60-letnia aktywistka Partii Umarłych, Irina Cybaniewa z Petersburga, odwiedziła grób rodziców Władimira Putina i zostawiła na nim list. Po czterech dniach służby wytropiły hobietę i aresztowały ją – podał niezależny rosyjski portal MediaZona.
60-letnia mieszkanka Petersburga, Irina Cybaniewa została oskarżona z artykułu o dopuszczeniu się profanacji ciał zmarłych i miejsc ich pochówku z powodu listu, który umieściła na grobie rodziców Władimira Putina. Pisała o tym Mediazona, powołując się na syna zatrzymanego, Maksyma Cybaniewa.
Co dokładnie było napisane w notatce, nie wiadomo, powiedział Mediazonie syn aresztowanej. „Ale ona powiedziała, że to było życzenie śmierci”, wyjaśnił Rosjanin.
Jak relacjonował syn kobiety, w mieszkaniu dokonano także rewizji.
Policjanci przyszli do mieszkania kobiety 10 października, od razu została przewieziona na komisariat.
11 października doprowadzono ją do Primorskiego Sądu Rejonowego w Petersburgu. Irina Cybaniewa usłyszała zarzuty dotyczące dopuszczenia się „nienawiści, wrogości rasowej, narodowościowej lub religijnej”. W środę podjęto decyzję o przedłużeniu jej tymczasowego zatrzymania o kolejne 48 godzin.
Kilka dni temu feministki z Petersburga zostawiły na grobie adopcyjnych rodziców Putina skargę na syna;
„Drodzy rodzice! Państwa syn zachowuje się niedopuszczalnie! Opuszcza lekcje historii, bije się z kolegami z klasy i grozi wysadzeniem całej szkoły! Podejmijcie działania!” – napisano w liście znalezionym na początku października.
ba za theins.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!