Ukraiński wywiad wykradł dokumenty rosyjskie, z których wynika, że dowództwo rosyjskiej armii szykuje się do zmasowanego uderzenia z powietrza. W rejon granicy przerzucane są myśliwce Mig-29 i Mig-31 oraz stacje radiolokacyjne.
Te dokumenty dostarczyli nam „przyjaciele z sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Ich analiza nie budzi cienia wątpliwości. Rosja przerzuca dużą część swoich sił powietrznych w bezpośrednie sąsiedztwo granicy z Ukrainą – podają ukraińskie służby.
Z wykradzionych rosyjskich dokumentów wynika, że myśliwce są kierowane na lotnisko Millerowo w Obwodzie Rostowskim. W ręce ukraińskie wpadła m.in. notatka dowódcy jednostki wojskowej 69806-2 w tej sprawie, tablica gotowości załóg lotniczych, plany transportu zaopatrzenia dla baz lotniczych i spisy osobowe rosyjskiej bazy lotniczej „Sokół” w Permie, skąd startują samoloty do Millerowa.
Przerzut samolotów jest maskowany rzekomymi rosyjskimi ćwiczeniami wojskowymi na poligonie „Aszułuk” w Obwodzie Astrachańskim, gdzie Millerowo ma jakoby służyć tylko jako punkt międzylądowania. Z tego lotniska samoloty dalej już jednak nie lecą. Przewożone tam są także stacje radiolokacyjne.
Dyslokacja samolotów może wskazywać, że Rosjanie planują ofensywę w Obwodzie Ługańskim, nie zaś na samym południu, na kierunku Mariupola. Centrum dowodzenia atakiem lotniczym będzie się prawdopodobnie znajdować właśnie w Millerowie.
Przypomnijmy, że w trakcie poprzedniego rosyjskiego uderzenia, w wyniku którego armia Ukrainy została zepchnięta do defensywy, Rosjanom udało się zniszczyć ukraińskie stacje radiolokacyjne na wschodzie kraju. W wyniku tego armia ukraińska utraciła w tym rejonie kontrolę nad przestrzenią powietrzną i nie mogła skoordynować własnych kontruderzeń lotniczych.
Kresy24.pl / glawred, Charter97
15 komentarzy
Nosterdamus II
18 listopada 2014 o 23:11Posłuchaj wierzącego.
Zapoznaj się z III tajemnicą fatimską duraczony lemingu poprzez kundli kabały.
https://www.youtube.com/watch?v=QKM4XeHJqVM&list=PL57CF031B7D887289
ltp
19 listopada 2014 o 20:00spadaj pal@ncie, bo zbiera na wymioty
miki
18 listopada 2014 o 23:26Żadna to nowość.Jesli ktos miał nadzieję że ruski miś pódzie teraz grzecznie spać to się po raz kolejny…przeliczy.Będą nękać, odcinać po kawałku, dręczyć, przeszkadzać w reformach aby stworzyć obraz Ukrainy jako państwa upadłego(podobnie jak robili z Rzeczpospolitą przed rozbiorami).Zresztą to nie będzie trudne bo Ukraina już ledwo dyszy.Teraz metodą salami będą odcinać po kawałku-Pierw poszedł Krym bo z tym było najłatwiej(wojska ruskie już tam stacjonowały a ludność miejscowa to w w większości Rosjanie), potem Donbas(i tu już było trudniej ale też dadzą radę-mają wiekszy potencjał i militarny i finansowy).Ja tylko czekam na moment ( a wiem że on nastapi) w którym Ukraina zostanie tak przyciśnięta do muru że zapragnie się włączyć do Polski bo to będzie dla niej ostatnia deska ratunku-inaczej śmierć i Sybir dla tych którzy stawiali opór.Jeszcze nie jest ten moment ale powolutku się zbliżamy……….i w taki oto sposób spełnią się przepowiednie wielu proroków i piękny sen Piłsudskiego.Obyśmy tylko my stanęli na wysokości zadania-taki kraj będzie potęgą-trzeba jedynie zorganizować plan Marshalla dla nowych terenów i sprawnie je zreformować, a że nie będzie Donbasu i Krymu to nawet lepiej-za dużo tam ruskich żyje a to 5 kolumna jak by nie było.
ludwik
19 listopada 2014 o 01:59Zadnej ukrainy przed wojna mielismy w polsce 70% polakow i reszte mniejszosci.jak w 1939 ruszyli to mielismy i 5kolumne na karku niemcow i bojowki komunistyczno zydowskie na wschodzie.ukraina da sobie rade bez nas.rosja za rok bedzie miala taka inflacje ze sama sie wycofa.kresy to sa tereny sentymentalne tam nie ma juz czego szukac bylo minelo
Przemek
19 listopada 2014 o 08:53Miki,
Zgadzam się z Twoja wypowiedzią, ale po jakiego grzyba mamy łączyć się z Ukrainą… przecież Polska jest krajem wciąż rozwijającym się.
Nie stać nas nawet na dołączenie jednego województwa czy jak tam się to nazywa. Poza tym, mało osób nad tym się zastanawia, ale teraz Polska jest jednym z najbardziej jednorodnych krajów etnicznie na świecie. 98% mieszkańców to Polacy.
Nie potrzebujemy na swoim terenie Ukraińców- zupełnie inna mentalność. Pochodzę z Polski zachodniej, pracuje na co dzień z firmami z Ukrainy. Różnią nas lata świetlne. Każda dostawa, każdy transport to inna historia- nie ma mowy o stabilnym, rzetelnym biznesie.
Nie wspominając o GIGANTYCZNEJ KORUPCJI – i naprawdę wiem co mówię – w cenę każdego transportu wliczamy łapówkę. Znam historie ministrów, merów i innych Ukraińców. Nie mów mi że wszędzie jest korupcja – taki jest świat. Ale to co się dzieje na Ukrainie to przechodzi ludzkie pojecie. Lata 90 w Polsce to pikuś w porównaniu co tam się dzieje.
Więcej ziemi nie stworzy z nas mocarstwa. Mocniejsza gospodarka, postawa obywatelska i sprawna polityka owszem.
Jako obywatel Polski, ojciec, mąż i wykształcony człowiek nie zgadzam się – nie kosztem wszystkich polskich obywateli. Jeśli ktoś chce mieszkać w Polsce to niech się stara o prace, stały pobyt i obywatelstwo. Polska jest wystarczająco dużym krajem. mamy miejsca na 60-70 mln mieszkańców – spójrz na Niemcy, żyje tam 80 mln. Nie potrzebujemy nowym ziem. PO PROSTU NAS NIE STAĆ.
Nosterdamus II
19 listopada 2014 o 09:46Bzdury MIKI.
Może Banderowcy będą się bać i zamachowcy oraz nielegalna junta i żydowscy oligarchowie ale normalni ludzie nie maja się obawiać. No chyba ze chcą być niewolnikami kabały jak Polacy na folwarku NWO zwanym Tuskolandią.
czawo
19 listopada 2014 o 09:57A ja jednak myślę że to blef, w Donbasie jest głód, robi się zimno, buntują się separatyści i ludność która nie dostaje ani pensji ani rent i emerytur. Rosja zacznie je wypłacać ale już oficjalnie zajmie te tereny no bo skoro Ukraina tam nie rządzi to Rosja na krzywdę nie może patrzeć bezczynnie 🙂 Przyzna Putas że tym razem to też byli jego ludzie i zajmie te tereny ustanawiając tam własną przestrzeń powietrzno/lądową. Atak ze strony separatystów będzie ale to tylko po to by oni zginęli i nie stanowili „siły” politycznej opowiadającej się za wolną republiką. A jeśli chodzi o nas to najlepiej Ruskim na to pozwolić i olać Ukrainę do momentu jak zaczną nas traktować Ukraińcy jako sprzymierzeńca a nie mniejszego brata.
Nosterdamus II
19 listopada 2014 o 22:22Odmowa kompromisu ze strony Stanów Zjednoczonych w kwestii Ukrainy na szczycie G-20 w Australii oznacza krótki krwawy koszmar dla ludności tego byłego już państwa, z przyłączeniem do Rosji jego terytorium jako skutkiem końcowym – pisze Iszczenko.
Nie ma żadnego sensu zachowywanie formalnej suwerenności [Ukrainy]. W zasadzie nie ma nawet sensu dzielić się [jej] terytorium z sąsiednimi krajami UE (Polską, Rumunią, Węgrami). Dawać Polsce banderowskę Galicję można obecnie co najwyżej w ramach zemsty. Terytorium szkoda, a samych banderowców i tak można wcisnąć Polsce – zaznacza były dyplomata. Dodaje on, że należy mieć nadzieję, iż rebelianci będą posuwać się na zachód, a wszyscy, którzy chcą wejść do UE, uciekną do któregoś z krajów członkowskich Wspólnoty, „osobiście” wchodząc w jej skład.
Ogólnie rzecz biorąc, im krótszy będzie okres likwidacji, tym więcej żyć uda się uratować, ale to, że liczba trupów, która dosięgnęła już 30 tysięcy, zwiększy się, jest nieuniknione […] W najgorszym wypadku Ukraina może stracić jedną czwartą przedwojennej liczby ludności – prognozuje Iszczenko.
Za wszystko trzeba płacić. Za głupotę, infantylizm […] za granty i podróże, za wieloletnie kłamstwo, za niski poziom elit politycznych, za niezdolność narodu do stworzenia innej elity przyjdzie zapłacić krwią, wielką ilością krwi. USA tak zdecydowały. Projekt Ukraina upadł – podsumowuje były dyplomata.
Rostysław Iszczenko ukończył historię na Uniwersytecie Kijowskim. Pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Ukrainy, w Radzie Europy, OBWE oraz w ukraińskich placówkach dyplomatycznych w Belgii, Holandii i Luksemburgu. Doradzał Dmytro Tabaczynkowi – deputowanemu, ministrowi nauki, edukacji, młodzieży i sportu.
Ferenc
5 lutego 2015 o 00:26Ile ci płacą ,trollu za sianie tej anty ukraińskiej propagandy ? Na pohybel Putlerowi i takim jak ty, jego psom.
grzech
20 listopada 2014 o 08:20czytając wypowiedzi przedmówców nie mogę wyjść z podziwu jak się komunie i obecnym 25 letnim władzom udało z mózgu Polaków wykorzenić Kresy.
Zapominacie że tam była Rzeczypospolita! Tam byli Polacy i ich niedobitki wciąż żyją.
Żaden nie zadał pytania – dlaczego ich tam nie ma?
Nie uczyliście się o zsyłkach (od konfederacji barskiej), represjach, mordach, rzeziach(od tej w Humaniu!) i przymusowym przesiedleniom czy zakazom zamieszkiwania na obszarze byłej I RP?
Tak! Działania Rosji, potem bolszewików zrobiły swoje.
Kolejne pytanie powinno brzmieć – gdzie się podziali Polacy z Kresów? Odpowiem
są rozsiani po całym świecie – od Sybiru po Kazachstan, Od Kanady po Australię, o Europie nie wspominając.
Gdyby potomkami zesłańców i przymusowych emigrantów zaludnić Kresy, ziemia ta znów byłaby polska.
Takie pieprzenie o sentymencie i wywody, że Kresów nie chcemy. Połowa Polaków z obecnych granic jest potomkami przesiedleńców z Kresów. Tam była ich mała ojczyzna.
Jestem potomkiem Kresowiaków z obu stron i zawsze będzie mnie tam ciągnęło. Ale rozumiem że was – z dziada pradziada ze Środkowej Polski nie pociąga temat Kresów. Proszę zrozumcie i wy nas.
Gelayev
20 listopada 2014 o 11:32Pięknie opisane. Ja też tęsknię za Kresami. Pozdrawiam.
sowa
20 listopada 2014 o 15:39Najfajniej się czyta takie bzdury po jakimś czasie. Ponad pół roku temu Koziej mówił, że atak Rosji na kraje europejskie będzie lada godzinę, bo czołgi na granicy mają zapuszczone silniki, a dla czołgistów nie rozłożono namiotów. a TERAZ CO? 19 LECĄ SAMOLOTY, DO 20-GO JESZCZE NIE DOLECIAŁY? Może pełzają? Naomi Klein ma rację, stosują doktrynę szoku, pewno chcą już wszystko ukraść jako nasi zbawcy.
Myszanin
20 listopada 2014 o 19:17Czy można mieć pewność (nadzieję?), że „Samostijna Ukraina”, kiedy zakończy się ta jej walka z Rosją, potępi rzeź wołyńką, jej inicjatorów i realizatorów, zniszczy pomniki Banderów, Szuchewyczów i in.i odżegna się od jakichkolwiek pretensji o tzw. „Zakerzonie” (do Sanu i nawet do Krakowa)? Jeśli nie można na to liczyć, to czy w polskim interesie jest takie państwo, z dużymi terytorium, ludnością, przemysłem, bogactwami naturalnymi? Bo czy nie grozi wtedy Polsce kolejny
rozbiór, kiedy Ukraina wystąpi w roli dziedziczki Austro-Węgier w tej haniebnej sprawie – a Polska znowu zredukuje się do terytorium Księstwa Warszawskiego, ale już nawet bez tak wiernie polskich Wileńszczyzny, Grodzieńszczyzny i Ziemi Woronowo-Lidzkiej? Chciałoby się wierzyć, że obecni i przyszli przywódcy Polski,a szczególnie nasz obecny Prezydent – który doświadczył żywotności idei Dońcowa-Bandery w Łucku – poważnie nad tym zastanawiają się…
Nosterdamus II
20 listopada 2014 o 23:09Zamiast żądać zwrotu Lwowa, nasze kundle nadskakują kabale, bo takie maja rozkazy, oni nie reprezentują Polski, jedynie swoje własne interesy i oficerów ich prowadzących z Mossadu , CIA, MI6 etc.
Polska to folwark orwellowski zwany Tuskolandią, podziwiam wolnych i suwerennych obywateli Noworosji.
Botica
5 lutego 2015 o 00:29Jak świat światem, nigdy nie był Rusek dla Polaka bratem. Rozmowa Carycy Katarzyny II z Nikitą Paninem: „Niech każdy się zastanowi jakim tworem dla nas Polaków była i jest Rosja i każda jej forma.Oto treść tej rozmowy: ” Nikito istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku – to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana – to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu – to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, zaczniemy jednak ten proces.”