Na początku 2024 roku do Polski zaczęły napływać zapytania o możliwość zakupu firmowego zestawu naprawczego do czołgów PT-91 „Twardy”. W związku w tym ekspert wojskowy Ołeksandr Kowałenko zwrócił uwagę na to, że produktem tym interesują się kraje, których armie nie są uzbrojone w te czołgi.
Przypomina, że według stanu na 2024 rok operatorami PT-91 „Twardy” są tylko trzy kraje – Polska, Ukraina i Malezja, której siły zbrojne są uzbrojone w modyfikację „Twardego” – PT-91M „Pendekar”.
Oznacza to, że prośby o zestawy naprawcze z innych krajów i w dość dużych ilościach są dość dziwne.
Kowałenko zwraca uwagę, że podczas wojny na pełną skalę na Ukrainie zweryfikowano zniszczenie czterech i uszkodzenie jednego czołgu PT-91 „Twardy”. Straty mogą być jednak większe i Rosjanie mogli zdobyć większą liczbę tych czołgów.
Niewykluczone, że w celach naprawczych za pośrednictwem krajów trzecich próbują przetestować możliwość zakupu oryginalnych zestawów naprawczych – uważa ekspert.
„Warto zaznaczyć, że PT-91 „Twardy”, którego profil jest dobrze rozpoznawalny, jeśli wpadnie w ręce Rosjan i przywróci mu się zdolność bojową, może zostać wykorzystany do dywersji i prowokacji” – podkreśla Kowałenko.
Po raz pierwszy polskie czołgi PT-91 „Twardy” trafiły na Ukrainę w lipcu ub. r. Dostawę potwierdził dyrektor Kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Nie podano liczby dostarczonych w tym czasie pojazdów.
W styczniu 2023 roku polskie władze ogłosiły, że dostarczą Ukrainie kolejnych 60 czołgów tego modelu. Biorąc pod uwagę dotychczasowe dostawy niezmodernizowanych polskich T-72, Polska okazała się największym dostawcą czołgów dla Sił Zbrojnych Ukrainy.
Opr. TB, t.me/zloyodessit
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!