Przeciwko komu tak się „zbroi” położona w eleganckiej waszyngtońskiej dzielnicy ambasada Federacji Rosyjskiej?
Mieszkająca w pobliżu Joyce Winslow, którą cytuje dziennikarka The Washington Post, mówi, że „umocnienia obronne” wokół rosyjskiej placówki dyplomatycznej pojawiły się niedawno (w połowie kwietnia ich jeszcze nie było). Była zszokowana groteskowymi groźnymi kolcami w tej spokojnej i cichej okolicy.
Wiemy, że stosunki USA-Rosja są napięte, ale aż tak? Dlaczego oni to robią? Zagrożenie ze strony działaczy proukraińskich? Propaganda? Wiewiórek się przestraszyli? Paranoja?- pyta autorka publikacji. Urzędnicy ambasady jeszcze nie odpowiedzieli dziennikarce na jej dociekania.
Kresy24.pl
2 komentarzy
bogdas
7 maja 2015 o 09:21No i stworzyli sobie sami pierwszy „amerykański obóz…”.
Wałoszka
8 maja 2015 o 05:57Aaale, to nie są szańce obronne tylko próba odtworzenia na obczyźnie tak miłego sercu krajobrazu, który był przez dziesięciolecia tworzony i doskonalony w kraju ojczystym! Bądźcie, ludzie, wyrozumiali – nostalgia ich zżera za oceanem 😀