the Slavic world will be happier with both Poles, Lemkos, Rusyns, Ruthenians and Ukrainians, as well as with Kashubians and the like.
Feliks Koperski
9 grudnia 2018 o 10:03But „discrimination, mocking and humiliation of Ukrainians”, can not justify a crime of several tens of thousands murdered, just because they were Poles and spoke Polish.
Y44N
15 grudnia 2018 o 13:40Problemem Rusinów jest powtarzany obecnie po raz trzeci, a już dobitnie to po raz drugi ten sam błąd natury politycznej: nie ma zdecydowanego ugrupowania/ruchu/stowarzyszenia jasno i precyzyjnie wyrażającego swą wolę narodowo-polityczną w granicach i pod patronatem RP.
Rusini karpaccy są ostatnimi oficjalnym spadkobiercami Rusi. „Ukraina” to twór sztuczny, wykreowany i podtrzymywany przez wrogów I RP (i zachodnich i wschodnich) , uniemożliwiający odbudowę prawdziwej Rusi, a zarazem prawdziwej RP.
Lemkowyna, Ruś Preszowska/Podkarpacie i Zakarpacie powinny stworzyć jedną, prawicową organizację ruską/rusińską i dążyć do uznania tych terenów za jeden, autonomiczny obszar, zamieszkały przez historyczny naród rusiński, odcinający się zupełnie od „odszczepieńców ukraińskich”.
Sytuacja jest podobna jak w czasach Kazimierza, kiedy to książęta Rusi Halickiej zgodzili się/poprosili o przyłączenie tych terenów do Korony w obronie przed Tatarami, Litwinami, Moskalami i Madziarami.
Nikt normalny nie porywałby się na niepodległość w tych warunkach, ale autonomia pod patronatem i w granicach RP, jako najsilniejszego, słowiańskiego państwa regionu, była zarówno wtedy, w XIVw, jak i w 1918, tak i teraz jak najbardziej racjonalną i gwarantującą przetrwanie narodu opcją.
Michał
3 lutego 2019 o 18:37„Rusinem byłem, jestem i będę”.
W polskiej świadomości Łemko równa się Ukrainiec. Nie wszyscy wiedzą i rozumieją, że są to dwie zupełnie różne nacje. Łemkowie zapłacili wysoką cenę za utożsamianie ich ze wschodnim sąsiadem
Ukraińcy traktowali Łemków z góry, język łemkowski nazywając pogardliwie „howirką”, uważając że Łemkowie są „oderwaną od stuleci częścią narodu ukraińskiego”. Do dziś takie postrzeganie Łemków pokutuje wśród mniejszości ukraińskiej w Polsce, kościoła grekokatolickiego i ukraińskich nacjonalistów – pisze S. Zagórski w art. „Akcja Wisła. Zapomniany dramat Łemków”. Warto zapoznać się ze wspomnianą publikacją (tu można przeczytać ją w całości). Nie od rzeczy będzie również przypomnienie, że społeczność łemkowska skupiona w Stowarzyszeniu Łemków, propagującym łemkowską świadomość etniczną, zmobilizowała się do oddzielnych od Związku Ukraińców w Polsce obchodów 70 rocznicy Akcji Wisła (tu program obchodów łemkowskich, których współorganizatorem była Polska Akademia Umiejętności w Krakowie), akcentując odrębność własnej wspólnoty pamięci i losów po wysiedleńczych oraz jednoznacznie odcinając się od działań UPA
„Ukraińska Powstańcza Armia – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na portalu stowarzyszenielemkow.pl – była dla Łemków strukturą zewnętrzną, która w 1944 roku weszła na terytorium Łemkowszczyzny, wymuszając posłuch i narzucając tożsamość ukraińską, podobnie jak w okresie okupacji niemieckiej robiła to OUN i kolaborujące z Niemcami organizacje ukraińskie”.
Łemkowskie obchody 70. Rocznicy akcji „Wisła” są „manifestacją ocalenia przed zagładą i dowodem przetrwania, przy jednoczesnym komunikowaniu świadomości ciągłego zanikania i kurczenia się własnego dobrostanu kulturowego. Są też walką o swoje miejsce w pamięci społecznej. Niosą przesłanie adresowane do współczesnych Polaków i Ukraińców rok 1947 to przede wszystkim tragedia Łemków” – napisano w przemilczanym przez większość mediów oświadczeniu AKCJA „WISŁA” (1947), CZYLI TRAGEDIA ŁEMKÓW.
Odkąd legalnie obchodzone są w Polsce kolejne rocznice akcji „Wisła”, czytamy i słyszymy nieodmiennie, że 28 kwietnia 1947 roku władze komunistyczne rozpoczęły „wysiedlanie ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski; działania prowadzone były w sposób brutalny i bezwzględny; w ciągu trzech miesięcy na Ziemie Zachodnie i Północne przymusowo przesiedlono ponad 140 tys. Ukraińców” (M. Jarosiński, PAP, 2016). Wydarzenia z tamtego roku są ukazywane jako „ostateczne rozwiązanie kwestii ukraińskiej” przez Polskę.
Nie ma wątpliwości, że akcja „Wisła” została sprowokowana przez działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej sił militarnych, zdecydowana w Moskwie przez wodza sowieckiego Józefa Stalina, wykonana przez komunistyczny reżim rządzący wtedy Polską, sprowadziła cierpienie na wszystkich, którzy w niej utracili swe domy. Jednak dla Ukraińców akcja „Wisła” oznaczała perturbacje tylko na skrawkach zachodniego pogranicza ich historycznego osadnictwa. Nie byli wysiedlani z dużych miast, zachowali swe zasadnicze terytorium narodowe w granicach Ukrainy sowieckiej, władze komunistyczne w Polsce, gdy tylko rozbiły zaplecze OUN, zaczęły już w latach 50. przywracać Ukraińcom prawa do ich języka i tożsamości, pozwoliły na zorganizowanie się, utworzenie szkół, działalność prasowo-wydawniczą i kulturalną.
Natomiast z pamięci społecznej niemal znikł lub został przesunięty na plan drugi fakt, że to kto inny był główną ofiarą i zapłacił o wiele większą cenę za konflikt wywołany w celu przesunięcia granic Ukrainy jeszcze dalej na zachód, niż to w 1944 roku zrobił Stalin. Akcja „Wisła” w pierwszym rzędzie była tragedią Łemków (Rusinów) – osobnego względem Ukraińców i Polaków narodu wschodniosłowiańskiego. Ukraińska Armia Powstańcza była dla Łemków strukturą zewnętrzną, która w 1944 roku weszła na terytorium Łemkowszczyzny, wymuszając posłuch i narzucając tożsamość ukraińską, podobnie jak w okresie okupacji niemieckiej robiła to OUN i kolaborujące z Niemcami organizacje ukraińskie. Łemkowie w 1947 roku nie tylko doznali traumy wygnania, ale utracili to, co dla każdego narodu i jego kultury jest najważniejsze – ojczyznę. Nie jakieś jej rubieże, ale dosłownie całą. Znaleźli się w sytuacji narodu bez ziemi. To Łemkowie, ludność w olbrzymiej większości wiejska, zostali niemal w 100% wysiedleni z terytorium górskiego, którą przed wiekami zagospodarowali i na nim zbudowali swoją oryginalną kulturę. Rozproszeni po 1947 roku, nie mieli żadnego już oparcia dla swej wspólnej tożsamości w realnie istniejącym zapleczu materialnym, terytorialnym, zagranicznym państwie czy choćby diasporze. Ulegali wymuszonej asymilacji, polonizowali się lub ukrainizowali, bo władze komunistyczne nie pozwoliły im nawet po przełomie politycznym 1956 roku na założenie własnych szkół, gazet, organizacji, kościołów, powrót w strony rodzinne. Legalizację odrębnej tożsamości zawdzięczają dopiero upadkowi komunizmu.
Łemkowie zapłacili więc niezwykle ciężką, najwyższą cenę za cudzy konflikt narodowościowy. Byli w nim ofiarami, a nie współsprawcami. Zarówno wojna OUN UPA z Polską, jak i akcja „Wisła” miały zniszczyć ich odrębność i więź. Dlatego łemkowskie obchody rocznicy 1947 roku mają aspekt wyjątkowy. Są manifestacją ocalenia przed zagładą i dowodem przetrwania, ale jednocześnie walką o swoje miejsce w pamięci społecznej. Niosą przesłanie adresowane do współczesnych Polaków i Ukraińców rok 1947 to przede wszystkim tragedia Łemków
Podpisuję się pod tym artykułem, nie jest to moim art, ale w pełni się z nim zgadzam bo jestem ŁEMKIEM a nie ukraińcem
lemko boyko team
5 czerwca 2019 o 22:12a no tu sie nie zgadzamy ,oun upa chronila lemkow ich ziemie ,wsie ,zagrody przed lachami bo do tego zostala stworzona do obrony lemkowyny ,ren specjalnie stworzyl dwa kurenie -rena i bajdy by chronic te ziemie przed czerwona bolszewicka zaraza jak polska ,i czechy,i sowieci,,
Marko
16 lutego 2019 o 10:12Prawdu każesz Roman …Łemky spiwajut ukraińska pisni bo inakszych ne znajut i dumajut szto wony łemkiwsky ale jak sia zwidasz to win tylki Łemko albo Rusyn hahaha…
lemko boyko team
18 marca 2019 o 10:43https://1.bp.blogspot.com/-FxD0PoS4i_Q/XIqMkLC1-qI/AAAAAAAANEs/8JPUUhkoEB4df5bZfo5GsA9HSIjLWVhOwCLcBGAs/s1600/54206228_2062793800498217_8442597229264371712_o.jpg?fbclid=IwAR3J03mmZAa-5NnLhReOD83EC5F25ZgJwZOBFfFVlFtJhv5_Lu-hNpb7YjY
Marko
5 lipca 2020 o 23:50@Roman ….hahahaha i po szto prawdu hłarysz ….wypyj kropky i wtychnyj
Wojciech Żaglewski
11 sierpnia 2021 o 20:35Wandalowie tworząc państwo przez jednoczenie plemion słowiańskich nikogo nie niszczono . Nie kradliśmy tożsamości , jak to obecnie się robi ! Traktowaliśmy wszystkich na równi – jak Wandalów – tzn , powinności wobec państwa były ale nic więcej . O jaki duplikat chodzi ? Po prostu Prezes Rady Ministrów nie życzy sobie tekstów o narodzie Wandalów bo jestesmy germanami .
Wojciech Żaglewski
11 sierpnia 2021 o 20:30Wandalowie tworząc państwo przez jednoczenie plemion słowiańskich nikogo nie niszczono . Nie kradliśmy tożsamości , jak to obecnie się robi ! Traktowaliśmy wszystkich na równi – jak Wandalów – tzn , powinności wobec państwa były ale nic więcej .