Chlorki organiczne, które doprowadziły do zanieczyszczenia rosyjskiej ropy, zostały wtłoczone do rurociągu Przyjaźń przez prywatny terminal Samaratransnieft, który przyjmuje ropę od kilku małych producentów, informuje agencja TASS, powołując się na rzecznika Transnieftu. Według niego, zanieczyszczenie było celowe.
Firma poinformowała również, że wszczęto postępowanie karne w sprawie umyślnego zanieczyszczenia surowca, w biurach kilku prywatnych organizacji w Samarze prowadzone są czynności, których celem jest ustalenie osób w to zaangażowanych.
W związku z awarią, która spowodowała już straty liczone w mln. dolarów, w piątek 26 kwietnia w Mińsku spotkali się przedstawiciele operatorów rurociągu Przyjaźń z Białorusi (Homeltransnafta – Drużba), Ukrainy (Ukrtransnafta), Polski (PERN S.A.) i Rosji (Transnieft).
Według dyrektora Biełnaftachimu Andreja Rybakowa, czysta ropa, której dostawy wstrzymano 19 kwietnia, trafi na granicę Rosji i Białorusi pod koniec tego miesiąca. Rybakou poinformował, że na Białorusi znajduje się około 1 mln ton zanieczyszczonej ropy z Rosji.
Z kolei wiceminister energetyki Rosji Paweł Sorokin obiecuje, że do Polski czysty surowiec trafi mniej więcej dwa tygodnie od momentu dotarcia do Unieczy w obwodzie briańskim, na granicy z Białorusią.
„Szacujemy terminy, kiedy czysta ropa dotrze na granicę z Białorusią, to będzie pod koniec kwietnia, a potem, na początku maja do rafinerii w Mozyrzu, powiedział z kolei Rybakow. – Liczymy, że w maju uda nam się przywrócić pełny wymiar produkcji rafinerii, w tym także na eksport” – dodał.
oprac. ba
1 komentarz
Maciej Hrakałło-Horawski
28 kwietnia 2019 o 14:20A tam, sabotaż, zaczyna działać amerykańskie embargo na urządzenia i części zamienne do urządzeń z sektora energetycznego. Na szczeblu rządowym dla państwowej firmy to by się jakoś załatwiło, ale „prywaciarze” mają mniejsze możliwości. Pewnie dla przykładu kogoś posadzą, bo winny musi być, przecież Kreml nie może się przyznać, że embargo działa, a całe to „importozamieszczenije”, to pic na wodę. Kto by dopompowywał do ropy wodę z chlorkami i po co, skoro woda z chlorkami znajduje się w ropie wydobywanej w stanie naturalnym (a właściwie, to ropa znajduje się w wydobywanej zanieczyszczonej wodzie), a do stanu handlowego należy ją doprowadzić poprzez deemulgację. Walnęła im instalacja demulgacyjna i tyle. 🙂