Po październikowych wyborach prezydenckich, Rosjanie wymuszą na Łukaszence zgodę na rozmieszczenie swojej bazy lotniczej na terytorium Białorusi, – uważa ekspert wojskowy Aleksander Alesin.
„Rosyjski rząd 2 sierpnia będzie dyskutował na temat propozycji prezydenta Rosji Władimira Putina o podpisaniu porozumienia z Białorusią, w sprawie utworzenia na jej terytorium wojskowej bazy lotniczej” – informowała agencja RiaNovosti, powołując się na służbę prasową rządu rosyjskiego.
„Podpisanie umowy będzie sprzyjać organizacji wspólnej ochrony granic zewnętrznych w przestrzeni powietrznej i utworzeniu regionalnego systemu obrony powietrznej Federacji Rosyjskiej i Republiki Białoruś” – informowała rosyjska rada ministrów. Agencja podkreśla także, że umowa „trwale umocni rosyjską obecność wojskową w regionie”.
Niezależny analityk wojskowy Aleksander Alesin uważa, że rosyjskiej bazy należy spodziewać się w Bobrujsku, a nie w Baranowiczach.
„Najprawdopodobniej będzie ona w Bobrujsku. Od 2013 roku, prowadzone są na ten temat rozmowy. To jest to samo, o czym wprost mówił rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu, że będą lokować u nas swoje bazy. Początkowo mowa była o Lidzie, potem o Baranowiczach, tam nawet pojawiła się jednostka rosyjskich myśliwców, ale stała baza raczej powstanie w Bobrujsku: tam jest więcej możliwości, ponieważ rozmowy dotyczą co najmniej jednego pułku lotnictwa – mówi Alesin.
– Wiemy, że Białoruś próbowała się opierać, spowalniać podpisanie tej umowy. Ambasador Białorusi w Moskwie informował nawet, że w żaden sposób nie uda się porozumieć na temat ilości samolotów, które mają stacjonować na Białorusi. Najprawdopodobniej, przynajmniej tak to wygląda, ta dręcząca kwestia nie zostanie przez białoruska stronę rozwiązana teraz, ale po wyborach – docisną.
– Z jednej strony, pogarsza się na Białorusi sytuacja ekonomiczna, z drugiej – zwiększa swoją aktywność NATO. Dlatego – docisną. Można powiedzieć, że wymienią korzyści strategiczne na pożyczki i inwestycje” – powiedział Alesin.
Ekspert przewiduje, że do końca 2015 roku w bazie lotniczej w Bobrujsku będzie stacjonowało 12 rosyjskich myśliwców SU27SM3 – czyli jedna z dwóch przewidzianych eskadr pułku, a w 2016 roku pojawi się druga.
„Upór Rosjan związany jest z wydarzeniami na Ukrainie, dlatego nie wykluczam, że pojawią się też inne samoloty” – powiedział w rozmowie z Radiem Svabodą ekspert.
Kresy24.pl/svaboda.org
3 komentarzy
Demon
2 września 2015 o 20:10Wszędzie się pcha Mordor. W końcu dostanie to, na co od lat zasługuje.
putler faszyst
2 września 2015 o 20:26czyli bandyta putler zamiast dawać chleb daje samoloty i prowokuje inne kraje.
mich
3 września 2015 o 08:20namiestnik moskwy łukaszenka doprowadził do tego że tylko solidarnosc i okragły stół moze ich uratowac , niedługo ocet sie pojawi na półkach bo ich wielki brat finansowo ledwo zipie