Od dawna chciałem odwiedzić Rubieżewicze. Więc biorę rower i wyruszam w drogę. Dawne miasteczko położone jest na wzniesieniu między dwiema rzekami: Sułą i Przekulem. Wielu historyków jest zdania, że Rubieżewicze zawdzięczają swą nazwę położeniu geografi cznemu: położone «na rubieży ». Pierwsza wzmianka o Rubieżewiczach pochodzi z drugiej połowy XV wieku. W 1483 roku król Kazimierz IV przekazał kilka dworów, w tym też Rubieżewicze, dla księcia Michała Wierejskiego.
Od 1506 roku dwór w Rubieżewiczach stanowił własność wileńskiego wojewody Albrechta Hasztolda, męża córki Wierejskiego – Zofi i. W 1533 roku król Zygmunt I daje pozwolenie Hasztoldowi na założenie w Rubieżewiczach handlu, osada staje się miasteczkiem. W 1550 roku król Zygmunt August przekazał miasteczko Mikołajowi Radziwiłłowi. W pierwszej połowie XIX wieku Rubieżewicze stały się własnością Wittgensteinów, a pod koniec stulecia – Hohenlohe’ów. W XVIII – XIX ww. były typowym miasteczkiem kresowym, gdzie ludzie zajmowali się rzemiosłem i handlem. Od 1793 roku Rubieżewicze są w zaborze rosyjskim. W 1799 roku książę Dominik Radziwiłł zbudował w miasteczku kościół pw. Najświętszej Maryi Panny. Po klęsce powstania styczniowego, w roku 1866 kościół przerobiono na cerkiew prawosławną. Ale nic nie potrafi pozbawić Polaków wiary, hartu ducha i wielkiego poświęcenia. W majątku Rubieżewicze działała tajna polska szkoła, którą wykryła policja. Mieszkaniec Rubieżewicz Antoni Tur zapłacił wysoką cenę za inicjatywę budowy nowego kościoła. Przez władze rosyjskie został zesłany wraz z rodziną na 12 lat na Syberię. Do amnestii odbył siedem lat zsyłki. Wrócił w 1905 roku, gdy ukazała się ustawa tolerancyjna. W tym czasie wierni Rubieżewicz otrzymali pozwolenie od władz zaborczych na budowę kościoła. Spełniło się to, o co walczył Antoni Tur. Nową świątynię pw. św. Józefa zbudowano w latach 1906-1910 z kamienia polnego w stylu neogotyckim.
Budową kościoła kierował ksiądz Józef Skakowski z Kojdanowa. Hojnymi fundatorami budowy była rodzina Łęskich z majątku Suła. Marmurowy ołtarz do świątyni sprowadzono z Wilna. Dzwony oraz organy wykonane przez Wacława Bernackiego również przywieziono z Wilna. Świątynia została konsekrowana przez bpa Zygmunta Łozińskiego. Od 1919 r. Rubieżewicze znajdowały się pod polską administracją, a w latach 1921-1939 są w składzie II Rzeczypospolitej w pobliżu granicy z Białoruską SRR, były siedzibą wiejskiej gminy Rubieżewicze w województwie nowogródzkim. W 1921 roku w miasteczku mieszkało 1509 osób. Przed kościołem w 2006 roku powstał kamienny park. Pamięć o dziejach i ludziach pozostaje w księgach, budowlach, zaś w Rubieżewiczach – w 46 kamieniach. Właśnie tyle wsi było w parafi, która liczyła siedem tysięcy wiernych.
Niektóre miejscowości zniknęły z mapy w czasach sowieckich. Na kamieniach wyryto nazwy wsi, więc pamięć o nich pozostała… Kamienny park został poświęcony przez księdza biskupa Antoniego Dziemiankę w 2006 roku. Obok kościoła znajduje się krzyż, postawiony w 1997 r. przez potomków tej ziemi, obecnie mieszkających w Polsce. Napis głosi: «Pamięci Polaków, byłych mieszkańców tych ziem. Zmarłych, zamordowanych i zaginionych w latach II wojny światowej i tych, którzy te ziemie pod przymusem na zawsze opuścili». Jadę na cmentarz katolicki. Jest tam mogiła, na której stoją obecnie dwa krzyże i pomnik. Na pierwszym krzyżu napisano: «Nieznanym obrońcom Ojczyzny poległym w 1920 r. – 11 żołnierzy – w 1939 r. – 2 żołnierzy K.O.P.».
W 2003 roku Dolnośląski Oddział Stowarzyszenia «Wspólnota Polska » z jej ofi arnym kierownikiem Julianem Winnickim ustanowił tu krzyż «Straży Mogił Polskich». W tymże samym roku mieszkaniec Łodzi R. Tryzna, urodzony w Rubieżewiczach, postawił pomnik, na którym jest napis. Podaję go w oryginale: «Obrońcom Ojczyzny 11 żołnierzom I wojny światowej 1920 r. i 2 żołnierzom K.O.P. 1939». W tym napisie jest błąd, bo żołnierze zginęli w wojnie polskobolszewickiej, a nie światowej. Prawidłowy jest napis na pierwszym krzyżu. Pomodliłem się na mogile za wszystkich rodaków, którzy bronili Ojczyzny i wolności. Na cmentarzu w Rubieżewiczach są pochowani Wołosewiczowie – krewni klasyka literatury białoruskiej, twórcy współczesnego języka białoruskiego Janki Kupały, jest to rodzina pieśniarza po kądzieli. W kościele zachował się obraz MB Ostrobramskiej, który matka Janki Kupały Benigna Łucewicz podarowała kościołowi. W Rubieżewiczach odwiedziłem również cmentarz żydowski, który uporządkowali studenci z USA. Obecnie wioskę ominęły ważne szlaki komunikacyjne, zostawiając ją w ciszy i na ustroniu. Jadę ulicą przez Rubieżewicze. Widzę też domy, które mają co najmniej sto lat. Odnowiono dom, w którym w latach 1947-1965 mieszkał i pracował założyciel miejscowej apteki ziołowej Stanisław Wilkocki. Przejechałem most, z lewej strony pozostał staw, wjeżdżam na wzgórze. Odwracam się i rzucam ostatnie spojrzenie na Rubieżewicze, widzę jak niby dwie świece wznoszą się nad byłym miasteczkiem wysokie wieże kościoła.
BERNARD PAKULNICKI/Magazyn Polski NR 6 (78) CZERWIEC 2012
12 komentarzy
Urszula
1 czerwca 2014 o 19:36To prawda to piękne miasteczko. Jak dawno tam byłam.Moja Babcia również pochodzi z rodziny Wołosewiczów i jest pochowana na tutejszym cmentarzu. Żeby nie ten ustrój to może bym się więcej o nich dowiedziała. Pozdrawiam Urszula
józef III
11 lipca 2014 o 01:03miłe Rubieżewicze !
Włodzimierz Wilkocki
31 sierpnia 2014 o 14:20urodziłem się w chutorze Michałowo (T.Słoboda) 5 km. od Rubieżewicz, miasteczko które bardzo dobrze pamiętam. W kościele byłem w każdą niedziele za kadencji ks. Pupina. Młynarzem był P.Babicki a aptekarzem Stanisław Wilkocki, nauczycielka p. Czernyszowa uczyła w szkole. Do Polski wyjechałem wraz z całą rodziną mając 19 lat w 1959r. zostawiając dużo rodzeństwa takich jak Wilkockich, Puchaczów, Waraksów, Wysockich, oraz mnóstwo przyjaciół, znajomych i sąsiadów, których serdecznie pozdrawiam
Ewa
12 października 2015 o 22:23Dzień dobry.
Nazywam się Ewa Tomczyńska. Moja babcia Maria Przybytko z d.Waraksa również urodziła w T.Słobodzie.Bardzo chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o tamtych stronach . Moja mama również pochodzi z T.Słobody. Obecnie mieszka w lubuskiem – Gubin. Serdecznie pozdrawiam.
Denise
22 września 2019 o 11:22Do you remember Karnicki family from Hniecki village? Janina and Jan (relations) were born there–Jan was born in 1926? Any information would help me. I am corka of Janina from Australia. Danuta Alak (Kawecki)
józef III
6 grudnia 2014 o 21:19Przedwczoraj zmarł proboszcz rubieżewicki, wspaniały ksiądz dziekan Ryszard Junik, żywa historia Ziemi Rubieżewickiej, dzielny kapłan, Polak, niezwykły Człowiek. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie ….
Kris
9 maja 2015 o 11:50Witam, a czy moze posiada Pan infromacje kto aktualnie jest proboszczem? oraz czy posiada moze Pan adres kosicola sw Jozefa w Rubiezwiczach? probuje sie skontaktowac z ich archiwum
Zbigniew Repnicki -rocznik 1928
24 czerwca 2016 o 15:39Jestem jednym z byłych mieszkańców Rubieżewicz , skąd repatriowaliśmy się do Polski w 1945 roku. Byłem też współorganizatorem szeregu wyjazdów do R. od 1995 roku do 2014 , a przez ten czas po przez Kujawsko-Pomorski Oddział Wspólnoty Polskiej organizowałem i przekazywałem pomoc materialna dla parafii i szkoły , gdzie nauczany był j. polski i działał Teatrzyk Młodego Aktora , który dwa razy gościł w Toruniu .
Osobiste kontakty utrzymywałem z ks. R. Junikiem moją koleżanką Jadwigą Kolendo zd. Bohdankiewicz i z kolejnymi dyrektorami szkoły . Tablica pamięci wmurowana w cokół pomnika Niepodległości wraz z napisem , była osobiście przeze mnie i moich byłych kolegów ustalona co do treści . Uroczyste odsłonięcia miało miejsce w 97 roku w obecności p. Ambasador Spychalskiej .
Obecnie kontakty zostały zerwane , bo język polski został ze szkoły usunięty oraz zmarł ks. R. Junik
Denise
22 września 2019 o 11:38Much time has passed, but found your comment on Rubiezewicze-Kresy24.pl. Hope you are well and may be able to help me with information. Matka -Janina Karnicka born Hniecki Belarus in 1924 (she passed in 2007). I am doing MyHeritage tree and have NO information on her family, father Antoni Karnicki ( soldier -died 1926?) mother
Maria Wierzbicka and brother Jan Karnicki born 1926? Janina taken to Germany in 1942, came to Australia 1950. Contact lost. Jan was living in 1948/49 and told her they were being moved to Szczecin Poland. I hope you can give me some information on Jan Karnicki or any Karnicki people. I have tried to find Jan in western Poland but no luck.
I want to visit next year with my sister. We can see the church, where she was baptised and the village. Best wishes.
I am Danuta Alak (Kawecki) email address ww**********@y7****.com
Aneta
1 sierpnia 2016 o 20:13Witam a czy moze ktos zna rodzine Wołodzko Jakub i Agata z domu Romejko
Barbara Zientara
25 lutego 2018 o 18:54Witam, mój ojciec urodził się w 1932r. w Rubieżewiczach. Babcia Stefania i dziadek Tadeusz przed II wojną pracowali w szkole podstawowej w tej miejscowości. Był dyrektorem szkoły, a babcia w niej uczyła. Mieszkali w leśniczówce(?). Po wybuchu wojny,babcia przedostała się przez zieloną granicę do rodziców w Starym Sączu. Z opowieści ojca zapamiętałam, że miał nianię , która co rano piekła wspaniałe bliny, które zawsze wspominał.niestety wszystkie pamiątki i zdjęcia ich pozostały w domu, który opuścili przed wywiezieniem ich pociągami na wschód. pozostały wspomnienia i wiele sentymentu do tych miejsc. niestety dziadkowie i mój ojciec już odeszli. A ja chciałabym kiedyś odwiedzić ich rodzinne strony. Dziadek pochodził z Krakowa, babcia ze Starego Sacza. Czy jest jeszcze jakiś slad po nich?….
Denise
22 września 2019 o 11:13I am planning to visit next year April 2020, Hniecki and Rubiezewicz Belarus. My mother was born there in 1924. Her brother Jan Karnicki lived there till 1948 when communication was lost. Mother and new family came to Australia in 1950. I would love to find any Karnicki family relations to Antoni Karnicki (died 1926) and Maria Wierzbicka.
Jan told my mother while she was still in Germany -that they were to be moved to New Lands of Western Poland.
Jan Karnicki and family, would like to connect. Danuta Alak (Kawecki)