Straty rosyjskie wśród oficerów średniego szczebla nie pozwalają wrogowi na prowadzenie działań ofensywnych w dużych formacjach.
„Rosyjscy okupanci mogą skupić w jednym punkcie 100 czołgów, ale nie są w stanie nimi zaatakować” – stwierdził w komentarzu dla Liga.net ekspert wojskowy „Defence Express” Iwan Kiryczewski.
Według niego Rosjanie mogą formalnie przenieść gdzieś formację mającą status pułku pancernego, „ale gdyby udało im się zaatakować tą jednostką zaatakować, mieliby przerąbane”.
Według niego Rosjanie nie mogą prowadzić działań ofensywnych w dużych formacjach, gdyż nie mają umiejętności koordynowania działań na polu walki. Kiryczewski podkreślił, że ukraińscy żołnierze mocno przetrzebili kadrę rosyjskich oficerów średniego szczebla.
„Mają wystarczającą liczbę dowódców plutonów i kompanii. Są również generałowie, którzy mogą wydawać rozkazy – strzelać albo nacierać – ale nie ma dowódców średniego szczebla, którzy mogą wysłać do ataku jedynie kompanię. – wyjaśnił.
Rosjanie od dawna próbują posuwać się na Ukrainie w różnych kierunkach, w szczególności na początku maja zintensyfikowali działania ofensywne w obwodzie charkowskim, zdobyli kilka osad granicznych, ponieśli jednak poważne straty zarówno w sile żywej, jak i sprzęcie.
Warto zauważyć, że łączne straty kadrowe Federacji Rosyjskiej na dzień 21 czerwca 2024 r. przedstawiają się następująco: wyeliminowano około 531 980 najeźdźców. Ponadto Rosja straciła już około 8000 czołgów.
Opr. TB, news.liga.net
2 komentarzy
Ziew
21 czerwca 2024 o 21:10Moim zdaniem tymczasowo okupujący i tymczasowo żyjący nie są w stanie od dwóch lat pokonać Ukrainy.2 najpotężnuejsza armia świata.Korea północna wam pomoże 😀
Enricco
23 czerwca 2024 o 09:36Prosimy Ukraińców o zbombardowanie petersburskiego Ermitraża, bo czemu na zrabowane polskie dzieła sztuki mają gapić się sowieckie ślepia.