Ukraiński wywiad potwierdza wcześniejsze medialne nieoficjalne informacje, że Rosja nie wpuszcza swoich kolaborantów uciekających przed ukrainską kontrofensywą.
Okazuje się, że rosyjskie służby graniczne FSB nie uznają paszportów rosyjskich (!) wręczanych na okupowanych terenach. Rosyjskie służby uznają teraz, że nie mają mocy prawnej. A przecież przez poprzednie lata i już po rozpoczęciu obecnej pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę reżimowa moskiewska propaganda nadawała ogromny rozgłos paszportyzacji wśród mieszkańców okupowanych terenów na Ukrainie. Reżimowe służby i urzędnicy też traktowały to priorytetowo. Ponadto, Rosja uznaje swoje strefy okupacyjne w Donbasie za państwa.
Jednak w miarę postępów ukraińskiej kontrofensywy niewiele z tego zostaje. Ukraiński wywiad informuje o przypadkach, gdzie mieszkańcy rosyjskiej strefy okupacyjnej w Donbasie, czyli tak zwanej „Donieckiej Republiki Ludowej”, są zatrzymywani na granicy z Rosją, bo na granicy pogranicznicy FSB uznali, że wręczane im przez okupacyjne władze paszporty nie mają mocy prawnej.
Ukraiński wywiad dotarły też do informacji, że rosyjskie oddzialy mają 1 grudnia 2022 roku same opuścić część okupowanych terytoriów, a odpowiedzialność za nie przejmą… bataliony ochotnicze.
– Musicie zrozumieć, że możliwość militarnej klęski Rosji to niedaleka perspektywa – apelował w tym tygodniu do rosyjskich kolaborantów i szmalcowników doradca prezydenta Ukriany, Ołeksij Arestowycz. – Zwiewajcie dopóki jeszcze możecie (…) Bo inaczej pójdziecie do więzienia albo do ziemi.
Jak pisaliśmy, ukraińskie wojska już ujęły nauczycieli (?) rosyjskich, którzy przybyli na okupowane tereny w obwodzie charkowskim, które zostały w ostatnich dniach wyzwolone. Grozi im do kilkunastu lat więzienia.
1 komentarz
qumaty
15 września 2022 o 16:51no to wielbiciele „ruskiego miru” w obu ruskich bantustanach (słyszałem już nazwy „Ługanda” i „Donbabwe”) mają trochę nietęgie miny 😀