Mroczny los Imperium Zła jest przesądzony. Rozpad ZSRR, separatyzm lat 90-ch, a obecnie wyjście Ukrainy z rosyjskiej strefy wpływów to dopiero początek procesu, chwilowo tylko zatrzymanego pod rządami Putina – twierdzi publicysta Aleksandr Stiepanczenko.
Ostry kryzys gospodarczy może doprowadzić do poważnych zmian na mapie Rosji – pisze Stiepanczenko. Jego zdaniem, nieuchronny upadek reżimu Putina spowoduje wzrost nastrojów separatystycznych w wielu regionach imperium.
Kiedy z Moskwy przestaną płynąć dotacje, jako pierwsze ogłoszą niepodległość Czeczenia, Dagestan i Kabardyno-Bałkaria. Bez wątpienia także Tatarstan, który próbował już to zrobić na początku lat 90-ch. Kilka dni temu Moskwa – z braku pieniędzy – wstrzymała też po raz pierwszy w historii dotacje dla Naddniestrza na wypłaty emerytur i pensji.
Zdaniem autora, „pewniakami” do oddzielenia się są też regiony samowystarczalne gospodarczo i zasobne w surowce, w tym ropę i gaz, szczególnie na Zachodniej Syberii. Obecnie muszą one płacić do centralnego budżetu ogromne sumy, a w zamian otrzymują tylko nędzne ochłapy.
Dotyczy to również Jakucji – Republiki Sacha, mającej wielkie złoża złota i diamentów. Gdyby oddzieliła się od Rosji, byłaby w stanie zapewnić swoim mieszkańcom bardzo dostatnie życie. Daleki Wschód w ogóle jest dość słabo związany z Rosją i na początku lat 20-ch XX wieku miał już swoją Republikę Dalekiego Wschodu – przypomina autor.
W XXI wieku istnienie Rosji – współczesnego więzienia narodów – staje się już anachronizmem, rozpad prędzej czy później jest nieunikniony. Problem w tym, żeby odbyło się to w sposób jak najmniej bolesny dla mieszkańców – przewiduje Stiepanczenko.
Przywołuje też dawno zapomnianą książkę Jurija Lipy z 1941 roku „Rozbiór Rosji”, której autor przewidywał, że upadek Związku Radzieckiego rozpocznie się właśnie od oddzielenia się Ukrainy. Czy prognozy się spełnią?
Kresy24.pl / kpravda.com
13 komentarzy
miki
28 stycznia 2015 o 17:17No cóż dzieje się to co się miało już dawno dziać, a wysokie ceny surowców i twarda ręka „cara” to jedynie opóźniła.Ale jak to mówią – co ma wisieć nie utonie:) Ja już od pewnego czasu uprzedzam i to całkiem serio ,że my Polacy powinniśmy szykować się nie na Rosję bo ta jest przereklamowana tylko na powstrzymanie Chin na Uralu.To jest zadanie godne nowoczesnej Polski. Zresztą co ja tam będę gawędził to jest zapisane i tak będzie…Zatrzymaliśmy Turków pod Wiedniem zupełnie niwecząc ich wysiłki na opanowanie Europy, potem w 1920 ZSRR niwecząc ich wysiłki na opanowanie Europy, zresztą kto wie co byłoby z Niemcami gdyby nie cios w plecy kacapskiej swołoczy.A państwem odrodzonym bylismy krótko.Potem rozwalilismy tenże ZSRR i to bez jednego wystrzału.My jesteśmy stworzeni do wielkich rzeczy.Czasem się zastanawiam jakby wyglądała dziś Polska gdyby nie było rozbiorów……..
dublinek1970
28 stycznia 2015 o 18:21Gdyby nie było zdrajców.
Augustyn
28 stycznia 2015 o 19:48To prawda. Jest ich sporo, bo jesteśmy za łagodnym narodem. Inaczej by się działo, gdyby za zdradę kraju, działanie na rzecz innych groziła kara śmierci. Wtedy nie było by tylu chętnych na pobieranie srebrników ze wschodu lub zachodu.
Umas
30 stycznia 2015 o 10:50Chiny za Ural nie pójdą, bo na co. Oni stawiają najpierw na Azję Południowo-Wschodnią, potem być może na pewne wyspy na Pacyfiku oraz co najwyżej wschodnią część Rosji. Wątpię, aby mieli plan kiedykolwiek wchłonąć Rosję, dla nich idealnie byłoby odziubać Rosję z tego co przydatne i zostawić posłuszny im kadłubek. Co i tak zajmie dziesiątki lat – jeżeli w ogóle do tego dojdzie. Nie zapominajmy, że Chiny blisko siebie mają Indie, które też mają ogromny potencjał, a jednocześnie jest przecież historia zatargów chińsko-indyjskich. Polska zaś w tym zestawieniu wygląda jak pchełka, ale nie jest źle bo to wszystko… po prostu odbywa się daleko. I mamy szczęście, że obecnie hegemonem nie są Niemcy czy Rosja tylko USA – bo są daleko. Jeżeli Chiny staną się hegemonem to też nie będzie źle – także dlatego, że są daleko. Co by nie było, nie mam postawy służalczej ale jako państwo średniej wielkości i ze średnimi możliwościami trzeba patrzyć na świat realistycznie. A realistycznie rzecz biorąc wzmocnienie się Chin to dla nas dużo lepszy scenariusz niż wzmocnienie się Rosji. Nie wiem jednak czy upadek i rozpad Rosji byłoby dla nas korzystne – być może rozpatrując w dalekiej perspektywie tak, ale w krótkiej to już niekoniecznie. Niedźwiedź głodny, ranny i walczący o przeżycie jest o wiele bardziej niebezpieczny niż najedzony i słodko sobie śpiący 😉
abcd
12 marca 2016 o 00:07Z tym zatrzymywaniem Chińczyków to kompletna bzdura. Wręcz przeciwnie, Polska powinna się szykować do przestawienia się właśnie na Chiny, które za 30 lat będą głównym mocarstwem światowym. Prędzej czy później będzie trzeba zerwać sojusz z Ameryką, bo ta być może ze względu na chęć powstrzymania wzrostu Chin może być gotowa na coś w rodzaju nowej Jałty z Rosją, tak jak to było w czasie II wojny światowej. Albo zmienimy sobie sojusznika, albo nasz etatowy sojusznik znowu nas wtedy sprzeda. Ale żeby tak się stało musimy być niezależni, przede wszystkim wojskowo. Zamiast baz amerykańskich z żołnierzami dowodzonymi z Waszyngtonu, potrzeba nam polskich żołnierzy i polskiej silnej armii która jest zdolna nie tylko do obrony, ale przede wszystkim do ataku, co każe innym graczom liczyć się z nami przy ewentualnym nowym rozdaniu wynikającym ze zmiany równowagi sił na świecie.
dublinek1970
28 stycznia 2015 o 18:23miki- a wszystko zaczeło sie walić od potopu szwedzkiego….wybrali sobie do podboju bogatszy kraj(sic).
gegroza
28 stycznia 2015 o 18:44niestety nie ma na to szans. Narody Rosji sa bardzo mocno zrusyfikowane.
Augustyn
28 stycznia 2015 o 19:45Oby gościu miał rację. Im szybciej to się stanie ,tym lepiej ,bezpieczniej dla całego świata.
Piotr Dąbrowski
29 stycznia 2015 o 02:16Oby nasze władze były w pełni gotowe na natychmiastowe przejęcie Królewca. Taki plan powinien powstać własnie teraz. Co do Lwowa i Wilna, to bedzie bardziej skomplikowane, ale nie niemożliwe.
benton
24 marca 2015 o 06:36najlepszy artykuł internetowy jaki czytałem
Olek
7 lipca 2015 o 09:45@Piotr
przejęcie Kaliningradu – scenariusz realny
Lwów, Wilno – mrzonki, szczególnie Lwów wbrew pozorom
Pafnucy
7 stycznia 2016 o 23:35Przestańcie śnić. Rosja nigdy nie upadnie. USA na to nie pozwolą. To jest jedyny silny militarnie sojusznik USA w ewentualnej konfrontacji z Chinami. Poczytajcie trochę portali geopolitycznych. Dla silnej Rosji potrzebna jest również UE, która też jest zagrożona gospodarczo ze strony Chin. UPAina jest już jest dawno „sprzedana” Putinowi tylko teraz wszyscy próbują wyjść z tego z twarzą. Polska czy tzw ukraina to tylko małe pionki.
SyøTroll
8 stycznia 2016 o 14:21Ukraina, Onucy, jest sprzedana Naszej Kochanej Europie, ale faktycznie wszyscy chcą wyjść z twarzą, bo poznali się na „demokratycznych i europejskich ukraińskich władzach”. Ukraina więc musi wypełnić warunki Porozumień Mińskich i umowy z MFW. Jak to powiedział senator John McCain – „nawet jeśli Rosja nie wypełni swojej części warunków”.