Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa tureckich samolotów latających nad północno-zachodnią Syrią.
Ostrzeżenie rosyjskie pojawiło się po rozpoczęciu tureckiej ofensywy w tej części Syrii przeciwko rządowym wojskom syryjskim, wspieranym przez Rosję. Dotąd jednak Rosja i Turcja, przynajmniej oficjalnie, miały umowę, że będą unikać starć między sobą w Syrii. Nawet po rozpoczęciu ostatniej tureckiej ofensywy przeciwko siłom syryjskiego dyktatora Asada turecki minister obrony powiedział, że Turcja nie chce konfrontacji z Rosją.
Wiadomo, że w ostatnich atakach turecka armia zestrzeliła dwa syryjskie rządowe bombowce i zniszczyła lotniska wojskowe w głębi terytorium Syrii kontrolowanego przez Damaszek. Syryjska armia zadeklarowała o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad północno-zachodnią Syrią dla samolotów i dronów, rezerwując sobie prawo do zestrzelenia każdej jednostki latającej, która się tam pojawi. To właśnie w północno-zachodniej Syrii, wokół prowincji Idlib (ostatniego dużego bastionu sił wrogich Asadowi, wspieranych coraz bardziej otwarcie przez Turcję) toczą się ciężkie walki.
– W tych warunkach dowództwo rosyjskiego kontyngentu wojskowego nie może zagwarantować bezpieczeństwa rosyjskich lotów w syryjskiej przestrzeni powietrznej – powiedział kontradmirał Oleg Żurawliew.
Rosja wspiera w wojnie domowej w Syrii reżim Asada lotnictwem oraz „doradcami” i najemnikami na lądzie. Asad jest też wspierany przez irańskie i proirańskie formacje militarne.
Minister obrony Turcji Hulus Askar powiedział, że w ciągu 4 dni tureckie siły zniszczyły 8 helikopterów, 103 czołgi, 72 haubice, wyrzutnie rakiet, drona i sześć zestawów przeciwlotniczych wroga. Turecka państwowa agencja Anadolu podaje, że zbombardowane zostało lotnisko Kweires na zachód od Aleppo, a dowódcy syryjskich formacji sił zbrojnych popieranych Turcję twierdzą, że pociski tureckie spadły też na lotnisko Kuweires na wschód od miasta Nayrab. Oba miejsca są w głębi terytorium kontrolowanego przez Asada, stosunkowo daleko na tyłach frontu wokół prowincji Idlib.
Minister obrony Turcji twiedzi, że 2212 rządowych żołnierzy syryjskich zostało, jak się wyraził, „zneutralizowanych”. Emigracyjne Syryjskie Obserwatorium (z siedzibą w Londynie) twierdzi, że zginęło 74 żołnierzy sił rządowych oraz prorządowych bojówkarzy.
Syryjska armia twierdzi zaś, że zestrzeliła 3 tureckie drony.
Turcja oficjalnie twierdzi, że jej głównym celem jest powstrzymanie czystki etnicznej w Idlib. Damaszek zaś oskarża Ankarę o naruszanie integralności terytorialnej Syrii i agresję na niepodległe państwo. Rosja twierdzi, że Turcja złamała warunki porozumienia turecko-rosyjskiego z 2018 roku, na mocy którego tureckie wojska miały pełnić w Idlib misję obserwacyjną oraz pomagać zwalczać i rozbrajać terrorystów islamistycznych. Docelowo miała na mocy tego porozumienia powstać w Idlib strefa zdemilitaryzowana. Turcja twierdzi, że porozumienie łamie Asad atakując Idlib, oficjalna Syria twierdzi, że porozumienie łamie Turcja.
Od kilku miesięcy z przerwami trwa ofensywa rządowa syryjska na Idlib wspierana przez Rosję i Iran. W nalotach ginie wielu cywilów, co powoduje kolejną falę uchodźców. Kilka dni temu Turcja zaczęła wypuszczać w kierunku granicy z Grecją i Bułgarią syryjskich uchodźców i migrantów ekonomicznych z innych krajów, którzy znaleźli się w Turcji. W Turcji przebywa około 3,5 mln uchodźców i migrantów pragnących przedostać się dalej do Europy Zachodniej. Grecja i Bułgaria wzmacniają swoje granice. Na granicy grecko-tureckiej jest coraz bardziej napięta sytuacja i dochodzi do starć uchodźców i migrantów z grecką policją i pogranicznikami.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. mil.ru
1 komentarz
Polak
2 marca 2020 o 16:49A od kiedy to Rosja (Mordor) może zapewnić komukolwiek, jakiekolwiek bezpieczeństwo ???
To tak jakby oczekiwać bezpieczeństwa kur od wiecznie głodnego lisa.