„Mamy do czynienia z nową fazą wojny i to jest fakt” – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w czwartkowym ekskluzywnym wywiadzie dla The Associated Press.
Jeśli Ukrainie nie uda się utrzymać stabilności państwa ze względu na brak pomocy wojskowej ze strony USA, Rosja zaatakuje państwa NATO, a wtedy Amerykanie będą musieli walczyć z Rosjanami – oświadczył prezydent Ukrainy w Charkowie, w trakcie podnoszącego morale wojska objazdu po regionie.
W rozmowie z Associated Press (AP) polityk stanowczo wskazał, że jeśli Amerykanie udzielają Ukrainie pomocy wojskowej, pomagają także sobie. W przeciwnym razie Rosja z czasem zaatakuje kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego i będzie musiała z nimi walczyć sama.
„Jeśli w przypadku Ukrainy nie uda się dziś utrzymać stabilności ze względu na brak pomocy oraz brak broni i środków finansowych, będzie to oznaczać, że Rosja najprawdopodobniej dokona inwazji na państwa NATO. A wtedy amerykańscy chłopcy będą walczyć” – uważa Zełenski.
Dziennikarze zwracają uwagę na zaniepokojenie prezydenta zmianą uwagi świata na Ukrainę. Zełenski wskazał, że sytuacja ta może skutkować ograniczeniem pomocy wojskowej.
„Ukraińcy rozumieją, że my także musimy walczyć o uwagę przed wojną na pełną skalę. Nie możemy pozwolić, żeby ludzie tutaj zapomnieli o wojnie” – podkreślił Zełenski.
Prezydent Ukrainy przyznał, że wojna z Rosją wchodzi w nowy etap, a zima skomplikuje walki po letniej kontrofensywie, która nie przyniosła pożądanych rezultatów z powodu utrzymujących się niedoborów broni i sił lądowych.
Mimo niepowodzeń zapewnił jednak, że Ukraina się nie podda.
ba za apnews.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!