„W Polsce zginął ostatni przyjaciel Rosji, który chciał poprawy stosunków i cenił osiągnięcia sowieckich żołnierzy”, pisze rosyjska gazeta „Wzgliad”.
W tekście Olega Moskwina opublikowanym na łamach portalu vz.ru, autor przytacza fragmenty wywiadu zamordowanego w Gdańsku prezydenta miasta Pawła Adamowicza, udzielonego gazecie „Nowyj Kaliningrad”:
„Nie chcę oceniać w tym momencie ani decyzji prezydenta Rosji ani rządu, ani decyzji Ukrainy ani innych państw. Będę mówić jako troskliwy obywatel, niezależnie od „temperatury” tej „zimnej wojny” (między Rosją a Unią Europejską – red.). I biorę w cudzysłów ten termin celowo. My, obywatele, powinniśmy normalnie się komunikować, spotykać się, pić piwo, dobrze się bawić. Bo jeśli tak się nie stanie, będzie to oznaczać, że bardzo źle się dzieje, że jesteśmy szaleni”, – powiedział w sierpniu 2014 roku Paweł Adamowicz.
Gazeta „Vzgliad” przypomina, że rok temu Adamowicz osobiście przeprosił rodzinę Mołodcowów z Kaliningradu po tym, jak w kierunku ich samochodu poleciały kamienie. Media spekulowały, że sprawcy w ten sposób zareagowali na takie rosyjskie numery rejestracyjne na ulicach Gdańska.
„Gdańsk jest miastem wolności i otwartości dla ludzi, niezależnie od ich narodowości i światopoglądu” – powiedział wówczas Adamowicz.
„Nie czuję się jak rusofobem. Jako prezydent dużego polskiego miasta pragnę stworzyć dobrosąsiedzkie warunki współpracy między miastami Rosji i Gdańskiem. Urodziłem się w 1965 roku, więc należę do pokolenia, które uczyło się obowiązkowego języka rosyjskiego w szkołach podstawowych i średnich” – pisał na swoim blogu na stronie internetowej radia Echo Moskwy.
„W latach 90. Adamowicz ustanowił tradycję składania kwiatów na grobach żołnierzy radzieckich, poległych w marcu 1945 roku, podczas wyzwalania Gdańska z rąk nazistów”, pisze „Vzgliad”.
„Składam kwiaty na cmentarzu wojskowym od 1995 roku. Dopiero w ostatnich kilku latach zaczęło to wywoływać negatywną reakcję, a niektórzy prorządowi politycy i osoby publiczne zaczęły nazywać mnie „rosyjskim elementem”, miał powiedzieć w 2017 roku „Rosyjskiej Gaziecie” zmarły prezydent.
Rosjanie cenili Adamowicza również za to, że odmówił zmiany nazwy ulic miasta w ramach ustawy dekomunizacyjnej.
„Mam bardzo krytyczny pogląd na tę sprawę. Wydaje mi się, że narusza to zasadę niezależności lokalnego samorządu” – cytuje słowa prezydenta Gdańska rosyjski portal.
W 2016 roku prezydent Gdańska odrzucił także decyzję Warszawy (rządu -red.) o odwołaniu małego ruchu granicznego (MRG), który obowiązywał z Obwodem Kaliningradzkim od 2012 roku.
Adamowicz miał tłumaczyć, że decyzja ta nie leżała w interesie zwykłych Polaków.
„Zniesienie lokalnego ruchu granicznego między Obwodem Kaliningradzkim a Polską w 2016 roku – to problem psychologiczny i polityczny, ponieważ stwarza trudności zwykłym Rosjanom i Polakom. To jest zły sygnał, że się zamykamy. Zniesienie MRG z czysto ludzkiego punktu widzenia może być postrzegane jako przejaw ksenofobii. Zarówno Polska, jak i Szwecja w Unii Europejskiej walczyły o to, by ta granica nie istniała. Ucierpieli biedni Rosjanie”, oburzał się prezydent.
Adamowicz odmówił również zmiany nazwy ulic miasta w ramach ustawy o dekomunizacji.
Gdy o śmierci Pawła Adamowicza dowiedział się gubernator Obwodu Kaliningradzkiego Anton Alikanow, przemawiając na spotkaniu regionalnej rady społeczno-politycznej nazwał go „wielkim przyjacielem” i zaproponował uczczenie jego pamięci minutą ciszy.
oprac.BAB/ vz.ru
13 komentarzy
polros
15 stycznia 2019 o 14:03Haha….jaki przyjaciel. Rosjo – gdybyś choć na chwilę była naszymi przyjacielem to musiałabyś zmienić swój stosunek do Polski na stałe.
Marcin
15 stycznia 2019 o 16:44Został przyjacielem kiedy umarł, przedtem pewnie był wrogiem. Polska generalnie jest wrogiem Rosji bo nie jest jej niewolnikiem/zakładnikiem. To jest taka natura ruska, Puszkin tez kochał Polaków dopóki nie wybuchło powstanie listopadowe. Bo on nas kochał jako poddanych Cara a nie niepodległy naród.
peter
16 stycznia 2019 o 03:01Marcin kazdy ruski bedzie twoim przyjacielem dopuki bedziesz sie zgadzal z polityka kremla Nie spotkalem osobiscie zadnego Ruska np w Kanadzie ktory by nie popieral Putina I kremlowskiej polityki narzekaja na Kanade ale nie wracaja w Rasiju
observer48
18 stycznia 2019 o 08:57Ja spotkałem krytcznch, jeśli chodzi o Putlerka, ale co do reszty, absolutnie wszyscy, a poznałem ich ponad setkę, to sowoki z wypranymi na biało mózgami przez sowiecką mitologię do dziś nauczaną w kacapskich szkołach zamiast historii. Jedynym chlubnym wyjątkiem są w Kanadzie roSSjscy Żydzi, którzy wyemigrowali z kacapii do Izraela, a następnie do Kanady. Niemal wszyscy, na których się w Kanadzie natknąłem zachowują trzeźwy osąd tego, co się działo i nadal dzieje w kacapii. Dziwię się rządom Kanady i USA, że pozwalają na imigrację tej sowockiej swołoczy, która natychmiast po osiedleniu staje się kacapską piątą kolumną.
Artur Ch.
29 stycznia 2019 o 22:55Nie byl wrogiem Rosji! Babka (matka ojca) byla prawoslawna Rosjanka, mowila do niego po rosyjsku! Zwykle rodzinne przywiazanie.
To z rozmowy z PA, jest w necie.
vox15
31 stycznia 2019 o 12:02do obserwera – jako filosemita pochwalasz zydów kacapskich w Kanadzie ,którzy uciekali tak samo jak antypolscy banderowscy Ukraińcy ,których jest wielu w Kanadzie.
observer48
4 lutego 2019 o 07:54@vox15
Nie bardzo rozumiem tak aluzję, jak porównanie. Jedynie część sowieckich Żydów zachowała normalność w tamtym, całe szczęście upadłym, domu wariatów udającym państwo. Sowok to stan umysłu, nie narodowość, cz pochodzenie etniczne. Zachowaniem większości roSSyjskich sowoków rządzi teoria Darwina w swojej najprostszej formie: „albo ja ciebie, albo ty mnie”. Tam się liczy zdolność przetrwania, nie moralność.
bkb2
21 stycznia 2019 o 15:01Sowieci w swojej propagandzie byli już najmocniejsi w Europie od czasów Carycy Katarzyny II… Tak pozostało do dzisiaj…. Granica na Bugu to coś więcej niż granica pomiędzy Polską i Białorusią…. To granica między spuścizną kultury Greckiej i prawa rzymskiego a mentalnością i tradycją azjatyckich hord mongolsko- bizantyjskich…. Polska musi odpowiadać odpowiednio mocno wobec takiej brutalnej agresji….Dugin , rosyjski ideolog którego wszyscy słuchają na Kremlu twierdzi w swoich wypocinach politycznych że Polski już nie ma … Że w przyszłości nie będziemy mieli nic do powiedzenia w Europie Środkowej i Wschodniej…. Trzeba odpowiedzieć tym ludzikom i przypomnieć polską tradycję i polską pozycję ….
Antoni Kosiba
24 stycznia 2019 o 14:45Ostatniego? Naprawdę?
peter
24 stycznia 2019 o 15:46Antoni Kosiba Kremlowskie media nigdy prawdy nie napisza
Artur Ch.
29 stycznia 2019 o 22:52Przeciez jedna z babek Adamowicza (matka ojca), byla prawoslawna Rosjanka!
Ojciec katolik (bo po ojcu wiara syna) zabieral czesto malego Pawla do cerkwi we Wrzeszczu, na sluchanie cerkiewnych piesn , a babka mowila do niego po rosyjsku ( rozmowa z PA).
Zwykly sentymentalizm pokrewienstwa i pochodzenia.
vox15
31 stycznia 2019 o 12:04Putin jest jewrejem po matce i Rosjaninem po ojcu – sa na to oficjalne dokumenty.
Feliks Koperski
31 stycznia 2019 o 15:44Szanowny Panie!
Apeluję o powstrzymanie sięod dalszych komentarzy antysemickich.