Norweska minister spraw zagranicznych Ine Eriksen Soereide oświadczyła, że za cyberatakiem przeprowadzonym na norweski parlament w sierpniu stoi Rosja.
Pod koniec sierpnia zhakowano konta e-mailowe kilku prawodawców i pracowników norweskiego parlamentu. „Na podstawie informacji, którymi dysponuje rząd, oceniamy, że Rosja stała za tym działaniem” – powiedział Ine Eriksen Soereide w oświadczeniu z 13 października. „Norwegia chce mieć pragmatyczne stosunki z Rosją, ale nie może zaakceptować takich ataków na jej demokratyczne instytucje” – dodała zapytana, czy atak będzie miał wpływ na stosunki między Norwegią a Rosją.Ambasada Rosji w Oslo oczywiście odrzuciła zarzuty, mówiąc, że jest to „celowa prowokacja”.
„13 października 2020 roku norweskie władze oskarżyły Rosję o dokonanie„ cyberataku ”na Storting [parlament]. Nie przedstawiono żadnego dowodu. Takie oskarżenia naszego kraju traktujemy jako niedopuszczalne. Uważamy to za poważną, celową prowokację, szkodliwą dla stosunków dwustronnych. (…) Oczekujemy wyjaśnienia ze strony norweskiej” – możemy przeczytać w oświadczeniu.
Zatargi pomiędzy Rosja i Norwegią nie są niczym nowym. Dzielą one granicę na dalekiej północy, która często stawała w centrum post zimnowojennych napięć.
Okręty NATO na Morzu Barentsa. Po raz pierwszy od czasów “zimnej wojny”
rferl.org Oprac Mk
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!