Myśl polityczna na Litwie nie istnieje. Panuje kompletny chaos. Nie wiadomo, kto jest kim – mówił Czesław Okińczyc podczas rozpoczętej wczoraj w Wilnie konferencji polskich i litewskich naukowców.
Przez kolejne dwa dni kilkudziesięciu naukowców z Litwy i Polski dyskutuje o procesach zachodzących w europejskiej myśli politycznej, o kwestiach mniejszości narodowych w Europie Środkowej i Wschodniej, politycznych, gospodarczych i społecznych regionu.
Konferencja „Rodzinna Europa. Europejska myśl polityczna i wyzwania XXI wieku”, zorganizowana została przez Stowarzyszenie Naukowców Polaków Litwy oraz Polskie Towarzystwo Myśli Politycznej.
Niestety, ze strony Litwy w konferencji wzięła udział nieliczna grupa naukowców.
„W obliczu zagrożeń, które czyhają, musimy od nowa spojrzeć na siebie, na historię, relacje polityczne i wyciągnąć z tego daleko idące wnioski. Rozmowa Polaków z Polakami jest potrzebna, ale rozmowa Polaków z Litwinami na poziomie intelektualnym mogłaby być bardziej skuteczna” – zauważył Czesław Okińczyc, żałując, że w konferencji bierze udział tak mało naukowców Litwinów i stwierdził, że myśl przewodnia konferencji (Europejska myśl polityczna i wyzwania XXI wieku) jest szczególnie aktualna dla Litwy, gdzie myśl polityczna jako taka nie istnieje i gdzie panuje „kompletny chaos, nie wiadomo, kto kim jest. Nie ma ani klasycznych konserwatystów, ani liberałów, ani socjaldemokratów”.
Współprzewodniczący konferencji dr Maciej Marszał z Polskiego Towarzystwa Myśli Politycznej, organizator konferencji, wyraził nadzieję, że przyczyni się ona do lepszego zrozumienia procesów zachodzących w europejskiej myśli politycznej.
„Zapewne nie jest nadużyciem wybranie określenia Czesława Miłosza „rodzinna Europa” jako pewnego wyznacznika europejskiego myślenia o problemach, które stoją przed Europą w XXI wieku. Nigdzie indziej jak w rodzinie powinno się rozmawiać o sprawach, które jej dotyczą – o jej historii, aktualnych problemach i wyzwaniach przyszłości. Właśnie tu, w Wilnie – mieście dialogu, gdzie obok siebie żyli i żyją Polacy, Litwini, Białorusini, Ukraińcy, Żydzi, Rosjanie i przedstawiciele wielu innych narodowości, warto rozmawiać o wspólnej Europie” – powiedział dr Marszał.
„Czy rzeczywiście obiektywnie i poprzez wieki istnieje pewna wspólna tożsamość Europy, którą zaczęto nazywać Europą Środkową? Miłosz sądził, że tak. Składa się na nią, w jego opinii, pewien dystans wobec wielkiej historii – mnie natomiast wydaje się, że może pewna forma determinizmu – ale jednocześnie silna zależność od niej, a także pewne unikalne, niespotykane nigdzie indziej stany świadomościowe mieszkańców tego regionu. Czy mistrz Miłosz miał rację? – zastanawiał się polski ambasador w Wilnie Jarosław Czubiński, ktory zaczął swoje wystąpienie kontrowersyjnie od słów prezydenta USA Johna Kennedy’ego, wypowiedzianych w 1963 r. podczas pobytu w Republice Federalnej Niemiec: „Ich bin ein Berliner”(Jestem Berlińczykiem).
„Uwzględniając kontekst berlińskiej wypowiedzi prezydenta Kennedy’ego, w świetle spraw, które potrafią tak silnie angażować nasze społeczeństwa i państwa zarówno w wymiarze historycznym, jak i bieżącym, z pełną świadomością znaczenia wypowiadanych słów stwierdzam: prisirišimu prie miesto jau esu vilnietis (z przywiązania do miasta już jestem wilniukiem)” – powiedział Czubiński.
Nie wiem, nie mnie to osądzać, jeszcze zbyt młodym wilniukiem jestem. Są do tego powołani inni, których elita zebrała się w tej sali. Z niecierpliwością oczekuję rezultatów konferencji” – dodał ambasador Polski.
Szczegółowa relacja z konferencji tu
Kresy24.p za/zw.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!