Federalna Służba Nadzoru w Sferze Komunikacji, Technologii Informacyjnych i Komunikacji Masowej (Roskomnadzor), na wniosek rosyjskiej prokuratury generalnej, wczoraj oficjalnie zablokowała stronę internetową Ministerstwa ds. Reintegracji Tymczasowo Okupowanych Terytoriów Ukrainy. Poinformowała o tym służba prasowa ukraińskiego ministerstwa.
Ukraińskie ministerstwo wyjaśnia, że nie jest jasne, czy zakaz dotyczy tylko terytorium Federacji Rosyjskiej, czy również terytoria Ukrainy okupowane przez Rosję. „Wiadomo jednak, że władze rosyjskie wybrały raczej dziwny powód do zablokowania strony, a mianowicie: „wiadomość o ukrywaniu pacjentów z COVID-19 na Krymie i w Donbasie”.
„Rosję zaniepokoiły informacje z tymczasowo przez nią okupowanych terytoriów ukraińskich o braku testów i o tym, że tylko „urzędnicy” rosyjskich administracji okupacyjnych i wojskowi poddawani są testom, a także o tym, że zarażonych koronawirusem diagnozuje się jako chorych na ostrą infekcję wirusową dróg oddechowych, a lekarze są zobowiązani do nieujawniania prawdziwej sytuacji ” – czytamy w oświadczeniu ukraińskiego ministerstwa.
Rosyjscy urzędnicy twierdzą, że administracje okupacyjne nie zgłaszają zachorowań na chorobę koronawirusową i, w związku z tym, nie zgłaszają zapotrzebowania na większe ilości testów. „Jednocześnie Roskomnadzor i Prokuratora Generalna Federacji Rosyjskiej nadal ignorują informacje o ofiarach śmiertelnych w ORDŁO [Oddzielne Rejony Obwodów Donieckiego i Ługańskiego – red.] oraz informacje od przedstawicieli rosyjskiej administracji okupacyjnej na ukraińskim Krymie, że rosyjskie Ministerstwo Obrony planuje rozmieścić zarażonych koronawirusem wojskowych w Sewastopolu, dla których przygotowywany jest statek szpitalny „Jenisej”, którego Rosjanie używają jako jednostki do badań lekarskich i mały, bezpłatny wojskowy hotel dla dowództwa” – komentują urzędnicy ministerstwa.
Dodają, że ukrywanie prawdziwych informacji w koronawirusie jest tylko pretekstem do zablokowania strony. „Głównym powodem takich działań jest stanowisko [Rosji – red.] w sprawie nielegalnych działań kraju-agresora na terytoriach ukraińskich, ignorowanie prawa międzynarodowego, prześladowania rdzennej ludności Krymu i planów przejęcia ziemi, a także odmowa Federacji Rosyjskiej wypełnienia zobowiązań dotyczących wycofania swoich wojsk z ukraińskich obwodów donieckiego i Ługańskiego itp.” – uważają ukraińscy urzędnicy, dodając, że jest to pierwszy przypadek zablokowania przez rosyjską prokuraturę państwowej strony internetowej innego kraju.
Opr. TB, https://www.facebook.com/MinistryforTOTandIDPs/
fot. https://www.facebook.com/MinistryforTOTandIDPs/
4 komentarzy
Kocur
21 kwietnia 2020 o 14:47Mnie osobiście żadne działania ruskich bandytów nie są w stanie zaskoczyć. Nie cofną się przed niczym, a potem wciskają światu ciemnotę, w którą niektórzy niestety wierzą. Nie wiem dlaczego nikt ich nie przejrzał do tej pory.
zuzanna
21 kwietnia 2020 o 15:27Krym, Donieck i Ługańsk to rosyjskie rejony. Wbijcie sobie raz na zawsze do waszych parszywych banderowskich łebów.
Darek
21 kwietnia 2020 o 16:56Nie wstyd Wania podpisywać sie żeńskim imieniem? Ad rem – jak będziecie tak postępowali jak dotychczas to wasi przegonią Rosję z Krymu i Donbasu. Bez rubelków z ropy pójdzie to szybciej niż myślisz. Kto wie, może dla „zuzanny” „basi”, „ani” i innych imion jakich używacie też kasy zabraknie? Na razie spij spokojnie, dezinformacja jest na czele zadań FR.
Borys
21 kwietnia 2020 o 17:22Tak a Moskwa należy do Polski. Przecież już ją raz zdobyliśmy.