Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Rusłan Chomczak, poinformował o okolicznościach śmierci czterech i ranienia dwóch żołnierzy w rejonie Szumów w Donbasie w wyniku rosyjskiego ostrzału 26 marca. Informację złożył podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Najwyższej Ukrainy.
Zasygnalizował, że „separatyści” i wspierający ich Rosjanie systematycznie prowokują jednostki Połączonych Sił do otwarcia ognia zwrotnego, ostrzału z osad, infrastruktury krytycznej, dziedzictwa kulturowego i religijnego znajdującego się na okupowanym terytorium.
„Potwierdzeniem tego było ostrzelanie 26 marca grupy rozminowywania ze 143. Połączonej Jednostki Szkoleniowej w składzie Połączonych Sił w rejonie Szumów” – powiedział.
Zaznaczył, że trzyosobowa grupa rozminowująca pod dowództwem ppłk. Serhieja Kowala prowadziła działania sprawdzające teren w poszukiwaniu min przeciwpiechotnych POM-2, które zostały zdalnie zainstalowane przez rosyjskie siły okupacyjne.
„Podczas wykonywania misji, w wyniku ostrzału snajperskiego, śmiertelny postrzał ostrzymał starszy sierżant Barnicz. Dowódca grupy ppłk Kowal, niosąc mu pomoc i prowadząc ewakuację, również został śmiertelnie postrzelony przez snajpera” – powiedział generał.
Według Chomczaka, od kul snajpera/snajperów ciężko ranni zostali pozostali dwaj żołnierze, a dwóch kolejnych zginęło podczas niesienia im pomocy.
„Po otwarciu ognia z pozycji ukraińskich wróg zaprzestał ostrzału, co umożliwiło udzielenie pomocy rannym i ewakuację poległych” – dodał.
Chomczak podkreślił, że „separatyści” i Rosjanie wykorzystują infrastrukturę krytyczną, aby zadawać straty oddziałom ukraińskim i prowokować je do większej eskalacji sytuacji.
„Szczególnym cynizmem rosyjskich sił okupacyjnych jest to, że ostrzał snajperski został przeprowadzony plecy żołnierzy Połączonych Sił z krytycznego obiektu infrastruktury – pompowni wody, przez którą woda jest dostarczana zarówno na czasowo okupowane terytorium, jak i na teren kontrolowany przez władze Ukrainy” – wyjaśnił.
Według Chomczaka, przeciwnik próbował sprowokować wojska ukraińskie do ostrzelania przepompownię wody w celu spowodowania katastrofy humanitarnej w rejonie miast Toreck, Horłowka i Piwdiennoje.
Przypomnijmy, 26 marca w Donbasie, niedaleko osady Szumy, w wyniku ostrzału rosyjskich sił okupacyjnych zginęło czterech żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, a dwóch zostało rannych.
Opr. TB, UNIAN
fot. https://www.facebook.com/58OMPBr/
1 komentarz
Borys
31 marca 2021 o 10:02Ta…. Przecież to nie prawda. Putin właśnie co powiedział, że to Ukraina prowokuje starcia. Pewnie było tak, że najpierw Ukraińcy dokonali zmasowanego ataku na niczego nie spodziewające się i pokojowo nastawione oddziały separatystów. Separatyści odpowiedzieli tym czym mieli, czyli ogniem snajperskim co uciszyło ATO. Putin już jest tak zdenerwowany, że nie może w obecności Zełeńskiego rozmawiać. Jeszcze ten zadał by mu kłam i na dokładkę nie pozwoliłby „kręcić lodów” ze zachodnimi partnerami. Normalnie jak tu żyć.