W ostatni weekend premier Rosji Dmitrij Miedwiediew wizytował Serbię, gdzie m.in. był specjalnym gościem parady wojskowej z okazji 75. rocznicy wyzwolenia Belgradu z rąk nazistowskich Niemiec przy współpracy jugosłowiańskich komunistycznych partyzantów i Armii Czerwonej. 25 października zaś przybędzie do Moskwy premier Serbii Ana Brnabić.
Miedwiediew, poza spotkaniami z premier Serbii i prezydentem Aleksandarem Vucziciem wygłosił też przemówienie w parlamencie serbskim. Powiedział, że oczekuje, że podczas wizyty w Moskwie Brnabić podpisze umowę o przystąpieniu do Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (Rosja, Białoruś, Kazachstan, Armenia, Kirgistan), zwanej popularnie, lecz nie do końca precyzyjnie Unią Eurazjatycką (Unia Eurazjatycka to projekt planowany, przewidujący daleko idącą integrację polityczną).
W rozmowie z serbskimi dziennikarzami Miedwiediew m.in. oskarżył też USA o walkę o ustanowienie dominacji nad światem, w tym nad Bałkanami i Europę.
Przypomnijmy, że oficjalnym celem deklarowanym przez nacjonalistyczno-lewicowy rząd serbski jest przystąpienie kraju do UE.
Oprac. MaH, rferl.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!