Duma Państwowa przyjęła w trzecim czytaniu projekt ustawy wprowadzającej – na razie „na próbę” – podatek „kurortowy”, coś w rodzaju naszej taksy klimatycznej.
Niższa izba rosyjskiego parlamentu przyjęła w trzecim czytaniu prawo zezwalające na wprowadzenie podatku „kurortowego” w niektórych regionach Federacji. Ustawa zakłada pobieranie opłat od turystów za korzystanie z „kurortowej infrastuktury” na zaanektowanym Krymie, oraz w Krajach: Krasnodarskim, Stawropolskim i Ałtajskim.
Zakłada się, że pilotażowy projekt potrwa cztery i pół roku – od 1 maja 2018 do 31 grudnia 2022 roku. Później władze będą musiały zdecydować: albo wprowadzają opłatę kurortową na całym terytorium Rosji albo porzucają pomysł. Przynajmniej oficjalnie.
Jak czytamy w apostrofie projektu ustawy: „eksperyment ma na celu ochronę, odnowę i rozwój miejsc wypoczynkowych, służy również temu, by stworzyć jednolitą przestrzeń turystyczną oraz dogodne warunki dla zrównoważonego rozwoju turystyki”.
Wielkość opłaty”kurortowych”, obszar, na którym będzie ona pobierana, jak też technikalia związane z płatnością i transferem do państwowego budżetu mają być ustalone przez władze lokalne. Opłata nie powinna przekraczać 50 rubli (niecałego dolara) na osobodzień w roku 2018 i 100 rubli w latach następnych
Opłata będzie się również wahać w zależności od pory roku. Trudno bowiem kasować ludzi za wakacje nad Morzem Czarnym tak samo w styczniu, jak i w sierpniu.
Zgromadzone w ten sposób przez państwo środki będą użyte do naprawy kurortowej infrastruktury. Według zapisów ustawy, chodzi o wszelkie obiekty służące pielęgnacji zdrowia turystów; również o obiekty sportowe i kulturalne, jak np. parki, plaże, czy sanatoryjne muszle koncertowe etc.
Telesfor
1 komentarz
black flag
20 lipca 2017 o 02:55,,, bydlo ,