Sąd w Moskwie uznał amerykańskiego studenta Trevora Reeda za winnego narażenia życia dwóch policjantów i skazał go na 9 lat kolonii karnej. Reed został zatrzymany prawie rok temu w Moskwie.
28-letni Reed to student Uniwersytetu Północnego Teksasu i były żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej. Podczas śledztwa i procesu mówił, że nie pamięta, co się zdarzyło, bo wypił za dużo alkoholu. Przyznał, że był pijany, ale zaprzeczył zarzutowi po poznaniu dowodów w procesie. Reed miał według sądu zaatakować interweniujących wobec niego funkcjonariuszy.
Sąd zasądził również 150 tys. rubli na rzecz każdego z poszkodowanych funkcjonariuszy w związku z „krzywdami moralnymi”.
Rodzina Reeda nigdy nie zgodziła się z zarzutami, nazywając je fałszywymi i wezwała amerykańskie władze do interwencji. Według bliskich studenta przetrzymywanie go tak długo w areszcie było nieproporcjonalne do postawionych mu zarzutów.
Reed zakończył służbę w piechocie morskiej w 2016 roku, a w maju 2019 roku udał się do Moskwy, aby uczyć się języka rosyjskiego i spędzić jakiś czas ze swoją dziewczyną – Rosjanką, którą poznał na wakacjach w Grecji. Zgodnie z oświadczeniem wydanym przez jego rodzinę 15 sierpnia zeszłego roku uczestniczył w imprezie kolegów swojej dziewczyny, na którym zachęcano go do wypicia dużej ilości wódki. 28-latek twierdzi, że nie pamięta, co wydarzyło się później.
Reed to nie pierwszy Amerykanin, który w ostatnim czasie niespodziewanie został aresztowany po przyjeździe do Moskwy.
Oprac. MaH, polskieradio24.pl
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!