Wygląda na to, że Rosja straciła zdecydowanie większą liczbę żołnierzy, niż sądzono do tej pory. Informacje na ten temat ujawnił „The Economist”, powołując się na dokumenty, które wyciekły z Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych.
Jak czytamy, do połowy czerwca co najmniej 462 tysiące rosyjskich żołnierzy zostało zabitych, rannych lub schwytanych do niewoli. Maksymalna liczba Rosjan wskazana w dokumencie to aż 728 tysięcy.
Jak podkreślają media, liczby te przekraczają liczbę rosyjskich żołnierzy jacy zostali przygotowani do pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Wskazano również, że liczby te są większe od wszystkich ofiar po stronie Rosji od końca II wojny światowej biorąc pod uwagę wszelkie konflikty, w jakich brała ona udział.
Dane na temat rosyjskich strat publikowały też rosyjskie media Meduza i Mediazona. Według ich, raportu na Ukrainie od dnia rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji zginęło około 120 tysięcyrosyjskich żołnierzy. Z kolei według ukraińskiego Sztabu Generalnego już pod koniec maja liczba strat po stronie Rosji przekroczyła pół miliona – zabitych i rannych.
„The Economist” informuje też, że na każdego z zabitych Rosjan przypada od trzech do czterech rannych. Liczbowo największe straty dotyczą grupy wiekowej od 35 do 39 lat. Jednocześnie, powołując się na informacje pozyskane od amerykańskich urzędników, New York Times podał że każdego miesiąca Rosja rekrutuje od 25 do 30 tysięcy nowych żołnierzy.
swi/kyivindependent.com
6 komentarzy
Daro
7 lipca 2024 o 23:23Liczba cieszy ale szkoda, że nie trzykrotnie większa! Brawo Ukraina – tępić tych ruSSkich faszystów!!!
marek
8 lipca 2024 o 14:09Porównywać Rosjan do Faszystów czy Nazistów to nie wypada..
Faszyści i Naziści byli (są) „normalnymi” ludźmi w porównaniu z Rosjanami. Nie obrażajcie Włochów i Niemców porównując ich z sowietami
Krzysztof
8 lipca 2024 o 18:56bolszewik to bolszewik
Enricco
8 lipca 2024 o 06:21Wulgaryzm „b…dź” używany przez sowietów w każdym zdaniu, jednym słowem trafnie charakteryzuje istotę ich matek i „narodu”.
kazek wąchorz
8 lipca 2024 o 07:43Mało, ciągle za mało. Zeby tylko zachod wytrzymal
kozinski
8 lipca 2024 o 14:11„rannych i zabitych”.. najgorsze, że część rannych wraca na front.