Kasza jest, ale jej nie ma – tak można mniej więcej streścić reakcję rosyjskich władz na paniczne wykupywanie przez obywateli kaszy gryczanej.
„Zniknięcie kaszy z półek sklepów zostało spowodowane nieuzasadnionym panicznym popytem” – oświadczyła rosyjska Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rossielchoznadzor. Ministerstwo zapewnia, że do takiej paniki nie ma powodów: kaszy nie zabraknie, gdyż Rosja ma jej dużo w magazynach.
„Ludzie po prostu robią sobie zapasy bo kaszę można długo przechowywać. Ale ten nieuzasadniony popyt doprowadzi do tego, że kasza znowu podrożeje, a ludzie będą potem musieli przez długi czas jeść to wszystko co nagromadzili” – próbuje wyjaśniać zastępca szefa Rossielchoznadzoru Aleksej Aleksiejenko, cytowany przez RIA Novosti.
Wcześniej rosyjski resort rolnictwa ostrzegł, że w kraju zaczyna brakować soli – skończył się jej import z Ukrainy. Na skutek wprowadzonego przez Władimira Putina embarga na sprowadzanie zachodniej żywności o kilkadziesiąt procent podrożało także mięso, ryby, owoce i sery – podaje Sobiesiednik.ru.
Czytaj także: Rosja zapłaci słoną cenę. Dosłownie. „Jabłonie nam w jeden dzień nie wyrosną…”
Kresy24.pl / ria.ru, sobiesednik.ru
2 komentarzy
Borysss
18 listopada 2014 o 14:14Putina żryjcie !!!
jerkras
24 listopada 2015 o 22:40No Rosja to taki mały kraj, i gdzież tam znajdziesz sól. Ziemia Powinna być zabrana ruskim bo oni ja tylko niszczą a nie uprawiają.