W grudniu 2024 r. Rosja uruchomiła reaktor na krążowniku rakietowym „Admirał Nachimow”, który jest remontowany od 1997 r. Rosjanie zainwestowali w ten okręt łącznie około 5 mld dolarów, ale nawet ta kwota nie wystarczy, aby przywrócić go do służby w rosyjskiej marynarce wojennej. Jednak sam fakt uruchomienia reaktora jest ważnym sygnałem. Sprawę podjął portal „Defense Express”.
Ukraińscy dziennikarze zaznaczają, że Rosjanie chcą zainstalować na tym okręcie wyrzutnie 80 rakiet. Jednocześnie powrót krążownika do służby został przesunięty na rok 2026.
W publikacji przypomniano, że w czasach radzieckich zbudowano cztery okręty typu 1144.2 Orłan (takie jak „Admirał Nachomow”). Dwa z nich zostały już złomowane („Admirał Uszakow” i „Admirał Łazariew”). „Piotr Wielki” jedynie formalnie nadal pełni rolę okrętu flagowego rosyjskiej Floty Północnej.
Rosjanie chcą dokończyć remont „Admirała Nachimowa” ze względów prestiżowych. Odkąd w latach 90. XX w. US Navy wycofała podobnej klasy krążowniki Long Beach, Rosja jest jedynym krajem na świecie, którego flota formalnie nadal posiada w służbie krążowniki rakietowe z napędem atomowym,
Dziennikarze portalu zwracają uwagę na fakt, że Rosjanie nie tylko ogłosili zamiar zainstalowania na okręcie 80 wyrzutni rakiet „Kalibr” lub nawet hipersonicznych pocisków rakietowych „Cyrkon”, ale wręcz zmierzają w kierunku realizacji tego pomysłu.
Na razie usunięto z krążownika stare wyposażenie i trwa montaż nowego. W związku z tym statek formalnie zamienia się w „puste pudełko” z nowoczesnym uzbrojeniem.
Sytuacja ta jest korzystna dla Ukrainy, bo Rosja traci na remonty okrętów duże środki, które mogłyby być przeznaczone na wojnę z nią.
Opr. TB, defence-ua.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!