W dniach 1-3 grudnia w Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu odbędzie się II Kongres Społeczny „Wartość kultury – kultura wartości“. Impreza odbywa się w tym roku pod hasłem „Polska na styku cywilizacji“.
Kongres zdominowany będzie przez trzy bloki tematyczne dotyczące Rosji, świata islamu oraz Europy. Wykłady na temat dzisiejszego kształtu tych trzech modeli cywilizacyjnych wygłoszą: prof. Cécile Vaissié z Francji, Hege Storhaug z Norwegii i Marguerite A. Peeters z Belgii.
Cécile Vaissié to jedna z czołowych postaci francuskiej kremlinologii – dwa lata temu wydała książkę pt. „Sieć Kremla we Francji” na temat rosyjskiej agentury wpływu w swojej ojczyźnie. Hege Storhaug to z kolei norweska feministka, której książka „Islam – jedenasta plaga” stała się bestsellerem w kraju fiordów, choć autorka stała się obiektem zmasowanej krytyki. Marguerite A. Peeters, założycielka Instytutu Dynamiki Dialogu Międzykulturowego w Brukseli, od lat zajmuje się natomiast monitorowaniem międzynarodowych instytucji oraz ich działalności. W Polsce ukazała się jej książka pt. „Globalizacja zachodniej rewolucji kulturowej”.
Za portalem wPolityce.pl prezentujemy wprowadzenie dyrektora programowego kongresu Grzegorza Górnego do kongresowych dyskusji i wykładów:
Ostatnie wydarzenia na świecie pokazują, że coraz bardziej aktualna staje się diagnoza Samuela Huntingtona o starciu cywilizacji. Europa w coraz większym stopniu konfrontowana jest dziś z dwoma odmiennymi modelami cywilizacyjnymi, reprezentowanymi z jednej strony przez Rosję (cywilizacja zwana prawosławną, bizantyjską lub turańską), z drugiej przez islam. Z kolei sama Europa przeżywa głęboki kryzys, który pod znakiem pytania stawia jej tożsamość oraz przynależność do chrześcijańskiego kręgu kulturowego. Wrocławski Kongres poświęcony będzie wspomnianym trzem wyborom cywilizacyjnym oraz ich oddziaływaniem na Polskę.
Dzień 1: Rosja
Dziś w najbliższym sąsiedztwie Polski toczy się konflikt zbrojny – wojna na Ukrainie, gdzie trwa starcie dwóch modelów cywilizacyjnych i ustrojowych. W 1996 roku Samuel Huntington pisał, że na dłuższą metę jest niemożliwe istnienie państw hybrydowych, czyli rozdartych między dwie cywilizacje. Do takich krajów zaliczał Ukrainę i przewidywał, że albo rozpadnie się ona na dwie części, albo wybierze ostatecznie między Rosją a Europą. Jego przewidywania sprawdzają się dziś na naszych oczach.
Rosja jest uważana powszechnie w Polsce za największe zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa. Jej władze uważają, że jest ona nosicielem i obrońcą wyższego modelu cywilizacyjnego, zwłaszcza w porównaniu z Zachodem. Jaka jest jednak jego istota? Czy jest to rzeczywiście cywilizacja prawosławna, skoro Rosja to jeden z najbardziej zsekularyzowanych krajów świata? Czy rządzący w Moskwie są naprawdę – jak sami deklarują – obrońcami chrześcijaństwa, skoro sprzeciwili się wprowadzeniu prawa antyaborcyjnego, a mają ku temu wszelkie możliwości, ponieważ dysponują niepodzielną władzą? A może włodarze na Kremlu to „trandsetterzy pustki“, reprezentujący kulturę nihilizmu?
Co z tego wynika dla Polski? Czy Rosja jest w stanie wyrzec się swojego myślenia imperialnego? Czy może zrezygnować z konfrontacji ze światem zachodnim? Czy wciąż będziemy postrzegani w Moskwie jako przedstawiciele obcego im Zachodu, na dodatek położeni najbliżej ich granic, a więc potencjalnie niebezpieczni? Na jakich zasadach Polska może ułożyć sobie relacje z Rosją? Czy jesteśmy na zawsze skazani na konfrontację?
Dzień 2: islam
W Europie rośnie gwałtownie liczba muzułmanów, zwłaszcza na skutek emigracji. Są oni przedstawicielami nie tylko innej tradycji religijnej, ale całkowicie odmiennej cywilizacji. Z ich środowisk rekrutują się terroryści, którzy najczęściej dokonują zamachów. Od tego, jak ułoży się współżycie między rdzennymi Europejczykami a przybywającymi na Stary Kontynent wyznawcami Allaha, zależy nasza przyszłość.
Jest ona również uzależeniona od tego, w jakim kierunku będzie ewoluował islam. Czy podąży on w stronę ideologii wahabickiej i salafickiej? Czy jest to religia, która jest w stanie wyrzec się przemocy? Czy jest ona zdolna dokonać takiej samointerpretacji, by zrezygnować z wersetów wyzwających do rozwiązań siłowych? Czy jest to religia, którą da się na dłuższą metę pogodzić z demokracją? Główni przedstawiciele tzw. euroislamu, czyli demokratyczno-liberalnej wersji tej religii (jak np. Bassam Tibi), ogłosili klęskę tego projektu, chociaż poświęcili mu całe swoje życie. Do podobnych wniosków można dojść, obserwując przykład Turcji, która porzuca model kemalistyczny. Pisał o tym zresztą już ponad 20 lat temu Samuel Huntington, który przewidywał, że Turcja – jako państwo hybrydowe – będzie musiała się opowiedzieć albo za opcją europejską, albo islamską.
Dynamika demograficzna sprawia, że Europa z każdym rokiem staje się coraz bardziej muzułmańska. Z czasem islam będzie miał w niej coraz więcej do powiedzenia. W jakim kierunku będzie on wywierał wpływ na jej rozwój?
Co z tego wszystkiego wynika dla Polski? Czy jako kraj należący do Unii Europejskiej staniemy przed podobnymi wyzwaniami jak państwa zachodnie? Czy jesteśmy na to gotowi? Czy imigracja muzułmanów do nas jest nieuchronna?
Dzień 3: Europa
Europa znajduje się dziś w stanie kryzysu tożsamościowego. Następuje gwałtowna sekularyzacja oraz odwrócenie się od chrześcijańskich źródeł kultury. Rozpada się tradycyjny model rodziny, która coraz częściej zastępowana jest przez formy alternatywne. Na rozdrożu znajduje się również projekt Unii Europejskiej. Rośnie rozziew między unijnymi elitami a obywatelami państw narodowych. Przeciwstawiane są sobie wartości, które jeszcze do niedawna uważane były za nierozerwalne, np. demokracja i liberalizm.
W związku z tym pojawia się pytanie, czy jest do pomyślenia Europa bez chrześcijaństwa. Co stanowi wyróżnik europejskości? Każda cywilizacja w dziejach powstawała wokół określonej religii. Wokół jakich wartości budowany jest laicki, sekularny model cywilizacyjny? Czy jest możliwy renesans religijny i rechrystianizacja Europy?
Co z tego wynika dla Polski? Czy dojdzie u nas do podobnej sekularyzacji jak np. w Holandii, Hiszpanii czy Irlandii? Czy Polska jest w stanie zaproponować duchową ofertę dla zeświecczonej Europy Zachodniej? Czy stworzymy alternatywny dla Zachodu model funkcjonowania Kościoła w społeczeństwie obywatelskim?
Więcej na portalu wPolityce.pl.
Kresy24.pl/wPolotyce.pl (HHG)
2 komentarzy
Bussu
1 grudnia 2017 o 17:41Ani rosyjska kultura, ani islamska. Polska była i jest państwem kulturowo związana z chrześcijaństwem i lepiej (dla wszystkich Polaków, nawet tych niewierzących) jest ,żeby taką pozostała.
Darek
1 grudnia 2017 o 19:57Po co powoływać się na Huntingtona skoro dużo wcześniej wszystko doskonale opisał Koneczny? Przede wszystkim Rosja bardzo chce uchodzić za spadkobiercę Bizancjum ale jest klasyczną cywilizacją turańską. MIiędzy nimi jest sporo podobieństw, np silna władza centralna. Jednak istnieje także podstawowa różnica, w bizantyjskiej obywatel jest w pewnym stopniu wolny, wystarczy by odsłużył co ma odsłużyć i zapłacił cezarowi co należy do cezara. Cywilizacja turańska wywodzi sie wprost od ludów stepowych i tam zależność od wodza jest absolutna. Nie ma najmniejszego miejsca na swobodę, jak koczownik nie poszedła za tym kto wie gdzie aktualnie jest trawa dla stad to ginął. I takie ślepe posłuszeństwo dla wszechwiedzącej władzy centralnej jest podstawowym wyróżnikiem cywilizacji turańskiej.
Koneczny za spadkobierców cywilizacji bizantyjskiej uznaje większosć państw protestanckich. Patrząc na to co sie dzieje ma dużo racji – w bizancjum prawo sięgało bardzo nisko, do rodzin włącznie. I właśnie w państwach protestanckich najczęsciej dochodzi do odbierania dzieci by oddać je pod opiekę… państwa. Bo państwo się tam wyemancypowało, zamiast wolnych mamy tam społeczeństwo. W dużej mierze bezwolne, wyćwiczone by odgadywać intencje PAŃSTWA (vide milczenie nt. masowego molestowania w Kolonii, nie do pomyślenia w cywilizacji łacińskiej z wolnym obywatelem w roli głównej).
Koneczny doskonale scharakteryzował cywilizację arabską. Jest klanowa, oparta na szariacie i z tego powodu nigdy tam nie bedzie zgody i pokoju. Po prostu zawsze bedzie kilku wodzów co inaczej go interpretują, a to zawsze tworzy konflikt. Turcja jest nieco inna bo tworzyła się na styku cywilizacji bizantyjskiej. Nie można powiedzieć, że przejdzie w tryb arabski bo mają inna mentalnośc. Raczej będzie sie umacniała specyficzna „hybryda” (nie mieszaniec ale coś w rodzaju wewnętrznej symbiozy cywilizacyjnej) gdzie chrześćijaństwo które jest podwaliną bizancjum zostało wypierane przez scentralizowany islam. IMHO Turcy nigdy nie stworzą trwałego sojuszu z Arabami, może jakiś taktyczny ale szybko wezmą się za łby. Za bardzo nasiąknęli bizancjum by dało sie ich zaszczepić arabską wersją islamu. Podobnie jest z polskimi Tatarami – wyznają islam lecz symbiotycznie związany z cywilizacją łacińska, poza nią po prostu zginą.