Wolność słowa a la Putin pobiła kolejny rekord. Rosyjska Duma rozpatruje kuriozalny projekt prawa, które całkowicie zabrania mediom informowania o tym jakiej narodowości i jakiego wyznania są terroryści.
Takiego pomysłu nie powstydziliby się chorzy na poprawność polityczną europejscy lewacy, szczególnie po tym jak okazało się, że media Niemiec świadomie nie informowały społeczeństwa o masowych gwałtach, molestowaniach i rozbojach dokonywanych przez muzułmańskich imigrantów na ulicach niemieckich miast.
Jednak o ile wśród zdrowej psychicznie części mieszkańców Unii Europejskiej wprowadzona w Niemczech cenzura wywołała falę oburzenia i oskarżenia o łamanie wolności słowa, o tyle w Rosji najwyraźniej zainspirowała ona Władimira Putina do kolejnego przykręcenia informacyjnej śruby.
Jak podaje Reuters, zakaz informowania o narodowości i wyznaniu terrorystów jest wprowadzany „w celu zachowania zgody między narodami i wyznaniami w Rosji”, „przeciwdziałania terroryzmowi” oraz „zapewnienia obywatelom dokładnej i wiarygodnej informacji”.
W jaki sposób zatajanie informacji ma zapewnić obywatelom „uzyskanie dokładnej informacji” lub pomóc w walce z terroryzmem – jest to chyba zrozumiałe tylko dla osób posługujących się logiką Kremla. Przypomina to trochę owych bliżej nieokreślonych „nazistów”, których poprawne politycznie zachodnie media używają zamiast nazwania winowajców II wojny po imieniu: Niemcy.
Kary dla rosyjskich dziennikarzy, którzy odważą się napisać, że terrorysta był np. Syryjczykiem albo muzułmaninem mają być wyjątkowo srogie – 5 lat więzienia!
Z wnioskiem o uchwalenie takiego prawa wystąpiły władze kontrolowanej przez Rosję Czeczenii w grudniu ubiegłego roku. Najwyraźniej tamtejszy rosyjski namiestnik Ramzan Kadyrow, nie mogąc poradzić sobie z masowym wstępowaniem Czeczenów w szeregi ISIS uznał, że najlepszym rozwiązaniem jest nie informowanie o tym, że są to Czeczeni.
Przy okazji nie wolno też będzie informować o Rosjanach walczących po stronie Państwa Islamskiego. Obecnie projekt nowego prawa prasowego został już zatwierdzony przez Komisję ds. organizacji społecznych i religijnych rosyjskiego parlamentu.
Kresy24.pl
1 komentarz
jubus
20 stycznia 2016 o 14:03Mnie to nie dziwi. Rosja to taki sam polityczno-poprawny, multikulturowy, multirasowy tygiel jak USA czy Europa Zachodnia. Tyle, że to czerwone multi-kulti, nie kapitalityczne.