Rosyjski działacz opozycyjny i prawnik Dmitrij Gudkow, który został w tym tygodniu zatrzymany, został zwolniony nawet bez postawienia zarzutów. Jak pisaliśmy, służby weszły do jego mieszkania, domku letniskowego, biur oraz mieszkań jego współpracowników w szeroko zakrojonej akcji.
Dwa tygodnie przed szczytem Biden-Putin kolejne uderzenie w opozycję w Rosji (AKTUALIZACJA)
Współpracownicy Gudkowa obawiają się jednak, że władze nie dopuszczą go, tak jak innych opozycjonistów, do jesiennych wyborów parlamentarnych. Jeden z rosyjskich portali opozycyjnych napisał, że represje wobec Gudkowa ruszyły po tym jak władze dostały rezultaty sondaży, z których wynika, że ugrupowanie Gudkowa, wobec niedopuszczenia wielu innych opozycjonistów do wyborów (z uwięzionym Aleksiejem Nawalnym na czele) ma szanse na bardzo dobry wynik wyborczy.
W areszcie pozostaje jednak zatrzymany tego samego dnia inny opozycyjny działacz, Andriej Piwowarow, wywleczony tuż przed odlotem z samolotu lecącego do Warszawy z Sankt Petersburga.
Rosyjski sąd zdecydował, że Piwowarow pozostanie w areszcie przez co najmniej 2 miesiące.
Wszczęto przeciwko niemu sprawę karną za współpracę z „niepożądaną organizacją”, za co grozi mu do 6 lat pozbawienia wolności.
Unia Europejska wezwała do natychmiastowego zwolnienia Piwowarowa.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!