Wyszkolone delfiny, których Rosja używała do ochrony floty na Krymie, zniknęłynapisa po silnym sztormie, który nawiedził ten region 26 listopada. Eksperci alarmują, że zwierzętom może grozić niebezpieczeństwo.
O tym, że zagrody, w których pływały pełniące służbę bojową ssaki zniknęły z Zatoki Sewastopolskiej, świadczą zdjęcia satelitarne opublikowane przez analityka OSINT.
„Możliwe, że rosyjska flota przeniosła swoje ogrodzenia przed sztormem, ale obecnie nie ma na to dowodów” – dodał analityk.
Nie wykluczył, że konstrukcje zostały zwyczajnie zmyte przez fale, w wyniku czego delfiny po porostu wypłynęły na wolność.
Przypomniał również, że delfiny trenowane do ochrony rosyjskiej bazy wojskowej w Sewastopolu (najbardziej znany gatunek delfinów – butlonos zwyczajny) były hodowane w niewoli, ich pożywienie zależało od trenerów i prawdopodobnie nie były w stanie poradzić sobie na wolnośco. Dlatego przebywanie na otwartym morzu może oznaczać dla nich wyrok śmierci.
Analityk OSINT Brady Africk potwierdził też doniesienia, że konstrukcje obronne, w tym bariery stosowane do ochrony Mostu Krymskiego przed dronami morskimi, również zostały zmyte w czasie ostatniego, potężnego sztormu.
Rosja zaczęła wykorzystywać delfiny bojowe po inwazji na Ukrainę. Wykorzystano je do ochrony głównej bazy morskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu.
W czerwcu tego roku liczba zwierząt została podwojona – liczba zagród dla tych ssaków wzrosła z 3-4 do 6-7.
Jesienią brytyjska Royal Navy odkryła zagrody z tresowanymi delfinami w pobliżu bazy morskiej w Novaozerny na północno-zachodnim Krymie.
Uważa się, że ssaki te są skuteczne w walce z nurkami wojskowymi: żaden człowiek, niezależnie od tego, jak bardzo jest wyszkolony, nie jest w stanie pływać z prędkością 29/h.
Niektóre źródła sugerują, że zwierzęta mogły być szkolone nawet do zabijania nurków.
Delfiny mogą również patrolować wybrzeże za pomocą urządzenia nagrywającego wideo i nadajnika radiowego.
Potężny sztorm i huragan przeszedł 26 listopada wieczorem wzdłuż wybrzeży Krymu i nad Krajem Krasnodarskim. Zatopił setki domów i dróg, zrywał dachy i powalał linie energetyczne, wysokość fal dochodziła do 9 metrów. Według różnych komunikatów bez prądu było od 500 tys. do 1,2 mln mieszkańców, część ludności nie ma też dostaw wody. Na Krymie ogłoszono stan klęski żywiołowej, a 27 listopada dniem wolnym.
Rosyjskie władze informowały o kilku zabitych i rannych, ale przyznały, że to „największy huragan w historii półwyspu”. Nie działały terminale naftowe w Noworosyjsku i lotniska w
Kraju Krasnodarskim. Pod Anapą sztorm wyrzucił na brzeg drobnicowiec Blue Shark z ładunkiem zboża.
Recent storms over the Black Sea heavily damaged Russian defenses at the entrance to Sevastopol harbor in Crimea. pic.twitter.com/Qb0IwnkCfu
— Brady Africk (@bradyafr) November 28, 2023
ba za charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!