Premier Federacji Rosyjskiej Michaił Miszustin podpisał rozporządzenie rządowe zezwalające rosyjskim siłom powietrzno – kosmicznym na zestrzeliwanie samolotów cywilnych, które naruszyły granicę państwa i nie wykonują polecenia opuszczenia tej przestrzeni bądź lądowania.
Zakaz strącania samolotów linii pasażerskich został wprowadzony po międzynarodowym skandalu w 1983 r., kiedy siły powietrzne ZSRR zestrzeliły południowokoreańskiego Boeinga 747, na którego pokładzie było 269 pasażerów.
W postsowieckiej Rosji zakaz obowiązywał od 1994 roku.
Nowy dokument opracowany przez Ministerstwo Obrony, zatwierdzony przez premiera i opublikowany w środę na portalu informacji prawnej anuluje ten zakaz.
Według rządowego dekretu, decyzję o zniszczeniu statku powietrznego będzie można podjąć w sytuacji, gdy statek cywilny – nawet nie wyposażony w broń – naruszy granicę państwową Federacji Rosyjskiej i nie zareaguje na polecenia radiowe. Prawo zezwala zestrzelić także uprowadzony rosyjski samolot, jeżeli pilot odmawia lądowania. Rosyjskie służby będą się musiały najpierw upewnić, że na jego pokładzie nie ma pasażerów, zaś samo zestrzelenie musi zostać poprzedzone jasnym ostrzeżeniem bądź strzałem ostrzegawczym.
Do zestrzelenia mają być użyte samoloty wojskowe, ale w przypadku braku możliwości ich użycia – „systemy rakiet przeciwlotniczych”.
Rosyjskie media informują, że nad wprowadzeniem takiego rozwiązania dyskutowano od kilku lat i wiążą je z walką z terroryzmem.
ba
1 komentarz
sveta
28 lutego 2020 o 17:09w to akurat nie wątpię , mają już wprawę w zestrzeliwaniu pasażerskich samolotów. doigrają się kacapy .