Polska i USA mogą razem zbudować elektrownie jądrowe niezbędne do realizacji polityki klimatycznej pozwalającej obniżyć ceny energii oraz stabilizować rozwój Odnawialnych Źródeł Energii. Być może dlatego wstęp do współpracy tego rodzaju stał się przedmiotem ataku Rosjan – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.
Rosyjski portal Rubaltic.ru opublikował opinię, z której wynika, że potencjalna współpraca Polski i USA może wywołać spór w Europie. Stawiają tezę, że Komisja nie zgodzi się na pomoc publiczną dla projektu. „Program nuklearny Polski może się wiązać z poważnymi zagrożeniami, a najważniejsze z nich to ryzyko dużego konfliktu między USA a największymi krajami zachodnioeuropejskimi nie akceptującymi podmiotu zewnętrznego w przemyślę nuklearnym na kontynencie” – czytamy w materiale Rubaltic.ru.
Warto z góry zaznaczyć, że Rosjanie zwykli w dezinformacji ekstrapolować własne problemy na rywali areny międzynarodowej, jak USA. To zaangażowanie podmiotów rosyjskich i chińskich w gospodarkę Starego Kontynentu jest obecnie przedmiotem analizy w Unii Europejskiej i od dawna jest problemem z punktu widzenia NATO. Z tego względu Komisja Europejska przedstawiła propozycję mechanizmu ekranowania inwestycji zagranicznych, który wszedł w życie w październiku 2020 roku. Celem jest utrzymanie strategicznej autonomii Unii Europejskiej i ochrona bezpieczeństwa zbiorowego. Komisja w przeszłości miała zastrzeżenia do umowy jądrowej nie z USA, ale z Rosją, w przypadku rozbudowy elektrowni jądrowej Paks na Węgrzech przez Rosatom. Kraje europejskie krytykowały także projekt rosyjskiego atomu na Białorusi, obawiając się o niskie standardy bezpieczeństwa i środowiskowe. Jest on postrzegany jako projekt polityki zagranicznej Rosji To rosyjski atom jest przedmiotem obaw Europy, nie amerykański. Interesujący jest fakt, że w dobie dyskusji na ten temat wraca pomysł importu energii z Elektrowni Ostrowiec na Białorusi, stawiany nieraz jako alternatywa do budowy własnych mocy jądrowych w Polsce. Tymczasem projekty amerykańskiego Westinghousa, który jest jednym z podmiotów branych pod uwagę jako partner polskiej elektrowni jądrowej, są realizowane w Europie bez przeszkód w Unii Europejskiej oraz jej sąsiedztwie: w Czechach, które zastępują paliwo jądrowe rosyjskie tym z USA. Amerykanie pomogą rozbudować atom w Rumunii, angażując się także finansowo. Westinghouse bierze także udział w modernizacji sektora jądrowego na Ukrainie, działając uzupełniająco a nie antagonistycznie względem współpracy tego kraju z Unią Europejską.
(…)
Cały artykuł tutaj.
fot. prezydent.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!