Rozmowa prezydentów USA i Rosji podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ trwała półtorej godziny zamiast planowanych 50 minut. Nie przyniosła przełomu. Nie udało się zbliżyć stanowisk.
Podczas półtoragodzinnej rozmowy Ukrainie poświęcono połowę czasu. Barack Obama podkreślił, że Stany Zjednoczone nieodmiennie opowiadają się za integralnością terytorialną Ukrainy i wyraził zaniepokojenie realizacją mińskich porozumień.
Po spotkaniu, odpowiadając na pytania dziennikarzy Władimir Putin stwierdził, że Stany Zjednoczone „stoją za plecami kijowskich władz”, „są w stałym kontakcie z Europejczykami”, a „dzisiejsze konsultacje wykazały, że amerykańscy koledzy posiadają pełną informację i wpływają na ten proces”.
W sprawie Syrii też zbliżenia nie było. Biały Dom potwierdził, że teraz intencje Moskwy są jasne: wspieranie rządu al-Asada.
„Władimir Putin i Barack Obama różnili się w sprawie Baszara al-Asada – skomentowała rosyjska sekcja BBC.”Podczas pierwszego od 2013 r. spotkania prezydentów USA i Rosji w centrum uwagi znalazły się konflikty w Syrii i na Ukrainie, jednak sądząc po ostatnich wypowiedziach różnice w podejściach pozostają” – ocenia BBC.
Kresy24.pl
1 komentarz
observer48
29 września 2015 o 11:58Czyli, jak było do przewidzenia, kolejny dialog głuchych.