Rosjanie nie ustają w represyjnej polityce na tymczasowo okupowanych terenach Ukrainy. Według burmistrza Melitopola Iwana Fiodorowa życie pod rządami najeźdźców staje się coraz bardziej niebezpieczne.
Jeśli wcześniej kontrola Rosjan nad ruchem oporu była mniejsza, teraz nawet za „niewłaściwe” rozmowy można być represjonowanym.
„Najpierw okupanci szukali i torturowali aktywnych uczestników ruchu oporu, potem zaczęli organizować procesy dla tych, którzy aktywnie wspierają Ukrainę, a teraz można być represjonowanym nawet za rozmowy” – napisał Fiodorow na swoim kanale Telegram.
Miejscowy sąd okupacyjny ukarał grzywną 18-letnią dziewczynę i kilku innych „przestępców”, którzy wypowiadali antywojenne słowa. Ich działania nazwano „akcjami publicznymi mającymi na celu zdyskredytowanie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej”.
„Jestem pewien, że nie można bardziej dyskredytować armii rosyjskiej niż czynią to jej żołnierze, generałowie i najwyższe kierownictwo państwa na bagnach” – zauważył burmistrz Melitopola.
Przypomnijmy, że niedawno Iwan Fiodorow poinformował o zwiększeniu kontroli Kremla nad lokalnymi gaulaiterami na Zaporożu.
Również Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy informował o naciskach najeźdźców na tych, którym narzucono rosyjskie obywatelstwo, ale nie zrzekli się ukraińskiego.
Opr. TB, t.me/ivan_fedorov_melitopol/1352
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!