Wbrew opiniom obowiązującym na Zachodzie, Rosja nie uderzy na państwa bałtyckie, ale nadal będzie prowadzić tam wojnę hybrydową. Na atak konwencjonalny ze strony FR powinna być za to gotowa Ukraina, – głosi raport waszyngtońskiego niezależnego Instytutu Studiów nad Wojną( ISW), cytowany przez PAP.
Jak czytamy w dokumencie, zachodni przywódcy są zaniepokojeni groźbą konwencjonalnej inwazji na państwa bałtyckie, gdy tymczasem rosyjskie wojska lądowe są znacznie lepiej przygotowane do szybkiej interwencji na Ukrainie zarówno od północy, jak i od wschodu.
Autorzy raportu wskazują, że przywódcy USA i europejskich państw sojuszniczych powinni dokonać ponownej oceny obecnego rozmieszczenia rosyjskiego potencjału wojskowego oraz tych czynników, które sprawiają, że Ukraina i region bałtycki są podatne na różne formy ataku.
Powinni też rozważyć, jakie wojskowe i niewojskowe środki zastosować do obrony państw NATO i Ukrainy przed potencjalną rosyjską agresją.
Raport przypomina, że Rosjanie wzmacniają swoje siły wzdłuż granicy z Ukrainą, natomiast nie ma dyslokacji wojsk w pobliżu państw bałtyckich. Przy granicy ukraińskiej stacjonują trzy dywizje zmechanizowane, a w sąsiedztwie regionu bałtyckiego tylko jedna dywizja powietrznodesantowa, która nie wystarczyłaby do ataku na dużą skalę.
Kresy24/pl/PAP/AB
17 komentarzy
Sommers
8 marca 2018 o 18:37Oczywiście, jak zwykle szczują Ruskimi. Kiedyś zbroili Adolfa, dzisiaj ukraińskich faszystów.
PL
8 marca 2018 o 23:59pluter będzie chciał coś szybko zająć ,żeby bylo czym nakręcić motłoch przed wyborami
Obserwator RP
9 marca 2018 o 07:57Manewry i ćwiczenia na Bałtyku i wokół krajów bałtyckich to ściema. Prawdziwe uderzenie pójdzie na wschodnie tereny Upainy. Konflikt z „zielonymi” trwa od 2014 r. i już dostatecznie osłabił Kijów, Syria to był poligon i test nowej broni. W ubiegłym roku Rosjanie wstrzymali dostawy na Upainę ze strony Białorusi, na której terenie zostały rozlokowane siły Rosyjskie w celu ewentualnej pacyfikacji tego kraju. Obecnie Upaina może liczyć jedynie na wsparcie USA z terenu Polski. To pod pozorem rozlokowania brygady NATO do Polski docierają setki ton sprzętu, które docelowo trafią do Ukrów. USA i Rosja przygotowały się do zwarcia lokalnego na terenie Upainy. W 2018 będzie się działo.
lucek
9 marca 2018 o 09:09oj bedzie sie dzialo,wegrzy mowia naco Polska czeka i niewkracza na Polskie ziemie na ukraine,bo wegrzy sa gotowi wejsc na zakarpacie tylko czekaja na Polske. upadlincy beda uciekac jak szczury.
emeryt
9 marca 2018 o 11:03bo im usrael niepozwal podnosic raczke na ukraine.
peter
9 marca 2018 o 16:11Mam nadzieje ze osobiscie bedziesz bral udzial w zajeciu Lwowa Widze drugi Givi sie znalazl :))))))
ułan kresowy
9 marca 2018 o 10:18Bzdury. Nic się nie wydarzy. Latem są w Rosji Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Putin nie zepsuje sobie roboty. Oligarchat naddnieprzański odpadł w eliminacjach i chce popsuć innym imprezę. Bedą prowokować. My tymczasem kibicujemy naszym i krzyczymy POLSKA DO BOJU GOOOOOOOOOOOOOOLLLLLL
observer48
9 marca 2018 o 10:24Opamiętajcie się! Amerykanie Ukrainy z rąk nie wypuszczą choćby z powodu bogatych złóż łupkowych gazu w rejonie Słowiańska w Donbasie, gdzie amerykańska firma Burisma prowadzi prace dokumentacyjne i udostępniające. Między Odessą a Chersoniem Jankesi budują bazę US Navy, aby chronić ukraińskie złoża ropy i gazu na szelfie czarnomorskim, również wokół Krymu, którego nielegalna roSSyjska okupacja i aneksja nie jest uznana przez większość państw członkowskich ONZ, a których bez amerykańskiej technologii kacapy i tak nie są w stanie zagospodarować. Na poligonie w Jaworowie 173. Brygada Powietrznodesantowa USA szkoli ukraińską obronę terytorialną od kwietnia 2015 r., a uzbrojenie armii Ukrainy w Donbasie w Javeliny jest kwestią najbliższych miesięcy.
Ad
9 marca 2018 o 13:2937 wyrzutni javelinow :). Dla porownania WP pozyskalo 240 wyrzutni I 2400 pociskow + ostanio 1000 kolejnych porownywalnych izraelskich Spikow (jeveliny byly ich konkurentami w przetargu). Efektem jest srednio18-24 wyrzutnie na kazda brygade, co jest uwazane za liczbe niewystarczajaca. Amerykanska brygada posiada pond 100 takich wyrzutni,mimo to amerykanie uznali ze ich jednostki trzeba pilnie wzmocnic o inne elementy zwiazane z opl, wre czy artyl. A tu 37 wyrzutni i kilkaset pociskow ma byc niby jakims game chengerem
observer48
9 marca 2018 o 19:50@Ad
Javeliny to symboliczna wisienka na torcie. Ukraińcy produkują podobne pociski, Stugna-P, o zasięgu bodajże do pięciu km i o zdolności ataku z góry, tyle że wymagające naprowadzania przez operatora do momentu uderzenia w cel. Armia Ukrainy ma obecnie niezłą siłę uderzeniową, ale niestety nie może sobie pozwolić na błąd podobny do tego, jaki popełnił prezydent Saakaszwili w Gruzji w 2008 r. Konflikt w Donbasie prawdopodobnie potrwa jeszcze kilka dobrych lat, bo to gra w ręce USA i państw Trójmorza popieranych przez Amerykanów w rozgrywce zmierzającej do kolejnej zapaści i dalszego rozpadu RoSSji, o czym Putler i jego kamaryla też dobrze wiedzą.
Ad
11 marca 2018 o 12:01Radio Erywan. Produkuja ale glownie na eksport, nie sa top attack a ni nurkujace, a jesli nie sa odpal /zapomnij to znaczy ze sa systemem starszej generacji.
observer48
11 marca 2018 o 22:15@Ad
Nie pamiętam, gdzie się na to natknąłem kilka miesięcy temu, ale ostatnio produkowane Stugny-P/Skiffy mają możliwości ataku z góry. Nie to jest jednak najważniejsze, bo naprawdę chodzi o amerykańską kontrolę ukraińskiego wybrzeża Morza Czarnego z jego morską strefą gospodarczą i amerykańskiego dostępu do co najmniej obecnie kontrolowanej przez Kijów części terytorium Ukrainy.
Jedynym problemem Amerykanów na Ukrainie jest Poroszenko, który zamiast stać się sukinsynem Amerykanów zdecydował się na bycie sukinsynem Makreli, Makarona i, pod stołem, Putlerka. Należy się spodziewać energiczniejszych działań USA zmierzających do doprowadzenia do wyboru w przyszłym roku ich sukinsyna lub suki na prezydenta i jak największej liczby ich sukinsynów do Werchownej Rady.
tagore
21 marca 2018 o 19:07Armia Ukrainy jest wstanie prowadzić skuteczną obronę statyczną na dotychczasowym obszarze,ale nie jest wstanie ze względu na słabą logistykę i
posiadany sprzęt prowadzić walki manewrowej.
Zwłaszcza przy użyciu przez Moskwę wszystkich rodzajów sił zbrojnych.Rosjanie mogą szybko dojść do Dniepru i USA oraz NATO nie będą wstanie temu zapobiec, choć cena tego może być dla Rosjan wysoka.Osłona takiego posunięcia to np prowokacje Chin wobec Tajwanu czy akcja Turcji na Bliskim Wschodzie pod tytułem Mosul wraca do macierzy.
Obserwator RP
9 marca 2018 o 17:32O czym Wy w ogóle mówicie? Ruski muszą zrobić coś teraz, bo za rok będzie już za późno. Polska dała linię kredytową, za którą kupują broń gdzie się da. Im dłużej, tym więcej. Putinki wschodnią część Upainy są w stanie przejąć tak jak przejęli Krym. Wystarczy, że ogłoszą upaińcom, że w ich armii żołd jest 2-3 razy większy i znaczna część „obrońców” znajdzie się po stronie ruskich. Amerykanie wtopili w demokratyzację Upainy ok. 5 mld dolarów. Teraz głowią się jak odbić utracone tereny nie doprowadzając do eskalacji konfliktu i ostatecznego upadku Upaprańców. Javeliny to tylko straszak. Wszyscy dobrze wiedzą, że dostali znacznie więcej sprzętu. Niezależnie od okoliczności w interesie Polski jest aby obie strony połamały sobie zęby.
observer48
9 marca 2018 o 19:58@ObserwaorRP
Kacapski trolliku! Polska linia kredytowa nie jest i nigdy nie była w gotówce, tylko w potencjalnych usługach polskich firm świadczących je na Ukrainie tak, jak ostatni kontrakt na 50 mln euro dla polskiej firmy budującej drogi na Ukrainie. Twój oficer prowadzący w Olgino jest niedouczony.
2kbb
9 marca 2018 o 18:17Widać to gołym okiem że Kacapy mogą uderzyć na Ukrainę… Sowieci mają One Way Ticket, albo onia albo Ukraina…. Kreml monitoruje na bieżąco procesy na Ukrainie i każdy sukces Ukrainy jest śmiertelnie niebezpieczny dla Moskwy.
Wśród zagrożeń dla Rosji jest :
– wprowadzenie obowiązkowego nauczania w jęz ukraińskim powyżej 5 klasy szkoły podstawowej
– wzrastający ruch bezwizowy pomiędzy UA a Europą i resztą Świata
– wzrastająca ilość pracowników w Polsce i w Europie wysyłających zarobione pieniądze na Ukrainę co wzmacnia gospodarkę póki Ukraina nie wejdzie do EU i NATO
– podatność na zniszczenie mostu z Krymu do Rosji i odcięcie tego półwyspu od zaopatrzenia z lądu.
– wzmacnianie z roku na rok gospodarek ościennych kosztem Rosji ( wyprowadzka Ukraińskich pracowników z Rosji i przemieszczanie się ich do Polski i Europy Zachodniej
– porozumienie Białorusi z Polską w sprawie instalacji energetycznych, dróg kołowych, kolejowych, wodnych Wisły, Prypeci, Dniepru, a także współpraca w handlu i biznesie.
– wsparcie Ukrainy przez broń defensywną USA i szkolenia wojska w ramach LIT-POL-UKR
– budowa szlaków zaopatrzenia dla Ukrainy w gaz i ropę z Polski, Słowacji, Rumuni…
– wprowadzane na Ukrainie reformy gospodarcze
– obecność Ukrainy w instytucjach międzynarodowych
Można by tak wyliczać jeszcze długo ale widać wyraźnie dzisiaj że Rosja bez Ukrainy stanie się państwem azjatyckim… i tak się zaczyna dziać… Polska już dzisiaj ma 2 razy większy import z Niemiec niż Rosja. Przy obecnych sankcjach Sowieci cofają się coraz bardziej w przepaść … Rosja upadnie i to szybciej niż dzisiaj sobie wyobrażamy…
observer48
11 marca 2018 o 22:34@2kbb
Ukraina nie wejdzie do NATO, czy Unii w przewidywalnej przyszłości i to nie z powodu blokady Polski, czy Węgier, a z powodu blokady Francji i Niemiec. Francja i Niemcy zablokują wejście Ukrainy do UE, bo eksport ukraińskich płodów rolnych i żywności na rynki unijne doprowadziłby do upadku ich rolnictwa, a wejście Ukrainy do NATO zablokują z powodu ich cichej zmowy z RoSSją zmierzającej do wyparcia armii i podmiotów gospodarczych USA z Europy.
Polska, Słowacja, Węgry, czy Rumunia mogą na tym zyskać, bo staną się buforami i zaporami dla przepływu towarów i ludzi z Ukrainy do strefy Schengen, a to pozwoli na wywarcie znacznie silniejszych, niż obecnie nacisków na debanderyzację Ukrainy. Spółdzielnia oligarchów-kleptokratów pod wodzą Porocha przegrała walkę o prawo dalszego okradania Ukraińców i sprzedawanie ich w niewolę szkopsko-kacapską, a jej dni u władzy są policzone.