Szef ukraińskiego rządu Arsenij Jaceniuk rozwiał jakiekolwiek nadzieje na szybkie zakończenie wojny w Donbasie. Zdaniem władz w Kijowie, Rosja przystępuje obecnie do wdrażania swojego „planu B” wobec Ukrainy.
„Powinniśmy rozumieć, że konflikt na wschodzie – to nie jest konflikt na rok, ani na dwa, ani nawet na 5 lat” – oświadczył szef ukraińskiego rządu w wywiadzie dla ukraińskich stacji telewizyjnych. Według niego, nawet jeśli teraz wojska rosyjsko-terrorystyczne cofną się z linii frontu, to nie ma żadnej gwarancji, że zbrojny konflikt nie wybuchnie ponownie za 2-3 miesiące.
Zdaniem Jaceniuka, obecnie głównym celem separatystów jest zniszczenie wielkiego kombinatu koksochemicznego w Awdiejewce pod Mariupolem aby doprowadzić do zamknięcia wszystkich ukraińskich fabryk w tym regionie, co sprowokuje wybuch protestów społecznych.
„Celowo bombardują Awdiejewkę, żeby rozbić zakłady koksochemiczne i doprowadzić do zamknięcia fabryk Mariupola aby wywołać w ten sposób bunt na tle socjalnym, kiedy 30 tys. ludzi pozostanie bez pracy” – ostrzega ukraiński premier.
Zdaniem Jaceniuka, jeśli kombinat w Awdiejewce zostanie unieruchomiony, „wstrzyma pracę cały sektor metalurgiczny Ukrainy”. Zakłady te – jedne z największych tego typu w Europie – należą m.in. do znanego ukraińskiego oligarchy Rinata Achmetowa.
Wcześniej również Jurij Łucenko – szef Bloku Petra Poroszenki – ostrzegał, że Rosjanie wdrażają obecnie swój „plan B”, czyli wywołanie w marcu i kwietniu br. buntów społecznych w szeregu dużych ukraińskich miast, w tym w Odessie i Charkowie.
Jaceniuk poinformował też, że strona ukraińska oszacowała straty jakie poniosła w wyniku dotychczasowych działań wojennych, ale tylko na terytoriach, które są obecnie kontrolowane przez armię ukraińską. Wcześniej ukraiński premier nie wykluczał, że Kijów będzie domagał się reparacji wojennych od Federacji Rosyjskiej.
Kresy24.pl