Przebywająca na Białorusi misja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej pod kierownictwem zastępcy dyrektora MAEA Rosjanina Michaiła Czudakowa, ogłosiła we wtorek 3 marca na antenie państwowej telewizji gotowość Białorusi do uruchomienia elektrowni jądrowej w Ostrowcu.
Przebywający na Białorusi z grupą ekspertów wicedyrektor MAEA Michaił Czudakow zauważył, że „pierwszy blok elektrowni jądrowej jest prawie gotowy do uruchomienia”. Zapewnił, że pomimo iż audyt infrastruktury potwierdził dobry stan obiektu, komisja wydała siedem ogólnych rekomendacji. Dodał, że oprócz zaleceń, eksperci dostrzegli pięć pozytywnych rozwiązań zastosowanych w rosyjsko – białoruskim projekcie, które powinny zostać wykorzystane przez inne kraje.
NATO ostrzega przed białoruską elektrownią jądrową budowaną na Grodzieńszczyźnie
W środę szef misji MAEA spotkał się z premierem Białorusi Siergiejem Rumasem. W świetle kamer ogłosił, że Białoruś jest gotowa do uruchomienia elektrowni jądrowej w Ostrowcu na Grodzieńszczyźnie.
Premier Siergiej Rumas zapewnił wiceszefa MAEA o konstruktywnej współpracy białoruskich władz z agencją.
„Białoruś jest zaangażowana w tworzenie bezpiecznego, niezawodnego, opłacalnego i przyjaznego dla środowiska przemysłu, który będzie służył dalszemu rozwojowi naszego kraju” – cytuje słowa premiera serwis prasowy białoruskiego rządu.
Premier zauważył, że priorytetem podczas budowy stacji było i jest jej bezpieczeństwo.
YouTube zablokował dokument o elektrowni jądrowej w Ostrowcu
Powiedział także, że podstawową kwestią jest przestrzeganie wszystkich międzynarodowych zobowiązań w dziedzinie energii atomowej oraz przestrzeganie wszystkich norm i zaleceń MAEA.
W przeszłości zastępca dyrektora generalnego MAEA Michaił Czudakow był wicedyrektorem rosyjskiego operatora elektrowni jądrowych, koncernu „Rosenergoatom” oraz dyrektorem Bilibińskiej Elektrowni Atomowej.
Elektrownia jądrowa w Ostrowcu na Białorusi budowana jest przez rosyjski koncern Rosatom przy granicy z Litwą (50 km od Wilna). Pierwszy reaktor siłowni, której łączna moc ma wynieść 2400 MW, ma zostać uruchomiony w 2020 roku.
Budowie siłowni w tak niewielkiej odległości od swojej granicy sprzeciwia się Litwa, której władze określają przedsięwzięcie jako „rosyjski projekt geopolityczny”. Wilno uważa, że elektrownia zagraża jej bezpieczeństwu narodowemu, środowisku i zdrowiu społeczeństwa.
Na początku br. powołano tam ruch społeczny, który będzie dążył m.in. do tego, by energia elektryczna wyprodukowana w tej białoruskiej elektrowni nie trafiła na rynek unijny. Litwini chcą hamować dalszy rozwój siłowni, a także doprowadzić do tego, by Litwa i Unia Europejska powzięły wszelkie środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa obiektu.
Litwa nie ustąpi w kwestii elektrowni jądrowej w Ostrowcu. Białoruś zrobi krok w tył?
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!