Nie ma wątpliwości, że władze w Moskwie i putinowska Cerkiew zrobią wszystko, aby papież Franciszek nie przyjechał na Białoruś. „Białoruski Kościół Prawosławny ceni sobie ciepłe i przyjazne relacje między katolikami i prawosławnymi, ale politykę międzynarodową prowadzi w ramach ogólnej polityki Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP), a ten zgodzi się na nawiązanie kontaktów na najwyższym poziomie tylko wtedy, gdy Watykan wyrzeknie się prozelityzmu”.
Tymi słowami sekretarz prasowy Białoruskiego Kościoła Prawosławnego (BKP) Siergiej Lepin tłumaczył warunki, jakie musi spełnić Kościół katolicki, aby wizyta papieża Franciszka na Białorusi mogła dojść do skutku.
Według przedstawiciela BKP, wizyta Papieża jako głowy państwa Watykan nie wymaga zgody Kościoła prawosławnego,ale jeśli papież planuje odwiedzić Białoruś jako zwierzchnik konfesji – sytuacja zmienia się diametralnie.
„Jeszcze patriarcha Aleksy w 1997 roku w austriackim Graz planował spotkanie z Janem Pawłem II. Podczas tego spotkania, planowane było podpisanie dokument potępiającego prozelityzm (dążenie do pozyskania wyznawców jakiejś religii, nawracanie na swoją religię), a także świadczącego o tym, że unia (Kościół unicki – red.) nie jest drogą do jedności Kościołów. Ale papież wykreślił te dwa punkty na dwa dni przed spotkaniem, co spowodowało, że do spotkania nie doszło. Kilka lat później patriarcha wspominał: „ W Watykanie chcą, żebyśmy spotkali się przed kamerami, a my uważamy, że takie spotkanie powinno przynieść konkretne rozwiązania na drodze do polepszenia relacji między dwoma Kościołami, i tylko wtedy zdecydujemy się na ten krok” – napisał w liście do Euroradia Siergiej Lapin.
Filozof z BGU Iwan Kuks również podkreśla, że bez zgody RCP papież Franciszek nie odwiedzi Białorusi.
„Watykan również czyni wysiłki ekumeniczne, powołał nawet specjalną komisję, a to oznacza, że i dla Watykanu ważne jest nawiązanie dobrych relacji z Moskwą i z Konstantynopolem, oraz z innymi Cerkwiami prawosławnymi”.
Ekspert uważa, że do wizyty mogłoby dojść tylko wtedy, gdyby połączyć przyjazd papieża Franciszka z wizytą na Białorusi patriarchy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej na Białorusi:
„Taka wizyta nie może się odbyć z pominięciem spotkania dwóch hierarchów. Przecież nie leży to w interesach Moskwy, żeby na jej kanonicznym terytorium miała miejsce taka wizyta bez udziału patriarchy”.
Przypomnijmy, metropolita mińsko – mohylewski kard. Tadeusz Kondrusiewicz poinformował 3 marca, że w trakcie niedawnej wizyty w Mińsku watykańskiego sekretarza stanu kard. Pietro Parolina, prezydent Aleksander Łukaszenka zaprosił papieża Franciszka na Białoruś.
Hierarcha podkreślił, że wszyscy najwyżsi dostojnicy państwowi, z jakimi spotkał się watykański sekretarz podczas tej wizyty przekazali zaproszenie dla papieża Franciszka do odwiedzenia Białorusi, przypomniał jednocześnie, że zgodnie z zasadami Watykanu potrzebne jest zaproszenie ze strony przedstawiciela wiodącej konfesji, czyli w przypadku Białorusi musi ono popłynąć ze strony metropolity Pawła.
Kresy24.pl
2 komentarzy
macko
7 kwietnia 2015 o 15:27No panie Łukaszenka, klapki z oczu. Putin faktycznie was nie najedzie, ale to tylko dlatego, że już do niego należycie.
obserwator
7 kwietnia 2015 o 19:33Unici żadnych dogmatów wiary prawosławnej nie zmieniali. Zmienili tylko hierarchę, do którego trafia część zebranych pieniędzy.
Od razu widać, o co ta cała awantura: o kasę.