Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyjaśnił, że Rosja rozwija relacje z Birmą, ale „to absolutnie nie oznacza, że akceptujemy tragiczne wydarzenia, do których dochodzi w tym kraju”.
– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni rosnącą liczbą ofiar cywilnych – dodał. Stwierdził, że Rosja współpracuje z Birmą od dawna i współpracowała także z władzami cywilnymi przed puczem.
Tylko w ostatni weekend podczas protestów i represji zabitych zostało co najmniej 107 przeciwników wojskowej junty. Wśród ofiar są dzieci.
Tymczasem Birmę, jak pisaliśmy, odwiedził wiceminister obrony Rosji.
Wiceminister obrony Rosji w Birmie. Pierwsza wizyta po puczu wojskowym
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. kremlin.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!