Rosyjscy agenci w Wielkiej Brytanii próbują dowiedzieć się, ilu ukraińskich żołnierzy szkoli się w tym kraju i jakich umiejętności się tam uczy. Opinię tę w Radiu New Voice wyraził gen. Wiktor Jahun, były zastępca dyrektora SBU.
„To już jest taka całkowita okazja do wykorzystania jakichś środków technicznych, żeby zdobyć tę czy inną informację. Być może rzeczywiście dowiemy się czegoś o taktyce. I być może pojawią się jakieś informacje na temat składu ilościowego. Możliwe, że będzie jasne… na jakim poziomie są przygotowania” – powiedział o celach rosyjskich agentów w Wielkiej Brytanii.
Dodał, że szkolenie ukraińskiego personelu wojskowego nie zawsze w pełni odpowiada temu, jakie prowadzi się np. w Wielkiej Brytanii dla własnych żołnierzy.
„Ponieważ są tam pewne poziomy, do których ukraiński personel wojskowy nie jest w ogóle dopuszczany. Ponieważ te poziomy są dość wysokie i ich osiągnięcie zajmuje lata. Ale w niektórych obszarach jest to po prostu podstawowe przeszkolenie. Przede wszystkim dotyczy to jednostek piechoty, oddziałów szturmowych, czyli jednostek powietrzno-desantowych, ewentualnie piechoty morskiej” – zauważył.
Z kolei dziennik „The Times”, powołując się na instrukcje rozprowadzane wśród brytyjskiego personelu wojskowego, zauważył, że brytyjscy żołnierze zostali ostrzeżeni, że rosyjscy szpiedzy mogą wystrzelić drony nad brytyjskie bazy wojskowe w celu uzyskania informacji o ukraińskich żołnierzach.
Należy zauważyć, że rosyjskie służby wywiadowcze wykazały „znaczne” zainteresowanie operacją Interflex, dotyczącą przeszkolenia 34 tys. ukraińskich rekrutów.
Ponadto mówi się, że oprócz wykorzystania dronów nad bazami wojskowymi rosyjscy agenci kontaktowali się z instruktorami wojskowymi zarówno online, jak i osobiście, w celu uzyskania informacji.
Opr. TB, youtube.com/@radioNVua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!