W Obwodzie Smoleńskim rosyjskie buldożery zmiażdżyły na wysypisku Kuczino 63 tony grzybów i mandarynek z Turcji, które usiłowały wtargnąć do Rosji z Białorusi „na fałszywych papierach” – podaje „Smoleńska Gazeta”.
Rosyjskie służby celne stwierdziły, że tureckie certyfikaty fitosanitarne są podrobione i zgodnie z wytycznymi Władimira Putina o niszczeniu przemycanej do Rosji żywności zlecono likwidację grzybów i mandarynek.
Według strony rosyjskiej, próby przemytu żywności z Białorusi do Rosji zdarzają się coraz częściej. W ciągu ostatnich kilku miesięcy wykryto aż 70 takich przypadków.
Pytanie: ilu nie wykryto, gdyż nieustannie trwający przemyt świadczy, iż komuś ciągle udaje się na tym zarabiać, pomimo ryzyka. Gdyby każdy transport „wpadał” nikt by już dawno nie próbował niczego do Rosji przemycać.
Opłacalność przemytu dowodzi także rosnącego deficytu żywności na rynku rosyjskim w wyniku wprowadzenia przez rosyjskiego prezydenta zakazu importu żywności z krajów zachodnich, co spowodowało gwałtowny wzrost jej cen na rynku rosyjskim.
Kresy24.pl
1 komentarz
max
24 listopada 2015 o 19:26zostaną im do żarcia tylko gotowane onuce i walonki a to wszystko będą zapijać samogonem