Rosja zamierza kontynuować eksport tytanu do Stanów Zjednoczonych mimo fatalnych stosunków między dwoma krajami.
O podjęciu tej decyzji poinformował zastępca ministra spraw zagranicznych Siergiej Riabkow. „Nasze stanowisko jest jednoznaczne. Nie powinniśmy robić niczego, co przynosiłoby nam straty.” Jego zdaniem wstrzymanie eksportu tytanu, którego używa się do produkcji silników rakietowych niezbędnych dla amerykańskiego programu kosmicznego byłoby strzałem w stopę.
Amerykański koncern Boeing jest największym odbiorcą rosyjskiego tytanu. Firma ta ma wspólne przedsiębiorstwo z rosyjskim partnerem w obwodzie swierdłowskim pod nazwą Ural Boeing Manufacturing i w planach na ten rok jest otworzenie drugiego zakładu produkcyjnego.
Utrzymanie tej współpracy i eksportu mimo dekretu podpisanego 4 czerwca przez prezydenta Putina o kontrsankcjach w stosunku do USA i ich sojuszników, jest możliwe dzięki wmontowanej tam furtce.
Jest ona skonstruowana dość nieprecyzyjnie, bowiem rząd może odstąpić od stosowania kontrsankcji jeśli w grę wchodzą „żywotnie ważne towary”, których odpowiedniki nie są wytwarzane w Rosji bądź innych krajach. Tymczasem tytan wydobywany i przetwarzany jest w Rosji. Oczywiście wytłumaczenie tej współpracy jest proste: to czego brak w Rosji to pieniądze i wysoko zaawansowane technologie. Boeing zadeklarował chęć zainwestowania w uralskie zakłady 5 miliardów rubli!
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!